Reklama

Kultura

Muzyczne Oscary w lutym

Od lat punktem startowym do wszelkich podsumowań roku w muzycznym biznesie są nominacje do popularnej Grammy. Tylko czekać, jak nastąpi wysyp wszelkich zestawień roku, branżowych ankiet, a nasz rodzimy rynek będzie śledzić to wszystko, co wokół Fryderyków.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Amerykańskie statuetki odwzorowujące małe gramofony, chętnie nazywane patefonami, to przedmiot westchnień nie tylko artystów skupionych w The Recording Academy, ale w zasadzie twórców szeroko pojmowanego rynku muzycznego od Azji po obie Ameryki, od Australii po najodleglejsze krańce Skandynawii. Sam skrupulatnie śledzę to wszystko, zawsze bowiem z wielką radością odnotowuję obecność Polaków, choć na sukces tak spektakularny, jak w przypadku Krzysztofa Pendereckiego (albumy z dziełami naszego nieodżałowanej pamięci kompozytora niemal regularnie gościły w gronie nominowanych, niejednokrotnie z sukcesem) czy Włodka Pawlika (właśnie świętowaliśmy 10-lecie jego tryumfu w tych najbardziej prestiżowych muzycznych konkurach), pewnie przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Reklama

Grammy to zdecydowanie zabawa największych w show-biznesie. Można powiedzieć, że regularność pojawiania się tych samych nazwisk samoistnie przeistacza się w potok nagród dla wiodących postaci amerykańskiej sceny muzycznej. Sam fakt pojawienia się w gronie nominowanych kogoś spoza zaklętego kręgu luminarzy amerykańskiego rynku jest może nie tyle sensacją, ile wyrazem docenienia na tle pewniaków. Proszę sobie wyobrazić, że Beyoncé dodała do swojej fenomenalnie długiej listy nominacji kolejnych jedenaście, co czyni ją – z łącznym wynikiem dziewięćdziesięciu dziewięciu – postacią, która już wpisuje się do historii tych nagród jako rekordzistka, lecz o ile może się poszczycić tym laurem (i to niejednym), to nigdy nie dostała statuetki w najbardziej prestiżowej kategorii – album roku. Po siedem nominacji mają (depcząc Beyoncé po piętach) Kendrick Lamar, Charli XCX i Billie Eilish. Łatwo więc prorokować, że to właśnie oni będą błyszczeć na lutowej gali w Crypto.com Arena w Los Angeles.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dla mnie Grammy to jednak fenomen, którego źródła leżą w miejscu zupełnie innym niż główny nurt. Wierzyć się nie chce, ale w tym roku znaczna część muzycznego świata będzie trzymać kciuki za... Beatlesów. Tak, tak, nie ma w tym pomyłki. Otóż ich piosenka Now and Then, która zaistniała dotąd tylko dzięki wersji demo, bardzo niedoskonałej od strony technicznej, latem tego roku miała swoją premierę, stając się pierwszym przebojem wyprodukowanym z pomocą sztucznej inteligencji. Dzięki tej modnej ostatnio technologii odseparowano linię wokalną Johna Lennona. Dotychczas nie było to możliwe technologicznie, a efekt psuł kiepski jakościowo akompaniament pianina. Tak złota czwórka chłopców z Liverpoolu przechodzi do historii, choć dwóch z nich już dawno nie żyje. A tak na marginesie, sama piosenka – doskonała. Znakomity tryumf ludzkiego umysłu w połączeniu z wrażliwością i artystyczną wizją.

Wiem, że muzyczny świat zazwyczaj śledzi ostateczne wyniki w kilkunastu, no może dwudziestu z grona dziewięćdziesięciu czterech kategorii. A ja zaczynam od tych na końcu peletonu. To tam można znaleźć naszych artystów, zazwyczaj na długiej liście wykonawców dzieł operowych, ot, najczęściej w kategoriach przypisanych muzyce poważnej bądź dawnej. Ze smutkiem odnotowuję fakt, że w tym roku tu również polskich nazwisk brak. Na otarcie łez mamy wątki, nazwijmy je: polskie. Bezspornie należy do tego grona Curtis Stewart, wybitny skrzypek i kompozytor znany ze swojej aktywności w kręgach muzyki współczesnej. Dwie nominacje tego regularnie pojawiającego się w ścisłej czołówce kandydatów do Grammy artysty mogą przeistoczyć się w laur. Curtis jest synem nieżyjącej już, niestety, Elektry Kurtis i giganta jazzowej tuby – Boba Stewarta, a tym samym siostrzeńcem Milo Kurtisa, znanego m.in. z zespołu Osjan, współzałożyciela Maanamu. Również dwie nominacje ma niedawna gwiazda XII Festiwalu Oper Barokowych – Warszawskiej Opery Kameralnej Joyce DiDonato (najlepsze nagranie wokalne oraz operowe). No i jest tradycyjnie nasz ulubieniec – Morten Lindberg, który ma trzy nominacje (w dwóch kategoriach). Przypomnę, że to ten sam norweski producent nagrań, reżyser dźwięku, specjalista od technologii wielokanałowych, któremu niejako wywróżyliśmy 4 lata temu Grammy za znakomity album Lux ze zjawiskowym Requiem Andrew Smitha. Tym razem może otrzymać statuetkę jako producent za trzy albumy: Pax, Borders oraz Mor, z których pierwsze dwa mają nominację w kategorii najlepszych płyt immersyjnych (dźwięk dookólny). A ja obiecuję pochylić się niebawem szczególnie nad Mor, jest to bowiem muzyka odnosząca się do ujęcia matki (jak mówi wydawca): „Przez słowa i muzykę nasze życie splata się z życiem Maryi i być może czujemy, że ból i smutek matki, siła i wytrwałość matki, matczyne ciepło i miłość są teraz takie same, jak były dwa tysiące lat temu”. Za wszystkich nominowanych trzymamy kciuki!

2024-11-26 14:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W Polsce odnaleziono szczątki kolejnych obiektów przypominających części dronów

2025-09-21 18:54

[ TEMATY ]

naruszenie polskiej przestrzeni

PAP/Tomasz Waszczuk

W niedzielę odnaleziono szczątki czterech obiektów przypominających części dronów. Dwa z nich zlokalizowano na Mazowszu w miejscowości Wodynie oraz w miejscowości Biała Góra, a jeden w miejscowości Sulmice w woj. lubelskim. W miejscowości Goszcza w woj. małopolskim także znaleziono element obiektu przypominającego drona.

Mazowiecka policja przekazała na platformie X, że w niedzielę około godz. 9 w miejscowości Wodynie w pow. siedleckim w lesie na odcinku kilkudziesięciu metrów, około 1 km od zabudowań, grzybiarze ujawnili części obiektu przypominającego drona. „Policjanci zabezpieczyli elementy oraz miejsce ich odnalezienia” - podała policja.
CZYTAJ DALEJ

Nie możecie służyć Bogu i Mamonie!

2025-09-16 12:42

Niedziela Ogólnopolska 38/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

S. Amata CSFN

W czytaniu, które pochodzi z Księgi Amosa, prorok nawiązuje do realiów społecznych w jego czasach, czyli w VIII wieku przed Chrystusem. Mimo że upłynęło ponad 2700 lat, nauczanie to wcale nie straciło na aktualności, bo wciąż istnieje bezlitosne wyzyskiwanie biednych przez bogaczy.

Znamienne, że chodzi o bogaczy, którzy są religijni, ale zachowując dni święte, z niecierpliwością wyczekują ich końca, aby mogli wrócić do niesprawiedliwych praktyk, takich jak fałszowanie miar i wag. Najbardziej bezwzględni posuwają się o wiele dalej: „Będziemy kupować biednego za srebro, a ubogiego za parę sandałów, i plewy pszeniczne będziemy sprzedawać”.
CZYTAJ DALEJ

Festiwal Mocy 2025 – trzy dni spotkań, muzyki i modlitwy

2025-09-22 13:54

[ TEMATY ]

Festiwal Mocy

Materiał prasowy

„Golec uOrkiestra” zagrali ponad pół godziny dłużej, ksiądz Bartczak rapował z setką uczestników na scenie, a w szczytowym momencie w wydarzeniu uczestniczyło około 2,5 tys. osób – jubileuszowy, piąty Festiwal Mocy zanotował frekwencyjny sukces i obfitował w miłe niespodzianki. Wydarzenie odbywało się w dniach 19-21 września w Miejscu Piastowym.

Tegoroczny Festiwal, odbywający się pod patronatem św. Jana Pawła II, ponownie stał się przestrzenią spotkania, modlitwy i dobrej zabawy. Do Miejsca Piastowego przyjechała młodzież z całej Polski, każdego dnia w różnych aktywnościach brało udział około 1,5 tysiąca uczestników, a w szczytowym momencie – podczas koncertu „Golec uOrkiestra” – Festiwal Mocy gościł około 2,5 tysiąca ludzi. Na scenie oprócz zespołu z Milówki wystąpili również: zespoły „niemaGotu”, „Teleo”, ksiądz-raper Jakub Bartczak oraz influencerzy: Marcin Kruszewski (znany w social mediach jako „Prawo Marcina”) i ksiądz Sebastian Picur.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję