Do miejscowego kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny 22 lipca przyszło kilkuset wiernych, którzy chcieli doświadczyć działania Pana Boga. – To dzisiejsze spotkanie nie było jakoś wyjątkowo planowane. W trakcie koleżeńskiej rozmowy z Dominikiem Ostrowskim – liderem bielawskiej wspólnoty Przyjaciół Oblubieńca, zrodził się pomysł, aby uczynić coś dobrego w parafii naszego dzieciństwa i młodości. Pomyślałem, że może spotkamy się w salce, przyjdzie dziesięć osób i będzie dobrze. Okazało się, że Pan Bóg zgromadził nas o wiele więcej, ponieważ chce budować z nami ojcowską relację – powiedział o. Andrzej Brzeziński.
Zaczyna się od przebaczenia
– Modlitwa o uzdrowienie związana jest z wiarą w to, że Jezus chce nas uzdrawiać. Powinniśmy pytać innych, zwłaszcza chorych, czy chcą, abyśmy się za nich modlili. I choć możemy nie zobaczyć na własne oczy, czy coś wielkiego się wydarzy, czy Pan Bóg uzdrowi czy nie, to mamy być odważni i nie bać się takiej modlitwy – zachęcał franciszkanin konwentualny, podając przykłady z własnego doświadczenia, jak Pan Bóg uzdrawiał ludzi, nad którymi osobiście modlił się zakonnik.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Jednak nie wszystko do końca rozumiałem, ponieważ przychodzili do mnie ludzie, mówiąc, że ból po kilku dniach wrócił. Dlatego szukałem, pytałem, jak to jest? I dowiedziałem się, że niektóre źródła bólu mają przyczynę duchową. Jakieś nieprzebaczone sprawy czy duchowe zranienia wpływają na nasz układ nerwowy i nasze ciało, ponieważ jesteśmy połączonymi naczyniami. Jesteśmy psychofizyczni i duchowi. I tak się uczyłem, że proces uzdrowienia należy zacząć od sfery duchowej, zwłaszcza od przebaczenia – wyjaśnił, dodając, że modlitwa sama w sobie nie jest celem, ale jest środkiem do nawiązania głębszej relacji z Bogiem.
Spotkaniu towarzyszyła diakonia muzyczna złożona z członków wspólnot z Kudowy, Kłodzka i Bielawy. Po wygłoszonej konferencji każdy mógł podejść do o. Andrzeja, aby się nad nim pomodlił, ale także wierni wychodzili z ławek i modlili się za siebie nawzajem.
Kim jest o. Andrzej?
Ojciec Andrzej Brzeziński jest rodem z tej właśnie parafii i blisko 30 lat temu wstąpił do zakonu franciszkanów konwentualnych w Krakowie. Po studiach i przyjęciu święceń kapłańskich w 2002 r. pracował w Przemyślu, a następnie pojechał na misje do Uzbekistanu, tam nauczył się mówić po rosyjsku i przebywał z ludźmi, którzy nie wiedzieli za dużo ani o Bogu, ani o chrześcijaństwie. Następnie skierowany został na placówkę w Stanach Zjednoczonych, tam uczył się języka angielskiego. Przez cztery lata pracował w Waszyngtonie z młodzieżą studencką i był jednym z duszpasterzy akademickich. Na prośbę przełożonych zakonnych aktualnie pracuje z franciszkańskimi seminarzystami w San Antonio w Teksasie. Jak tylko ma możliwość i czas, przyjeżdża do Bielawy, aby odpocząć i odwiedzić dom rodzinny.