REZOLUCJE
Rosja terrorystka
Reklama
Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych przyjęło rezolucję, która potępiła rosyjskie nielegalne tzw. referenda i zażądała odwołania deklaracji o aneksji czterech ukraińskich regionów. Za przyjęciem rezolucji opowiedziały się 143 państwa, 35 się wstrzymało, a tylko 5 było przeciw, obok Rosji były to: Korea Północna, Białoruś, Syria i Nikaragua. Z kolei Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy przyjęło rezolucję, w której Rosję określono mianem „terrorystycznego reżimu”. W uchwale Rada Europy wzywa również do pozbawienia Rosji prawa do zasiadania w Radzie Bezpieczeństwa ONZ oraz stworzenia międzynarodowego trybunału ds. rosyjskich zbrodni na Ukrainie. Na podjęcie równie ostrej uchwały w sprawie Rosji nie zdecydował się jednak Parlament Europejski, w którym zasadniczą rolę odgrywa lewica. Przeciwni propozycji grupy konserwatystów byli socjaliści, liberałowie, zieloni i komuniści. W projekcie rezolucji, który przygotowali europejscy konserwatyści, jest mowa o tym, że kraje członkowskie i Unia Europejska powinny natychmiast uznać Federację Rosyjską za państwo sponsorujące terroryzm. – To ważny sygnał w stronę Rosji – ocenia przyjęte rezolucje prof. Jacek Reginia-Zacharski, politolog z Uniwersytetu Łódzkiego. – Proporcje we wcześniejszych głosowaniach w ONZ kształtowały się inaczej: „na nie” głosowało więcej niż 100 państw. Tym samym odmawiano potępienia Rosji. To jest istotna zmiana – twierdzi.
w.d.
KRAJ RAJ
Zmobilizowani na śmierć
BBC ujawniło pierwsze potwierdzone przez władze przypadki śmierci na froncie zmobilizowanych Rosjan, którzy zostali posłani do walki na Ukrainie bez przeszkolenia wojskowego. Ich bliscy poinformowali BBC, że od razu po mobilizacji zostali oni wysłani na pierwszą linię walk. Redakcja ustaliła nazwiska trzech z nich. Zostali zmobilizowani między 26 a 29 września, 3 października byli pod Ługańskiem, skąd przerzucono ich do obwodu chersońskiego. 9 października do rodzin zaczęły docierać informacje o ich śmierci. Powołując się na nagranie rozmowy telefonicznej jednego ze zmobilizowanych (obecnie rannego w szpitalu w Sewastopolu), BBC opisuje okoliczności śmierci jego kolegi. – Pierwszego dnia – jeszcze ani razu nie strzelaliśmy – posłali nas do grupy szturmowej jak mięso, z dwoma granatnikami. Żeby się dowiedzieć, jak z niego korzystać, czytałem napisaną na nim instrukcję – relacjonował mężczyzna. żołnierze mieli odpierać ukraiński szturm, jednak szybko zostali zmuszeni do odwrotu i ponieśli duże straty. Tymczasem władze Rosji, ogłaszając „częściową mobilizację”, zapewniały, że na front będą wysyłać osoby z doświadczeniem bojowym.
w.d.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
ROSYJSKA AGRESJA
Bez zadań i wody
Reklama
Ukraińskie władze poinformowały o pierwszych zmobilizowanych Rosjanach, którzy się poddali. – Wysadzono nas na Ukrainie, a następnie kazano zająć pozycje w okopach i siedzieć, nie wyznaczono nam żadnych zadań. Pozostawiono nas bez jedzenia i wody. Zaczął się ostrzał z moździerzy. Spadł ulewny deszcz, zatopiło nas po pas. Po 3 dniach oddaliśmy się w niewolę – relacjonowali Rosjanie na nagraniu opublikowanym na Telegramie przez doradcę mera okupowanego Mariupola Petra Andriuszczenkę.
j.k.
MOST KRYMSKI
Miesiąc albo półtora
Prace remontowe uszkodzonego 8 października w wyniku wybuchu i pożaru mostu mają się zakończyć do lipca 2023 r. – wynika z rozporządzenia rządu Rosji. Dwa dni po uszkodzeniu budowli Siergiej Aksionow, moskiewski gubernator Krymu, przekonywał w rosyjskiej telewizji, że wszelkie prace remontowe na moście powinny się zakończyć w ciągu miesiąca lub półtora. Most łączy okupowany przez Rosję Półwysep Krymski z rosyjskim Krajem Krasnodarskim. Od początku agresji na Ukrainę połączenie było wykorzystywane przez Kreml do transportu armii inwazyjnej. W zemście za uszkodzenie mostu wojska rosyjskie prowadziły na Ukrainie, trwające wiele dni, zmasowane bombardowania lotnicze i ostrzały rakietowe, uderzając w obiekty infrastruktury.
j.k.
DEMOGRAFIA
Czeska tajemnica
Reklama
Czesi odnoszą sukcesy w kwestii sytuacji demograficznej. Tytuł raportu Instytutu Pokolenia – jednostki powołanej przez premiera, która analizuje trendy demograficzne – „Czeska tajemnica demograficzna”, mówi wszystko. Kraj ten w ostatnich 20 latach osiągnął najwyższy w Europie wzrost dzietności: z 1,17 dzieci na kobietę w 2002 r. do 1,71 w 2020 r. (wzrost o 0,54). Dla porównania: dzietność w Polsce wzrosła w tym okresie z 1,25 do 1,38 (0,13). Autorzy raportu do najważniejszych czynników wpływających na zmiany w obszarze demografii zaliczają m.in. mechanizmy opieki nad dziećmi do ukończenia 3. roku życia. Rodzice otrzymują równowartość ok. 60 tys. zł do wykorzystania na pokrycie kosztów opieki nad małym dzieckiem. Zasiłek rodzicielski przysługuje na każde dziecko, bez względu na status rodziców na rynku pracy. Mogą też oni, w sposób elastyczny, decydować o wysokości wypłat i pobierania pieniędzy. Autorzy raportu zwrócili uwagę na odmienne w Polsce i w Czechach spojrzenie na fakt posiadania dziecka. Według niemal połowy Czechów (48%), posiadanie i wychowywanie dzieci jest obowiązkiem wobec społeczeństwa. W Polsce sądzi tak ledwie 22% społeczeństwa, aż 55% natomiast wyraża przeciwny pogląd. O ile zawodowo pracuje 22% czeskich matek dzieci poniżej 2. roku życia (w Polsce – 58%), o tyle sytuacja zmienia się, gdy najmłodsze dziecko kończy 6 lat. Aż 92% Czeszek, które mają dzieci w wieku 6-14 lat, pracuje zawodowo (w Polsce – 79%).
w.d.
GEOTERMIA
Co się opłaca
Tylko w 30% wykorzystujemy polski potencjał geotermalny – podała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Zachęca ona samorządy do zainteresowania się tym rodzajem energii. Szefowa MKiŚ wzięła udział w konferencji „Bezpieczeństwo energetyczne Polski” w Toruniu. Przed jej rozpoczęciem uroczyście otwarto i poświęcono ciepłownię, która wykorzystuje ciepło z odwiertów geotermalnych. Ciepło zasili kompleks Akademii Kultury Społecznej i Medialnej, której założycielem jest o. Tadeusz Rydzyk, pobliskie sanktuarium, a także wznoszone muzeum; popłynie też do miejskiej sieci ciepłowniczej. Minister pochwaliła inwestycję w Toruniu; wskazała, że skorzystają na niej zarówno miasto, jak i mieszkańcy. – To nie jest trudne, to się opłaca – podkreśliła. Zwróciła uwagę, że potencjał wykorzystania energii geotermalnej w Polsce obejmuje 60% terytorium kraju, tymczasem wykorzystujemy go w niewielkim stopniu.
j.k.
WĘGRY
Zamknięte z zimna
Część urzędów administracji publicznej o mniejszym natężeniu ruchu będzie zamknięta od 2 listopada do 17 marca, aby w ten sposób ograniczyć koszty energii. Jak w oświadczeniu uzasadniły władze, w okresie jesienno-zimowym zazwyczaj obserwuje się mniejszy ruch w urzędach. Na Węgrzech w związku ze zbliżającą się zimą podejmuje się ostatnio więcej takich decyzji. Na początku października w Budapeszcie zamknięto np. 35 urzędów pocztowych o niskim natężeniu ruchu. Wciąż działa 112 placówek, choć ustawowo minimalna liczba urzędów, które muszą działać, jest prawie o połowę niższa. Rząd Węgier wprowadził w ostatnich tygodniach kilka rozwiązań, które mają na celu ograniczenie zużycia i zabezpieczenie dostaw energii. Na początku września poinformowano, że instytucje państwowe mają zmniejszyć zużycie gazu o 25%, a temperatura w budynkach administracji publicznej ma być zmniejszona do 18°C. Rząd ponadto wezwał odbiorców do oszczędnego korzystania z gazu i energii elektrycznej.
w.d.
PRAWO BUDOWLANE
Zbuduj sobie schron
Pobieżna lustracja schronów w Warszawie przez resort spraw wewnętrznych i administracji wypadła tak źle, że podjęto decyzję o kontroli w schronach w całym kraju i o przeznaczeniu funduszy na ich doposażenie. – Są w słabym stanie – stwierdził wiceminister Maciej Wąsik. Obecnie w Polsce doliczono się 62 tys. schronów, które mogą pomieścić łącznie zaledwie 1,3 mln osób. Remedium na to mają być zmiany w prawie budowlanym. Od 2023 r. można będzie budować przydomowe schrony oraz „ukrycia doraźne” o powierzchni do 35 m2 bez konieczności uzyskiwania pozwoleń na budowę. Nowelizacja prawa budowlanego przewiduje także poluzowanie przepisów dotyczących budowy domów powyżej 70 m2 – obecnie to na takim metrażu przebiega granica, po której trzeba otrzymywać pozwolenie na budowę. Od 2023 r. domy jednorodzinne o maksymalnie dwóch kondygnacjach, powstające w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych, nie będą wymagały uzyskania pozwolenia na budowę niezależnie od ich metrażu.
j.k.