„Nuda, nuda... Nic się nie dzieje”? Pozornie, jak Remigiusz Wróbel pozornie nie nadaje się na bohatera filmu długometrażowego. Samotny listonosz w prawie średnim wieku ma ułożony, mało ciekawy dla innych świat zamknięty w starym domku na końcu wioski i w pocztowym rewirze objeżdżanym na rowerze. Remigiusz (w tej roli Jacek Borusiński) lubi codzienne rytuały, chleb z miodem i kakao, obiad w stołówce, ćwiczenia na podwórku, lekturę encyklopedii, brzdąkanie na gitarze po pracy, niedzielne mecze piłkarskie. Przyjaźni się z miejscowym gangusem (Piotr Rogucki). Podobni do Remigiusza nudziarze byli już bohaterami filmów. Mimo to Wróbel ciekawi i wciąga. Tym bardziej że jak wcześniej nic się nie działo, teraz się dzieje. Bo gdy Remek traci pracę, pod jego opiekę trafia nieznany mu wcześniej dziadek (Krzysztof Stroiński), a do sąsiedniego domu wprowadza się Marzenka (Julia Chętnicka). Jego życie musi wywrócić się do góry nogami. Choć bez przesady.
Film jest reżyserskim debiutem Tomasza Gąssowskiego, kompozytora, producenta muzycznego i filmowego. Niezłym debiutem. Swoją rolę mają w tym główni aktorzy, w tym Borusiński, skądinąd współtwórca kabaretu Mumio, zgrabnie wykorzystujący swoje kabaretowe zdolności, oraz naturszczycy: stand-uper Wojciech Fiedorczuk, dziennikarz Stefan Szczepłek i piłkarz Radosław Majewski.
Ministerstwo Edukacji Narodowej z jednej strony zapewnia, że szkoły powinny być blisko uczniów, a z drugiej – daje ciche przyzwolenie na ich masowe zamykanie.
Lubelszczyzna stała się symbolem tej politycznej hipokryzji, bo właśnie tam kurator zgodził się na likwidację większej liczby szkół niż rok wcześniej zlikwidowano w całej Polsce. W województwie mazowieckim do Kuratorium Oświaty w Warszawie wpłynęło 13 wniosków o likwidację szkół. Jednocześnie Ministerstwo Edukacji Narodowej ma wdrażać projekty, które mają rzekomo ratować edukację na wsi. Czym jednak jest to całe spóźnione „ratowanie"? Czy zwykłą zasłoną dymną? Czy naprawdę nie dzieje się nic niebywałego? Dla setek uczniów i nauczycieli, którzy właśnie dowiedzieli się, że ich szkoła znika z mapy edukacyjnej, jest to zapewne bardzo pocieszające.
Pro-liferka, dziennikarka, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, doradca życia rodzinnego, współautorka serii podręczników do wychowania do życia w rodzinie Magdalena Guziak-Nowak opisuje wstrząsającą relację ze szpitala w Oleśnicy.
ZABILI DZIECKO W 9 MIES. CIĄŻY. Gotowe do samodzielnego życia, prawie noworodka. Tak, w Polsce.
Most na polsko-niemieckiej granicy między Słubicami a Frankfurtem nad Odrą
Ponad 62 proc. Polaków uważa, że w związku z nielegalną migracją Polska powinna wprowadzić kontrole na granicy z Niemcami, przeciwnego zdania jest ponad 27 proc. - wynika z opublikowanego we wtorek sondażu Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS) przeprowadzonym na zlecenie Radia ZET.
Na pytanie, czy w związku z nielegalną migracją Polska powinna wprowadzić kontrole na granicy z Niemcami, 62,1 proc. badanych odpowiedziało "tak", "nie" - 27,6 proc., a trudno powiedzieć 10,3 proc.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.