Ks. Wojciech Łuszczyński: 24 grudnia papież Franciszek zainaugurował w Kościele Rok Jubileuszowy? Skąd ta inicjatywa w Kościele i na czym polega?
Ks. Jarosław Błażejak: Jubileusz jest zasadniczo rocznicą. Słowo jubileusz pochodzi z Biblii hebrajskiej i odnosi się do wydarzenia, które miało miejsce mniej więcej co 50 lat, kiedy to niewolnicy byli uwalniani, a wszystkie długi były odpuszczane.
Rok Jubileuszowy w Kościele jest przede wszystkim rokiem Chrystusa. Bierze się to z księgi Izajasza, gdzie Chrystus jest tym, który wypełnia starożytny jubileusz przychodząc jako ten, który „obwieszcza rok miłosierdzia Pana”. Czytając Ewangelię zawsze dojdziemy do motywów przyjścia Chrystusa na świat. A głównym motywem jest odpuszczenie grzechów. Watykańska Penitencjaria Apostolska opublikowała normy, czyli zasady, pod jakimi można będzie uzyskać odpust wraz z przebaczeniem i odpuszczeniem grzechów. Będą mogli go otrzymać wszyscy wierni „prawdziwie pokutujący”, „poruszeni duchem miłości”, „którzy w czasie Jubileuszu zostali oczyszczeni sakramentem pokuty i pojednania oraz pokrzepieni Komunią Świętą” – czytamy w Normach opublikowanych przez Penitencjarię Apostolską, którzy będą się modlić zgodnie z intencjami papieża.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Papież wezwał nas, abyśmy byli Pielgrzymami nadziei? Czym jest ta cnota w chrześcijańskim rozumieniu?
Hasłem przewodnim Roku Jubileuszowego 2025 jest nadzieja. Świat potrzebuje nadziei. Papież Franciszek podkreśla, że jest to wartość, której światu dzisiaj szczególnie brakuje. Toczą się wojny w Ukrainie, na Bliskim Wschodzie, istnieje zagrożenie wybuchem kolejnych w innych miejscach świata. W wielu krajach ludzie są prześladowani, trwa kryzys migracyjny, ludzi dotykają klęski naturalne. Według Franciszka w takiej sytuacji ludziom potrzeba zwłaszcza cnoty nadziei. I – jak podkreśla wielokrotnie Papież – „nadzieja nigdy nie zawodzi”. A chrześcijańska nadzieja nie ustępuje w obliczu trudności: opiera się na wierze i karmi się miłością, a tym samym pozwala iść naprzód w życiu. Papież podkreśla, że nadzieja nie jest dobrym samopoczuciem, nie jest życiowym optymizmem, pozytywnym patrzeniem w przyszłość. Przede wszystkim jest działaniem, zwłaszcza dla dobra drugiego człowieka: migranta, bezdomnego, więźnia, ubogiego, prześladowanego, chorego, słabego, aby właśnie tym najbardziej potrzebującym nieść nadzieję na lepszą przyszłość.
Reklama
Jakie jest główne przesłanie bulli papieża Franciszka na ten rok?
O przesłaniu czytamy w tytule Bulli: Franciszek biskup Rzymu sługa sług Bożych wszystkim, którzy przeczytają ten list niech nadzieja napełni serce. Niech nadzieja napełni serca wiernych. Papież pisze: „Wszyscy mają nadzieję. Nadzieja jest obecna w sercu każdego człowieka jako pragnienie i oczekiwanie dobra, nawet jeśli nie wie, co przyniesie ze sobą jutro. Nieprzewidywalność przyszłości rodzi jednak niekiedy sprzeczne uczucia: od ufności do lęku, od pogody ducha do zniechęcenia, od pewności do zwątpienia. Często spotykamy osoby zniechęcone, które patrzą w przyszłość ze sceptycyzmem i pesymizmem, jakby nic nie mogło dać im szczęścia. Oby Jubileusz był dla wszystkich okazją do ożywienia nadziei”. Kluczową jednak rzeczą jest, aby nadzieję oprzeć na Chrystusie. Ojciec Święty mówi o zakotwiczeniu nadziei. Cytuje Sobór Watykański II: „Jeżeli brakuje Bożego fundamentu i nadziei życia wiecznego, godność człowieka, jak to się często dzisiaj stwierdza, doznaje bardzo poważnego uszczerbku, a tajemnice życia i śmierci, winy i cierpienia pozostają bez rozwiązania tak, że ludzie nierzadko popadają w zwątpienie”. Dalej Papież przypomina kwestię wiary w życie wieczne mówiąc, że Jubileusz da nam możliwość odkrycia na nowo daru tego nowego życia otrzymanego w chrzcie. Ważne, aby w kontekście Jubileuszu zastanowić się, jak rozumiano tę tajemnicę od pierwszych wieków wiary.
Najbardziej przekonujące świadectwo tej nadziei dają nam męczennicy, którzy niezachwiani w wierze w zmartwychwstałego Chrystusa, byli w stanie wyrzec się życia tu na ziemi, aby nie zdradzić swego Pana. Są oni obecni we wszystkich wiekach i są liczni, być może bardziej niż kiedykolwiek, w naszych czasach, jako wyznawcy życia, które nie zna końca. Musimy strzec ich świadectwa, aby nasza nadzieja była owocna.
Papież przypomina też o sądzie Bożym, ale jakże innym od tych wszelkich ludzkich, często niesprawiedliwych i dalekich od Prawdy. Sąd Boga, pisze następca Piotra, „należy rozumieć jako relację prawdy z Bogiem-miłością i z samym sobą w niezgłębionej tajemnicy Bożego miłosierdzia”.
Reklama
Rok Jubileuszowy daje nam możliwość zdobywania odpustów. Jak można uzyskać odpust zupełny?
Warunki uzyskania odpustu to: stan łaski uświęcającej i brak jakiegokolwiek przywiązania do grzechu, Komunia święta i modlitwa w intencjach Ojca Świętego. Do tych podstawowych warunków dochodzi jeszcze tzw. dzieło jubileuszowe. Pod tym określeniem rozumieć należy każdą z trzech wymienionych niżej aktywności (oczywiście dla uzyskania odpustu wystarczy jedno z tych dzieł). Pierwsza to pielgrzymka do kościoła jubileuszowego. Drugie dzieło to samo tylko nawiedzenie wskazanego kościoła, powiązane z modlitwą i czasem poświęconym na adorację. Trzecie to dzieła miłosierdzia i pokuty, czyli udział w misjach, rekolekcjach, spotkaniach formacyjnych, odwiedzenie i poświęcenie czasu braciom znajdującym się w potrzebie oraz każde działanie wyrażające ducha pokuty (np. post czy wstrzemięźliwość). Jak podkreśla papież Franciszek – przy okazji postu ważne jest przekazanie wsparcia materialnego ubogim.
Czy Rok Jubileuszowy jest tylko po to, aby zdobywać odpusty udając się na pielgrzymi do różnych kościołów? Czy znaczy także coś więcej i wymaga od nas czegoś jeszcze?
Cała dynamika Wielkiego Jubileuszu wpisuje się w dzieło odnowy wiary. W jubileuszach przypominamy sobie o dobroci Boga, że o nas pamięta. Wracamy do Boga często z peryferii wiary i niewiary, odrywamy się od „świńskich koryt” będących jedyną nadzieją na przetrwanie bez nawrócenia. Możemy wstać i wrócić do dobrego Ojca.
Pełni ksiądz w naszej diecezji posługę Misjonarza Miłosierdzia. Jakie są zadania takiej osoby w Roku Jubileuszowym? Na czym w ogóle polega posługa Misjonarza Miłosierdzia?
Misjonarz miłosierdzia jest znakiem danym przez Kościół do intensywniejszego przeżycia w Kościele partykularnym doświadczenia miłosierdzia Bożego. Dar odpuszczania grzechów zarezerwowanych Stolicy Apostolskiej ma podkreślić wielkość posłania misjonarzy. W Roku Jubileuszowym spowiednicy, szczególnie mający specjalne przywileje, nie tylko czekają z sakramentem pojednania na wiernych, ale idą z łaską przebaczenia do tych, którym trudno jest zrobić pierwszy krok. Posługa Misjonarzy Miłosierdzia, ma być znakiem tego, że Bóg jest miłością, która ciągle przebacza.