Reklama

Wiara

Gdy nie było sakramentu

Dlaczego Kościół katolicki z taką łatwością orzeka dziś nieważność małżeństwa? I to nawet w sytuacji, gdy małżonkowie mają już dorosłe dzieci? Czy nie jest to wyraz relatywizowania małżeństwa sakramentalnego? – pyta czytelnik.

Niedziela Ogólnopolska 6/2023, str. 12-13

Adobe Stock, montaż M.P.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tak sformułowanym pytaniu kryje się teza, że orzeczenie nieważności małżeństwa jest dziś łatwiejsze niż niegdyś. Istotnie, o takiej możliwości słyszymy coraz częściej, zwłaszcza gdy dotyczy to osób znanych w świecie polityki, kultury czy show-biznesu. W prasie codziennej i w internecie opisywane są – nierzadko w sensacyjnym albo oskarżycielskim tonie – historie osób, które przeszły przez procedurę kanoniczną w sądach kościelnych. Na czym ona polega i czy naprawdę jest łatwiej?

Nie rozwód kościelny ani unieważnienie

Przede wszystkim trzeba mocno podkreślić to, że Kościół nie udziela rozwodów, a więc nie „rozwiązuje” małżeństwa. Zasada nierozerwalności sakramentalnego małżeństwa potwierdzona przez Chrystusa jest niepodważalna. Nie ma też „unieważnienia” małżeństwa – Kościół nie ma takiej władzy, by sprawić, że ważne małżeństwo stanie się nieważne. Jest natomiast „stwierdzenie nieważności” małżeństwa, czyli wydane przez sąd kościelny orzeczenie, po starannym zbadaniu sprawy, że małżeństwo tak naprawdę nigdy nie zaistniało. Mimo że odbyła się ceremonia jego zawarcia, mężczyzna i kobieta żyli razem jak mąż i żona – czasami nawet przez wiele lat – i mają ze sobą dzieci. Jak to możliwe?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Twórcami małżeństwa są sami małżonkowie. To oni, ofiarowując się i wzajemnie przyjmując, ustanawiają to, co prawo kanoniczne nazywa „wspólnotą całego życia” (kan. 1055 § 1 KPK). Nie jest zatem najważniejszy aspekt ceremonialny oraz udział księdza, który błogosławi i – jak popularnie, choć błędnie mówi się – udziela ślubu. Ksiądz niczego nie udziela – on jedynie asystuje. Jest urzędowym świadkiem małżeństwa, które zawierają sami małżonkowie.

Prawo kanoniczne stanowi, że „małżeństwo tworzy zgoda stron”, która jest „aktem woli” mężczyzny i kobiety (kan. 1057 KPK). To przede wszystkim od nich samych zależy, czy małżeństwo jest ważne, czy nie. Najważniejsze bowiem dla zaistnienia małżeństwa jest to, by mężczyzna i kobieta szczerze pragnęli oddać się sobie wzajemnie i przyjąć w nierozerwalnej miłości. Jeżeli natomiast owa zgoda stron, czyli konsens małżeński, a więc wola osób zawierających małżeństwo będzie dotknięta poważnym defektem, małżeństwo nie powstanie – mimo ceremonii ślubnej, udziału księdza, mimo wspólnego życia, a nawet zrodzenia dzieci.

Przyczyna nieważności tkwi w osobach nupturientów

Reklama

Kościół zatem swoją władzą nie „decyduje”, że małżeństwo jest nieważne, a jedynie rozpoznaje sprawę i „stwierdza”, iż ono nie powstało. Przede wszystkim z powodu braku albo poważnych wad owego aktu woli, który miał dać początek małżeństwu. Najczęstszą przyczyną nieważności małżeństwa jest „niezdolność psychiczna” (kan. 1095 KPK), a więc takie poważne deficyty władz człowieka, które uniemożliwiają wzajemne oddanie się i przyjęcie. Zazwyczaj chodzi nie o stwierdzone medycznie choroby psychiczne, ale o zaburzenia osobowości, które powodują, że ktoś nie jest w stanie rozeznać, czym jest małżeństwo, nie potrafi odpowiedzialnie podjąć decyzji o jego zawarciu albo nie jest w stanie skutecznie zobowiązać się do tego, że będzie dobrym mężem czy żoną. Będzie tak np. w przypadku poważnej niedojrzałości, depresji, zaburzeń psychoseksualnych, osobowości dyssocjalnej, polegającej na nieumiejętności przystosowania się do reguł życia społecznego, albo osobowości zależnej, która uniemożliwia samodzielne kierowanie własnym życiem. Już prawo rzymskie znało zasadę, w myśl której nikt nie może zobowiązać się do tego, co jest dlań niemożliwe. Osoba, którą małżeństwo przerasta, nie jest w stanie zobowiązać się do tego, że będzie dobrym mężem czy dobrą żoną – nawet gdyby tego szczerze pragnęła.

Inną przyczyną nieważności małżeństwa jest symulacja (kan. 1101 § 2 KPK), czyli brak szczerego oddania się w nierozerwalnej miłości. Chodzi o małżeństwo pozorne – albo w całości (ktoś zawiera je nieszczerze, chcąc kontynuować związek miłosny z kochankiem/kochanką), albo z wykluczeniem istotnego przymiotu (zastrzeżenie sobie możliwości rozwodu, wykluczenie potomstwa, wykluczenie wierności wobec współmałżonka). Jest to małżeństwo „udawane” – co innego oświadcza się podczas ceremonii ślubnej, a czego innego naprawdę się chce. Ważne jest to, czego się pragnie, a nie to, co się mówi.

Zdarza się też nieważność małżeństwa z powodu podstępu (kan. 1098 KPK). To wyłudzenie zgody małżeńskiej spowodowane kłamstwem albo ukryciem poważnej okoliczności, którą należałoby wyjawić (np. zatajenie tego, że ma się dziecko z kimś innym, ukrycie wielkiego zadłużenia).

Czy rzeczywiście jest łatwiej?

W pewnym sensie tak. Kiedyś w prawie kościelnym mniejszą wagę przywiązywano do tego, co naprawdę nupturienci chcą i czy są w stanie podjąć małżeńskie zobowiązania. Po Soborze Watykańskim II aspekt personalistyczny małżeństwa został pogłębiony. Coraz lepiej poznaje się ludzką psychikę, zdolności i możliwości człowieka. Dlatego powody nieważności małżeństwa wynikające z „wewnętrznych” defektów są coraz lepiej rozumiane. Oczywiście, musi chodzić o poważne dysfunkcje psychiczne. Małżeństwo nie jest wszak zarezerwowane tylko dla tych, którzy są wolni od wszelkich niedoskonałości (zresztą nie ma ludzi idealnych). Nie każde małżeństwo nieudane jest małżeństwem nieważnym, ale jeżeli coś doprowadziło do rozstania się małżonków, trzeba zapytać o przyczynę.

Czy można stwierdzić nieważność po wielu latach wspólnego życia?

Ponieważ to akt woli mężczyzny i kobiety daje początek małżeństwu, sąd kościelny musi zbadać, jaka była wola nupturientów w chwili zawierania małżeństwa. Dlatego trzeba się odnieść do czasu poprzedzającego zawarcie małżeństwa oraz do początku wspólnego życia. Jeżeli zgoda małżeńska była wyrażona nieszczerze, została podstępnie wyłudzona albo ktoś nie był zdolny do jej wyrażenia, małżeństwo nie mogło powstać. Sąd kościelny może stwierdzić jego nieważność nawet po długim czasie, choć nie jest to łatwe do udowodnienia. Jeżeli bowiem ktoś żył przez długi czas w miarę zgodnie w związku małżeńskim, trudno utrzymywać, że zgoda była tylko pozorna albo brakowało zdolności osobowościowych. Może się jednak np. zdarzyć, że kobieta, która była ofiarą patologicznej przemocy ze strony współmałżonka albo znosiła jego uzależnienie alkoholowe, dopiero po wielu latach powiedziała „dość” i zwróciła się o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Są duże szanse, że sąd uzna, iż takie małżeństwo naprawdę nigdy nie zaistniało, bowiem u samego początku zabrakło tego, co miało być jego przyczyną sprawczą – woli mężczyzny i kobiety szczerze oddających się nawzajem w akcie nierozerwalnej miłości.

Autor jest profesorem Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, kierownikiem Katedry Kanonicznego Prawa Małżeńskiego na Wydziale Prawa Kanonicznego tej uczelni.

2023-01-31 15:03

Oceń: +13 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św Teresa od Jezusa - twierdza wewnętrzna Kościoła

[ TEMATY ]

św. Teresa z Ávila

święci

François Gérard, "Św. Teresa”

Św. Teresa Wielka z Ávila – piękna kobieta, „teolog życia kontemplacyjnego”

Św. Teresa Wielka z Ávila – piękna kobieta, „teolog życia kontemplacyjnego”

Święta Teresa z Ávili[a], właściwie Teresa Sánchez de Cepeda y Ahumada (ur. 28 marca 1515 w Gotarrendura (Ávila) w Hiszpanii, zm. 4 października 1582 w Alba de Tormes w Hiszpanii) – hiszpańska mistyczka, karmelitanka, pisarka kontrreformacji i teolog życia kontemplacyjnego. Była również reformatorką zakonu karmelitów i wraz ze świętym Janem od Krzyża jest uważana za założycielkę karmelitów bosych.

W roku 1622, 40 lat po śmierci, została kanonizowana przez papieża Grzegorza XV. 27 września 1970 roku papież Paweł VI ogłosił ją doktorem Kościoła nadając jej tytuł „doktora mistycznego”. Jej książki, w tym autobiografia, Księga Życia i jej przełomowe dzieło Twierdza wewnętrzna, są podstawową częścią literatury hiszpańskiego Renesansu, jak również mistycyzmu chrześcijańskiego i chrześcijańskiej medytacji, którą opisuje w swym ważnym dziele Droga Doskonałości. Wspomnienie liturgiczne św. Teresy obchodzone jest w dniu 15 października.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa z Avila - życiowa mistyczka

Niedziela łódzka 41/2007

[ TEMATY ]

święta

François Gérard, "Św. Teresa”

Św. Teresa Wielka z Ávila – piękna kobieta, „teolog życia kontemplacyjnego”

Św. Teresa Wielka z Ávila – piękna kobieta, „teolog życia kontemplacyjnego”
Czy czytali Państwo „Drogę doskonałości” św. Teresy z Avila, reformatorki żeńskich klasztorów karmelitańskich, mistyczki i wizjonerki? A jej listy pisane do osób duchownych i świeckich? To zaskakująca literatura. Autorka, święta i doktor Kościoła, żyjąca w XVI w. w Hiszpanii, ujawnia w niej nadzwyczajną trzeźwość umysłu oraz wiedzę o świecie i człowieku. Jej znajomość ludzkiej, a szczególnie kobiecej natury, z pewnością przydaje się i dziś niejednemu kierownikowi duchowemu. Trapiona chorobami, prawie nieustannie cierpiąca, św. Teresa zwraca się do swoich sióstr językiem miłości, wolnym od pobłażania, ale świadczącym o głębokim rozumieniu i nadprzyrodzonym poznaniu tego, co w człowieku słabe, i może stanowić pożywkę dla szatańskich pokus. Po latach pobytu w klasztorze św. Teresa podjęła trudne dzieło reformy żeńskich wspólnot karmelitańskich. Dostrzegła niedogodności i zagrożenia wynikające z utrzymywania dużych zgromadzeń, zaproponowała więc, aby mniszki całkowicie oddane na służbę Chrystusowi mieszkały w małych wspólnotach, bez stałego dochodu, zdane na Bożą Opatrzność, ale wolne od nadmiernej troski o swe utrzymanie. Zadbała także o zdrowie duchowych córek, nakazując, aby ich skromne siedziby otoczone były dużymi ogrodami, w których będą pracować i modlić się, korzystając ze świeżego powietrza i słońca. Te wskazania św. Reformatorki pozytywnie zweryfikował czas i do dziś są przestrzegane przy fundacji nowych klasztorów. Oczywiście, główna troska św. Teresy skierowana była na duchowy rozwój Karmelu. Widziała zagrożenia dla Kościoła ze strony proponowanych przez świat herezji. Cóż może zrobić kobieta? - pytała świadoma realiów. Modlitwa i ofiara jest stale Kościołowi potrzebna. Kobieta, przez daną jej od Boga intuicję i wrażliwość, potrafi zaangażować nie tylko swój umysł, ale i serce na służbę Bożej sprawy. W życiu ukrytym i czystym, przez modlitwę i ufność może ona wyprowadzić z Serca Jezusa łaski dla ludzi. Jak korzeń schowany w ziemię czerpie soki nie dla siebie, ale dla rośliny, której część stanowi, tak mniszka za klauzurą Karmelu podtrzymuje duchowe życie otaczającego świata. Dąży do zażyłości z Panem nie dla zaspokojenia własnych pragnień, lecz dla Królestwa Bożego, aby Stwórca udzielał się obficie stworzeniu, karmiąc je łaską i miłością. Tak widziała to św. Teresa i tak postrzegają swe zadanie dzisiejsze karmelitanki. Modlą się za Kościół, za grzeszników i ludzi poświęconych Bogu, narażonych na potężne i przebiegłe zasadzki złego, aby wytrwali i wypełnili swoje powołanie. Szczęśliwe miasto, w którym Karmel znalazł schronienie. Szczęśliwa Łódź. Pełne wiary, wolne od strapień doczesnych, mieszkanki Karmelu potrzebują wszakże naszego wsparcia, materialnej ofiary, dziękczynnej modlitwy. W przededniu święta Założycielki Karmelu terezjańskiego, w roku poprzedzającym 80. rocznicę obecności Karmelitanek Bosych w Łodzi przy ul. św. Teresy 6, ku nim zwracamy spojrzenie. Niech trwa wymiana darów.
CZYTAJ DALEJ

Bp Oder zapowiada: termin powołania komisji niezależnych ekspertów jest bliski

2025-10-15 12:45

Karol Porwich/Niedziela

Bp Sławomir Oder

Bp Sławomir Oder

Jeżeli wszystkie sprawy potoczą się dobrze, to najbliższe zebranie plenarne Konferencji Episkopatu Polski w marcu przyszłego roku mogłoby mieć już do dyspozycji dokumenty w wersji ostatecznej i przegłosować powstanie komisji niezależnych ekspertów, badającej historyczne przypadki wykorzystywania seksualnego - powiedział KAI bp Sławomir Oder. Podczas 401. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w Katowicach, w czerwcu br. biskupi powierzyli jemu stworzenia zespołu ekspertów, którzy przygotowaliby dokumenty pozwalające na powołania Komisji niezależnych ekspertów do zbadania zjawiska wykorzystania seksualnego osób małoletnich w Kościele katolickim.

Bp Oder zaznaczył, że punktem wyjścia dla prac jego zespołu były dokumenty przygotowane przez zespół kierowany przez Prymasa Polski, abp Wojciecha Polaka. „Chodziło o to, aby te dokumenty, był zharmonizowane i uporządkowane, dostosowane do wymogów, które zostały postawione przez Radę Prawną, która je analizowała. Były bardzo konkretne propozycje i wskazówki, które miały ukierunkować naszą pracę” - powiedział KAI bp Oder. Dodał, iż do końca lipca zostały ukończone prace zespołu, przygotowujące możliwość uruchomienia ścieżki prawnej do powołania wspomnianej Komisji Niezależnej - chodzi o statut oraz pewne dokumenty o charakterze proceduralnym pozwalające na to, aby komisja mogła przeprowadzać swoje badania we współpracy z biskupami i z przedstawicielami poszczególnych jurysdykcji zakonnych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję