Reklama

Aspekty

Jestem na swoim miejscu

Ludzkie życie pisze różne scenariusze. Jedno zdarzenie może zmienić wszystko. Tak było w przypadku Dariusza Wojciechowskiego.

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 19/2024, str. V

[ TEMATY ]

sylwetka

Karolina Krasowska

Dariusz Wojciechowski jest prezesem Polskiego Związku Niewidomych w Zielonej Górze. tworzy teksty piosenek dla zespołu akustyki i poezję. Na swoim „koncie” ma 2 tomiki

Dariusz Wojciechowski jest prezesem Polskiego Związku Niewidomych  
w Zielonej Górze. tworzy teksty piosenek dla zespołu akustyki i poezję. Na swoim „koncie” ma 2 tomiki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przez długi czas wiódł „normalne” życie. Miał rodzinę, prowadził nawet własną działalność. Wszystko zmieniło się w okolicach jego 40 urodzin. Dziś, mimo niepełnosprawności, jest spełnionym i szczęśliwym człowiekiem, który pomaga innym, i jak mówi, nie zamieniłby obecnego życia, na to „poprzednie”.

Za mgłą

Reklama

Darek Wojciechowski pochodzi z Nietkowa koło Zielonej Góry. Po studiach zamieszkał koło Torunia, gdzie podjął pracę i założył rodzinę. 6 lat temu jego „poukładane” życie zmieniło się w jednym momencie. Z dnia na dzień stał się niepełnosprawny. – Jechałem autostradą w delegację. W pewnym momencie, już po zmroku, światła jadących przede mną samochodów „rozjechały się”, widziałem wszystko podwójnie. Z trudem wróciłem do domu. Już w szpitalu okazało się, że mam wylew płynu surowiczego pod okiem. Miał mi się wchłonąć, ale tak się nie stało. Później okazało się, że wywiązał się tam stan zapalny. W międzyczasie choroba zaatakowała drugie oko. W ciągu kilku miesięcy prawie całkowicie straciłem wzrok – zaczyna Darek Wojciechowski. – Lekarze określają mój stan jako „praktyczna ślepota obu oczu”. Tak bardzo nie widzę, że jest to już uznawane za ślepotę. Nie jestem w stanie rozpoznać z odległości 5 cm czyjejś twarzy, liczę palce z odległości 30 cm. Widzę tylko na obrzeżach jednego oka, za potężną mgłą, z której prawie się nic nie wyjawia. Widzę jedynie w 4%. Mam znaczny stopień niepełnosprawności – dodaje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zacząłem żyć

Po utracie wzroku rozpadła się jego rodzina, a Darek z osoby, która prowadziła własną działalność, stał się rencistą. Po 20 latach powrócił w rodzinne strony. Musiał budować swoje życie zupełnie od nowa. Czy miał pretensje do Boga? – U mnie było zupełnie odwrotnie. Poprzez to, co mnie spotkało, nawróciłem się. Czułem tu działanie Ducha Świętego, bo nawrócenie nastąpiło spontanicznie. Słuchałem rekolekcji przez internet i w jednej chwili poczułem jakby oświecenie. Wiara pomogła mi zaakceptować to, co mnie spotkało, bo dzięki temu, mogę realizować dziś pewną misję. Traktuje to jako dar Boży, a nie przekleństwo. Wcześniej dużo pracowałem. Byłem w takich trybach, moje życie było jałowe i nie było w nim miejsca dla Pana Boga. Paradoksalnie zacząłem żyć przez duże „ż” dopiero po utracie wzroku. Bóg dał mi siłę, odwagę i przebojowość, by pokonywać trudności. Wcześniej mi tego brakowało, bo byłem nieśmiały. Dziś czuję, że jestem na swoim miejscu. Dziś Bóg jest obecny w moim życiu, oddaję Mu wszystko. Wiara jest też sposobem na życie, nadaje mu sens i cel – podkreśla Darek.

Zmieniać świat

Mimo niepełnosprawności czuł w sobie siłę. Małymi kroczkami zaczął pomagać innym, angażując się np. w Parafialnym Zespole Caritas, prowadząc klub dyskusyjny w zielonogórskiej Bibliotece Norwida czy motywując innych na TikToku, pokazując, że z każdych trudności można wyprowadzić dobro. – Jeden krok prowadził do drugiego. Zaczęły pojawiać się nowe propozycje. Tak dostałem pracę w Fundacji „Szansa dla niewidomych”, gdzie jeszcze bardziej mogłem pomagać ludziom. Dziś jestem prezesem Polskiego Związku Niewidomych w Zielonej Górze i wiceprzewodniczącym Miejskiej Społecznej Rady ds. Osób Niepełnosprawnych. Piszę artykuły do różnych czasopism, poświęcone problemom ludzi niewidomych i niepełnosprawnych. Działam, próbuję zmieniać świat na lepsze, oczywiście w małym wymiarze. Czasami to będzie nasza rodzina, czasami wioska, dzielnica, a czasami grupa osób niewidomych w powiecie, tak jak to jest w moim przypadku. Dziś mogę pracować dla ludzi, rozwiązywać konkretne problemy – przyznaje. Dodaje, że w przypadku niepełnosprawności wzroku pierwszym źródłem pomocy są np. MOPS-y i GOPS-y, które kierują daną osobę do organizacji, które profesjonalnie zajmują się niesieniem pomocy i rehabilitacją. A ta polega na nauce samodzielnego funkcjonowania.

Dostrzegać dobro

Wśród członków związku jest bardzo dużo seniorów i osób samotnych, którzy potrzebują zainteresowania i uwagi. – Przychodzą do nas wypić kawę, herbatę, porozmawiać. Wyjeżdżają na wycieczki, chodzą do teatru i filharmonii. Mają zajęcia z psychoterapeutą, wykłady o cukrzycy, czy np. profilaktyce raka piersi. Wysyłamy ludzi na szkolenia, które uczą ich, jak sobie radzić na co dzień: jak się ubrać, zrobić kanapkę, czy pranie, czy poruszać się z białą laską. To wszystko udaje się robić dzięki ludziom dobrej woli. Nasze działania opierają się na dobrym sercu i ludzkiej życzliwości. I to też jest piękne, to olbrzymia wartość. To buduje ludzi, bo zaczynają oni dostrzegać w swoim życiu dobro i pozytywnie patrzeć na nie – dodaje.

2024-05-07 08:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Obrońca studentów i autonomii Uniwersytetu

W tym roku mija 35 lat od śmierci ks. rektora Wincentego Granata. W pamięci współczesnych zapisał się on jako człowiek wielkiej wiedzy i ogromnej życzliwości; doktor Bożych tajemnic i „doctor humanus” - doktor ludzki. Został zapamiętany jako człowiek prawy, odważny obrońca studentów i autonomii uniwersytetu

Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II, którego założenie w 1918 r. zbiegło się z narodzinami II Rzeczypospolitej, przechodził różne koleje losu. Jego historię współtworzyli uczeni, profesorowie, wychowawcy i studenci. W jego dzieje wpisali się też rektorzy, a jednym z nich był ks. Wincenty Granat - profesor, wybitny teolog i pisarz. Jego druga kadencja przypadła na koniec lat 60. - trudny okres dla nauki i środowisk akademickich w Polsce, naznaczony wydarzeniami marcowymi 1968 r. Zdecydowanie stając po stronie humanitarnych wartości, broniąc studentów, ks. Wincenty Granat okazał się rektorem odważnym i prawym, zapewnił uczelni godne i autonomiczne przetrwanie w trudnym momencie jej historii.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławiony Honorat Koźmiński

Niedziela podlaska 40/2017, str. 7

[ TEMATY ]

bł. Honorat Koźmiński

Ks. Zenon Czumaj

Bł. Honorat Koźmiński (obraz w zwieńczeniu konfesjonału w katedrze drohiczyńskiej)

Bł. Honorat Koźmiński (obraz w zwieńczeniu konfesjonału w katedrze drohiczyńskiej)

Jednym z patronów tego roku w naszej Ojczyźnie – wolą polskich biskupów i parlamentu – jest bł. Honorat Koźmiński, którego ziemskie życie dobiegło końca 100 lat temu. Wielkiego Polaka, który został wyniesiony na ołtarze jako pierwszy Podlasianin, w liturgii wspominamy 13 października

Święty Jan Paweł II podczas beatyfikacji o. Honorata w 1988 r. w Rzymie powiedział: „On pokazuje nam, jak odczytywać «znaki czasu», jak trwać po Bożemu i działać w trudnych czasach. Uczy, jak w duchu Ewangelii rozwiązywać trudne sprawy i zaradzać ludzkim potrzebom”.
CZYTAJ DALEJ

Tematy 402. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski

2025-10-13 12:52

[ TEMATY ]

KEP

Konferencj Episkopatu Polski

Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski

bp kep

Rzecznik Episkopatu ks. Leszek Gęsiak i abp Tadeusz Wojda SAC, metropolita gdański i przewodniczący KEP

Rzecznik Episkopatu ks. Leszek Gęsiak i abp Tadeusz Wojda SAC, metropolita gdański i przewodniczący KEP

Stanowisko Kościoła w sprawie migracji, stan prac nad powołaniem Komisji niezależnych ekspertów oraz kwestie dotyczące lekcji religii w szkole i katechezy parafialnej - to tematy 402. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski, które przedstawił podczas briefingu dla mediów rzecznik Episkopatu ks. Leszek Gęsiak SJ. Obradom towarzyszą obchody 100-lecia istnienia archidiecezji gdańskiej, które przedstawił abp Tadeusz Wojda SAC, metropolita gdański i przewodniczący KEP.

Abp Wojda wskazał, że 402. Zebranie Plenarne KEP odbywa się w ośrodku Caritas „Warzenko”, należącym do archidiecezji gdańskiej, który służy formacji i edukacji. Przyznał, że podczas wojny w Ukrainie, przez ok. dwa lata mieszkali w nim uchodźcy z Ukrainy. „Przeżywamy w tym roku wyjątkowe wydarzenie naszej archidiecezji, tj. 100-lecie powołania diecezji do istnienia przez Papieża Piusa XI, a trzy lata wcześniej została utworzona administracja apostolska” - poinformował Metropolita Gdański.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję