Rekolekcje o formach pomocy duszom czyśćcowym odbyły się w trzecim tygodniu listopada w Ośrodku Spotkań i Formacji Archidiecezji Katowickiej im. św. Jadwigi Śląskiej. Jak podkreśla diecezjalna zelator Apostolstwa Dobrej Śmierci (ADŚ) Lidia Wajdzik, już w dzieciństwie wiedziała, jak ważna jest pomoc modlitewna duszom czyśćcowym. Pisała rodzicom wypominki i intencje Mszy św. za zmarłych sąsiadów, krewnych, przyjaciół w szkole czy miejscu pracy. – Kiedy związałam się ze wspólnotą ADŚ, organizowałam z członkami wspólnot gregoriankę za zmarłego proboszcza lub opiekuna duchowego wspólnoty. Z ofiar za zmarłych wspieraliśmy m.in. dzieło misyjne w różnych częściach świata, co czynimy do nadal. Rekolekcje organizowałam pierwszy raz z postem i nocnym czuwaniem. Ufamy, że były owocne dla dusz czyśćcowych. Przez kilka dni trwaliśmy w innej rzeczywistości duchowej z Kościołem cierpiącym, w prawdziwej miłości, miłości płodnej, aby zmarli zostali włączeni w wewnętrzne życie Trójcy Przenajświętszej – zaznacza p. Lidia.
Wszystko z miłości
Reklama
Prelekcje w Brennej głosiła s. Anna Czajkowska z Częstochowy, ze Zgromadzenia Sióstr Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych założonego 133 lata temu przez bł. o. Honorata Koźmińskiego. Jest oddelegowana do formacji członków Apostolstwa Pomocy Duszom Czyśćcowym (APDC), które współpracuje ze zgromadzeniem. – Niesiemy pomoc duszom czyśćcowym całym swoim życiem. Wierzymy, że Bóg przyjmuje nasze życie i ono owocuje dla tych dusz. Kościół naucza, że pomocą jest Eucharystia, modlitwy, post i jałmużna, odpusty. Ale nie wystarczy tylko odmówić modlitwy. Wszystko to ma być czynione z miłości. Im bliżej jesteśmy Boga, im bardziej jesteśmy święci, jednoczymy się z Nim z miłością, tym bardziej pomagamy duszom czyśćcowym. One są pewne swojego zbawienia, ale cierpią, bo są czasowo oddalone od Boga wskutek konsekwencji swoich grzechów. Jak wskazują święci, ta tęsknota za Bogiem jest największym cierpieniem – mówi „Niedzieli” s. Anna Czajkowska, z którą można się kontaktować w sprawie APDC: 600 831 552, adpc@wp.pl, www.apdc.wspomozycielki.pl.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W Brennej gościł również propagator Nowenny Pompejańskiej w Polsce Tadeusz Kopeć. Zauważył, że pobożność pompejańska, choć oparta na Różańcu, wyrosła na potrzeby wprowadzenia nabożeństwa za zmarłych wśród osób religijnie obojętnych. – Bartolo Longo pisał, że wobec całkowitej ignorancji religijnej tamtejszej ludności, było jej przekonanie do istnienia życia pozagrobowego. Choć to Różaniec stanowi główny charyzmat pompejański, B. Longo nie zapominał o nabożeństwie za zmarłych. Upowszechniał modlitwy za nich, pisał m.in. że nabożeństwo za dusze czyśćcowe jest ćwiczeniem miłości do Boga, ponieważ jest kochaniem tych, których On ukochał – podkreślił.
Centrum rekolekcji stanowiły Msze św. Dyrektor ośrodka ks. Łukasz Grzywocz w jednym z kazań zauważył, że ważne jest, aby starać się jak najwięcej na ziemi zadośćuczynić za nasze grzechy, np. naprawiając krzywdę czy przez dzieła pokuty, post, modlitwę. – Mamy także do dyspozycji cierpienie, które możemy przyjąć, przeciwko któremu nie musimy się buntować, które możemy złączyć z krzyżem Chrystusa i sami Bogu je ofiarować – zauważył.
Gwarancja zbawienia
Reklama
Aleksandra i Czesław Kohutowie ze Skoczowa wspominają, że po raz pierwszy zetknęli się z APDC, gdy s. Kinga Szczurek głosiła prelekcje w ich parafii. – Jestem animatorką APDC i apostołuję nie tylko w Skoczowie, ale i w Trójwsi Beskidzkiej, w innych miejscach. Z mężem mówimy ludziom o duszach czyśćcowych, uczestniczymy w spotkaniach w Częstochowie, zamawiamy Mszę św., także u misjonarza ks. Jana Kukli w Boliwii. Gdy wracaliśmy z jednego z nocnych czuwań na Jasnej Górze, odwieźliśmy członków rodziny do domu. Mąż kierował i czuł się zmęczony. Wracaliśmy do naszego domu i w Ustroniu oboje zasnęliśmy w samochodzie. Nagle oprzytomnieliśmy, czując, że auto zaczęło zjeżdżać! Nic nam się nie stało! Wierzymy, że dusze czyśćcowe nas obudziły – podkreślają małżonkowie.
Zelator ADŚ Irmina Raszka-Ciemała z parafii św. Bartłomieja w Hażlachu dowiedziała się o rekolekcjach na sierpniowym dniu skupienia ADŚ. – W sercu czułam, że za mało modlę się za dusze czyśćcowe i to był dla mnie znak, że muszę tu przyjechać. Dotychczas bałam się czyśćca. Dzięki s. Annie dowiedziałam się, że dostanie się do czyśćca to wielkie szczęście, ponieważ z niego wyjdę. Jest to gwarancja zbawienia. Teraz już nie boję się czyśćca i chciałabym iść prosto do nieba, co jest osiągalne przez modlitwę i przemianę serca – zapewnia.
Grażyna Wróblewska z Rudzicy miała wewnętrzną potrzebę, żeby modlić się za te dusze i pomagać im najlepiej, jak potrafi. – Przyjechałam tu, żeby pogłębić swoją wiedzę na ich temat i poświęcić im ten czas – zaznacza. – My od zawsze mamy nabożeństwo do dusz czyśćcowych. To jest niezwykłe, że pogłębiając miłość do Boga, możemy ją przełożyć też na pomoc biednym duszom – dodają Brygida i Marek Kalinowscy z Kobióra. Mirosława Jakubiec z parafii św. Elżbiety w Cieszynie zaznacza, że p. Lidia zaproponowała jej przyjazd na rekolekcje w miejsce osoby, która zachorowała. – Miałam pragnienie w sercu, by tu być mimo licznych obowiązków. Te spotkania poszerzyły moje horyzonty, dowiedziałam się więcej, jak pomagać duszom – precyzuje. – Ukochałam duszyczki i staram się za nie modlić. Chcę im pomagać, tym bardziej że i my zapewne też kiedyś będziemy potrzebować tej pomocy – dodaje Izabela Romańska z parafii św. Wawrzyńca w Gotartowicach Rybniku.
W intencji zmarłych z rodzin uczestników rekolekcji i osób, które łączyły się duchowo na modlitwach w tym czasie, misjonarz z Madagaskaru odprawi z ofiar uczestników 30 Mszy św. Następne takie rekolekcje Apostolstwo Dobrej Śmierci zaplanowało na listopad 2023 r.