Przed uroczystością Wszystkich Świętych i Dniem Zadusznym w kościele św. Marcina w Wiśniowej jak co roku modlono się w intencji zmarłych (w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy) podopiecznych Hospicjum Domowego Królowej Apostołów w Wiśniowej.
Świadectwo życia
– Chcemy prosić Pana Boga, by dał radość wiecznego życia tym, których pożegnaliśmy, a jednocześnie chcemy dziękować Bogu za tych, którzy na tej drodze do spotkania z Panem towarzyszyli odchodzącym; za najbliższą rodzinę i tych, którzy przybywali jako wolontariusze i pracownicy Hospicjum Królowej Apostołów – poinformował proboszcz parafii, ks. Jacek Budzoń, rozpoczynając Eucharystię w niedzielę 22 października.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W homilii proboszcz przypomniał m.in. historię Małego Księcia i jego poszukiwanie prawdziwego przyjaciela. I nauczał: – Jedynym przyjacielem, który nigdy nie zawodzi, który zawsze będzie człowiekowi towarzyszył, jest nasz Stwórca, jest nasz Jezus Chrystus. Zauważył, że zebrani na Eucharystii stanowią wyjątkową wspólnotę osób związanych z hospicjum w Wiśniowej i zaznaczył: – Jednoczą nas łzy ludzkie, łzy, które przelewaliście i pewnie jeszcze przelewacie, kiedy żegnaliście swoich bliskich po czasie walki, po czasie leczenia, trudu i poświęcenia. Zauważył, że zapewne w sercach osób przeżywających żałobę tkwi tęsknota, ból i cierpienie. Równocześnie zaznaczył: – Dziś przychodzimy przed ołtarz, aby przede wszystkim podziękować za życie tych, których Bóg postawił koło nas, za to że byli, że nam towarzyszyli. Kapłan przywołał nauczanie św. Jana Pawła II, który apelował, abyśmy dali świadectwo naszego pielgrzymowania na ziemi. I zaznaczył: – To nasze pielgrzymowanie chcemy uczynić jak najpiękniejszym, jak najwartościowszym.
Czas pożegnania
Imiona i nazwiska wszystkich zmarłych (przez ostatnie 12 miesięcy) podopiecznych hospicjum przypomniano w czasie modlitwy wiernych, zapalając każdej duszy znicz pamięci. Pieśni wykonywane przez scholę „Autobus do Nieba”, wprowadziły zebranych w nastrój modlitwy, zadumy i refleksji.
Za spotkanie, za udział w nabożeństwie podziękowała Danuta Kowal, prezes spółki Medi Kompleks, która prowadzi Hospicjum Domowe. – Wierzymy, że dusze tych, którzy odeszli, są w ręku Boga i radują się życiem wiecznym – powiedziała pani prezes. I dodała: – Dzisiaj modlitwą otaczamy wszystkich; zarówno zmarłych, jak i tych którzy pozostali i doświadczeni stratą, uczą się żyć na nowo. Modląc się, prosimy, abyśmy trwali w pokoju serc, jaki może dać tylko Bóg i byśmy wzrastali we wzajemnej miłości.
Z kolei Magdalena Cienkosz, prezes Beskidzkiej Fundacji Hospicyjnej poinformowała o trwającej budowie pierwszego w powiecie myślenickim hospicjum stacjonarnego: – Tworzymy to dzieło, by nieść pomoc osobom chorym i cierpiącym, by otulać płaszczem godności, by rodzinom i bliskim dawać wytchnienie, by czynić wszystko, co tu się wydarzy, w poczuciu służby drugiemu człowiekowi, z miłości do niego.
Nadzieja
Po Mszy św. posadzono cebulki żonkili na Polach Nadziei, które znajdują się za dzwonnicą. – To jest spotkanie ludzi, którzy cierpią, tęsknią, szukają siły do tego, żeby przeżyć czas pożegnania z bliskimi zmarłymi – podsumowuje wydarzenie w rozmowie z Niedzielą ksiądz proboszcz i podkreśla: – Te osoby się wzajemnie umacniają i uświadamiają sobie, że w Panu Bogu i w życiu wiecznym jest nadzieja na spotkanie z tymi, którzy odeszli.