Reklama

Porady

Prawnik wyjaśnia

Darowizna czy przekazanie?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mieszkają z nami córka z mężem, który jest w stosunku do nas bardzo złośliwy. Przepisałem gospodarstwo rolne mojej córce w postaci darowizny. Chciałbym zapytać: czy zięć jest współwłaścicielem i może nam złośliwie „uprzykrzać życie”?

Odpowiedź eksperta
Darowizna poczyniona na rzecz jednego z małżonków, nawet w momencie obowiązywania wspólności małżeńskiej, nie wchodzi do majątku wspólnego, chyba że darczyńca postanowi inaczej. Innymi słowy, darowizna stanowi majątek własny (osobisty) obdarowanego współmałżonka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z powyższego wynika, że darowizna wchodzi w skład majątku osobistego córki, a nie wspólności majątkowej, nie powinna więc podlegać podziałowi przy ewentualnym rozwodzie.

Reklama

Dla jasności: jeśli w momencie zawarcia związku małżeńskiego nie doszło do podpisania intercyzy, to między mężem i żoną powstaje tzw. wspólność majątkowa (wspólność ustawowa). Własnością obojga partnerów stają się więc dobra majątkowe nabyte przez każdego z małżonków w okresie jej trwania. Obok dóbr wspólnych jednak istnieje również majątek osobisty, czyli dobra, które pozostają własnością wyłącznie jednego z małżonków. W jego skład wchodzą m.in.: dobra, które zostały nabyte, zanim utworzona została wspólność majątkowa, dobra, które służą do zaspokajania potrzeb natury osobistej, przedmioty, które zostały przyznane w związku z odszkodowaniem, przedmioty majątkowe, które zostały przyznane jako nagroda za osobiste osiągnięcia.

Ponadto do majątku osobistego wliczane są również przedmioty majątkowe, które otrzymano za sprawą dziedziczenia, zapisu czy darowizny wyłącznie dla jednego z małżonków, i jasno mówi o tym art. 33 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.

Ponieważ nie podał Pan szczegółów dotyczących sposobu darowania córce gospodarstwa, muszę uprzedzić o sytuacji, w której jednak Pański zięć stałby się współwłaścicielem wzmiankowanego gospodarstwa.

Otrzymanie gospodarstwa rolnego od rodziców może się odbyć na podstawie Ustawy z dnia 27 października 1977 r. o zaopatrzeniu emerytalnym oraz innych świadczeniach dla rolników i ich rodzin (Dz.U. Nr 32, poz. 140) bądź w oparciu o przepisy kolejnych ustaw, które przejęły rozwiązania ustawy z 1977 r.: Ustawy z dnia 14 grudnia 1982 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin, a po jej uchyleniu, Ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników. Przez umowę z następcą rolnik będący właścicielem gospodarstwa rolnego zobowiązywał się przenieść na osobę młodszą od niego co o najmniej 15 lat własność i posiadanie tego gospodarstwa z chwilą nabycia prawa do emerytury lub renty inwalidzkiej, jeżeli następca do tego czasu pracował w tym gospodarstwie.

Umowa o przekazanie gospodarstwa z następcą nie jest jednak umową darowizny, o której mowa w art. 888 § 1 k.c. Przekazane gospodarstwo rolne jednemu małżonkowi podlega więc podziałowi między małżonkami po rozwodzie, ponieważ stanowi ich majątek wspólny.

2024-07-16 18:41

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jestem na swoim, ale...

Czy mogę dostać mandat za brak tabliczki z numerem domu na mojej posesji? Czego gmina może wymagać od właściciela nieruchomości?
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Dom misjonarek stał się domem dla uchodźców z Ukrainy

2025-10-02 18:49

[ TEMATY ]

uchodźcy

Ukraina

Holandia

siostry misjonarki

Vatican Media

Siostry Najdroższej Krwi dały nadzieję uchodźcom z Ukrainy

Siostry Najdroższej Krwi dały nadzieję uchodźcom z Ukrainy

W czasie, gdy Europa doświadcza spadku powołań, Siostry Najdroższej Krwi w holenderskim Aarle-Rixtel oferują schronienie uciekającym przed wojną, przemieniając zabytkowy klasztor w dom nadziei.

W Aarle-Rixtel, w Holandii, wiekowy zamek, który niegdyś gościł setki sióstr Misjonarek Najdroższej Krwi, dziś daje dach nad głową rodzinom uciekającym przed okropnościami wojny. Miejsce, które dawniej było Domem Macierzystym rozbrzmiewającym modlitwą i hymnami, stało się sanktuarium dla uchodźców szukających bezpieczeństwa i nadziei.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję