Reklama

Niedziela Kielecka

Kim jest katechista i jaką ma misję?

Kościół zawsze był i jest wierny nakazowi misyjnemu Jezusa Chrystusa – mówił bp Jan Piotrowski podczas inauguracji Szkoły Katechistów.

Niedziela kielecka 40/2023, str. IV

[ TEMATY ]

diecezja kielecka

K.D.

Uczestnicy pierwszej edycji Szkoły Katechistów pochodzą z osiemnastu parafii

Uczestnicy pierwszej edycji Szkoły Katechistów pochodzą z osiemnastu parafii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Papież Franciszek, sięgając do źródeł chrześcijaństwa w dokumencie „Antiquum misterium”, odnowił tę posługę. Idąc za wskazaniem papieża, bp Jan Piotrowski, we współpracy ze Stowarzyszeniem Życia Apostolskiego Koinonia św. Pawła Apostoła, powołał Szkołę Katechistów, która 9 września zainaugurowała działalność. – Rozmaitość darów Chrystusowych w Kościele jest wielkim bogactwem, w którym uczestniczymy – mówił przed Mszą św. inaugurującą ks. Marian Królikowski, przełożony wspólnoty. Zachęcał, aby prosić Boga, by ta „posługa budowała Kościół i była wykonywana w jedności z Kościołem”. Zauważył, że podobnie jak w czasach Apostołów, Kościół napotyka dziś trudności, ale nie ma go to zniechęcać, przeciwnie – trzeba się modlić o „wytrwałość w posłudze i odwagę w głoszeniu” – jak to czynili Apostołowie.

W czasie homilii bp Piotrowski podkreślał, że „apostolstwo ewangelizacyjne to istota Kościoła, który czerpie moc ze źródła miłości, jaką Bóg objawia w Jezusie Chrystusie mocą Ducha Świętego”. Zaznaczył że „Boski Odkupiciel nikogo nie wyklucza” i że „każda kultura jest godna Ewangelii”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czekają na Ewangelię

Reklama

– Podkreślał że „tych, którzy czekają na Ewangelię jest bardzo wielu”. – Jesteśmy absolutnie w epoce nowej ewangelizacji, bo te sytuacje niewiary, wątpliwości, pojawiają się w naszych rodzinach, w sąsiedztwach. Pierwszą ziemią misyjną, która potrzebuje nawrócenia jest ludzkie serce – mówił Biskup, podkreślając, że do głoszenia potrzebne jest jednak zjednoczenie z Chrystusem. Powiedział za papieżem Franciszkiem, potrzebę powrotu w Kościele do posług, które były znane w Kościele pierwotnym i zaznaczył z przykrością, że „dziś posługi stały się funkcjami” i nie ma akolity, lektora, katechisty.

Nie jesteśmy samotni w boju

– Przez jakieś dziesiątki lat daliśmy się zwieść statystykom, byliśmy dalecy od napomnienia Jezusa – módlcie się, bo żniwo jest wielkie – mówił, odnosząc się do spadku powołań w seminariach. Zachęcał uczestników formacji do wytrwałości i autentycznego świadectwa, bo owoce mogę przychodzić po latach, jak to zauważa w doświadczeniu misyjnym. Apelował do nich odwagę w głoszeniu. – To co czynimy w Kościele, nie jest samotnym bojem – przekonywał.

Jakich katechistów dziś potrzebuje Kościół?

Z tym pytaniem zwróciłam się do uczestników formacji. – Autentycznych w swojej wierze, nawróconych, otwartych na człowieka i kapłanów, takich którzy będą żyli Dobrą Nowiną i będą ją głosili, otwartych, mających zdolność współpracy z księdzem proboszczem i z księżmi – wymieniali. Ich pragnieniem, jak przyznali, jest przede wszystkim ugruntowanie i umocnienie własnej wiary i zdobycie wiedzy i narzędzi do głoszenia Ewangelii w różnych środowiskach.

Reklama

– Z woli Księdza Biskupa i mojej wspólnoty dzisiaj zaczynamy pierwszą edycję Szkoły Katechistów. Zgłosiło się 30 osób z 18 parafii z diecezji. Dziś modlimy się w czasie Mszy św., aby to dzieło przyczyniło się do rozwoju królestwa Bożego na tej ziemi i w naszej diecezji. Myślę, że Kościół potrzebuje dziś katechistów pełnych zapału, który rodzi się ze spotkania z Jezusem, którzy będą uczniami Chrystusa, będą nieustannie wzrastać w relacji z Nim i którzy odpowiedzialnie podejmą misję głoszenia Ewangelii współczesnemu człowiekowi – wyjaśnia s. dr Samuela Klimas, odpowiedzialna za SK.

– Chrystus będzie w centrum nauczania i formacja teologiczno-biblijna – wyjaśnia. – Chcemy, aby nasi kursanci poznali wielkie etapy historii zbawienia i Kościół w świetle Misterium Chrystusa; inne elementy to: liturgia, duchowość, wprowadzenie w modlitwę. Formacja obejmuje zatem to wszystko, czego dzisiejszy człowiek potrzebuje do życia duchowego, do życia łaską Bożą. Mówi także, że katechiści nie zastępują księży w misji i posłudze, ale uzupełniają ją i współpracują z nimi.

Skutecznie głosić Jezusa

Edyta i Katarzyna powiedziały „Niedzieli Kieleckiej”: – Formujemy się we wspólnocie Odnowa w Duchu Świętym od 9 lat przy parafii bł. Jerzego Matulewicza. Uczestniczymy w spotkaniach Kręgu Biblijnego. Pojawiło się w naszych sercach takie pragnienie uczestnictwa w Szkole Katechistów. Oczekuję głębokiej formacji duchowej, narzędzi do ewangelizacji w tym świecie, w jakim żyjemy, aby zanieść Dobrą Nowinę do różnych grup społecznych, dotrzeć do nich ze słowem Bożym, z Jezusem – mówi Edyta.

– Ludzie mają dziś zafałszowany obraz Kościoła, bo złe hasła lepiej się sprzedają. Ciężko jest ewangelizować w środowisku społecznym, zawodowym, gdzie przebywamy. Myślę, że jak ktoś jest blisko Jezusa, ma większy pokój. Zauważam, że zdarza mi się w środowisku całkowicie zlaicyzowanym mówić otwarcie o wierze, podając konkretne argumenty, ale brakuje czasem języka czy wiedzy merytorycznej.

Reklama

– Ludzie są bardzo ciekawi, ale trzeba używać odpowiednich argumentów. Pracuję w środowisku medycznym, w szpitalu onkologicznym i z niepełnosprawnymi. Wielokrotnie stykam się z trudnymi pytaniami. Chciałabym im skutecznie głosić Jezusa, używając odpowiednich metod – dodaje Edyta.

– Jezus jest moją pasją i nie mogę zrozumieć jak że inni się nie pasjonują Nim. Zastanawiam się, co zrobić aby to zmienić. Kiedy dowiedziałam się że powstaje Szkoła Katechistów, poszłam za głosem serca. Oczywiście czasem myślę czy ja podołam. Ale Bóg powołanych uzdalnia. Chcę się nauczyć, jak Jezusa głosić, bo chyba robię to w sposób nieumiejętny, skoro nie wszyscy tak chętnie słuchają – przyznaje odważnie Jola.

Chcemy służyć

Paweł i Magda z parafii św. Pawła Apostoła powiedzieli „Niedzieli”: – Znamy sytuację z Europy Zachodniej i wiemy w czym przejawia się laicyzacja, u nas, w Polsce, również ten proces postępuje. Patrząc na spadającą liczbę powołań, sądzę, że osoby świeckie będą miały coraz większą rolę w Kościele. Kondycja wiary wielu ludzi jest krucha, odchodzą od Kościoła. W tej sytuacji w wielu sercach rodzą się pytania, co będzie dalej z Kościołem i z wiarą naszych dzieci? Powstanie Szkoły Katechistów jest odpowiedzią również na ten niepokój, by z odwagą głosić Jezusa.

Naszą pierwszą motywacją jest pragnienie głoszenia Boga i Jego miłości. Chcemy pomagać wiernym w przeżywaniu sakramentów przez dobre do nich przygotowanie. Mamy również nadzieję, że w tej formacji nasza wiara będzie także wzrastała, abyśmy się mogli sami zatrzymać nad słowem Bożym, by je potem nieść innym.

Jesteśmy od czasów studenckich w grupie ewangelizacyjno-modlitewnej przy parafii św. Pawła Ap., mamy więc pewne doświadczenie w głoszeniu. Żyjemy trochę w kokonie naszej rodziny, mamy dorastające dzieci, które niedługo pewnie opuszczą dom. Nie chcemy siedzieć biernie, ale zaangażować się, bo w naszych środowiskach są wątpiący czy niewierzący. Zależy nam na tym, aby umacniać wiarę i dzielić się nią. Zdajemy sobie sprawę, że to nie jest łatwe i wymaga wysiłku, ale chcemy służyć na miarę naszych uzdolnień i talentów.

2023-09-26 14:22

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Upamiętnili dobrego kapłana

[ TEMATY ]

diecezja kielecka

Brzezinki

Władysław Burzawa

- Gromadzimy się dzisiaj, aby wyrazić wdzięczność Bogu za dar dobrego kapłana – ks. kanonika Józefa Żółtaka – mówił biskup Marian Florczyk, rozpoczynając Eucharystię, podczas której odsłonięta została tablica upamiętniająca byłego proboszcza parafii Brzezinki.

– Dziękujemy Panu Bogu za życie ks. kanonika, który był budowniczym tego kościoła. To, że się dzisiaj tu tak licznie gromadzimy, to wyraz waszej pamięci o ks. Żółtaku – mówił biskup Florczyk. Następnie Biskup poświęcił tablicę, która została wmurowana obok drzwi wejściowych do świątyni. Odsłonięcia dokonał Biskup Marian oraz wójt gminy Tomasz Lato. Homilię wygłosił proboszcz parafii ks. kan. Zbigniew Kądziela. Przypomniał w niej postać poprzedniego proboszcza, który był bardzo szanowany przez wszystkich mieszkańców parafii. Mówił o potrzebie posiadania dobrego przewodnika, w swoim ziemskim pielgrzymowaniu.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Izrael/ Jad Waszem: powstanie w getcie warszawskim stało się przykładem, inspiracją i symbolem

2025-04-19 07:50

[ TEMATY ]

Getto Warszawskie

commons.wikimedia.org

Żydzi wyciągnięci z bunkra

Żydzi wyciągnięci z bunkra

Powstańcy getta warszawskiego nie mieli złudzeń, widzieli, co ich czeka, ale jednak zdecydowali się na walkę, która stała się przykładem, inspiracją i symbolem - napisał jerozolimski Instytut Jad Waszem. W sobotę obchodzona jest 82. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim.

"Kiedy Niemcy wkroczyli do getta, zostali zaatakowani przez bojowników. Powstańcy, mimo minimalnych zapasów, przez blisko miesiąc stawiali opór jednej z najpotężniejszych wówczas armii świata, która miała przytłaczającą przewagę liczebną i sprzętową" - przypomniała w mediach społecznościowych izraelska instytucja.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję