Reklama
Gdy zapytamy dobrego dietetyka, jak schudnąć, przeprowadzi zapewne szczegółowy wywiad, być może wyśle nas na badania, rozpisze dietę, zaleci zwiększenie aktywności fizycznej... W przypadku gdy nadwaga wiąże się z jakimś innym problemem zdrowotnym (np. cukrzycą, nadciśnieniem, wysokim poziomem cholesterolu, insulinoopornością itd.), program odchudzający powinien być też konsultowany z lekarzem prowadzącym i dostosowany do przyjmowanych leków. To wszystko – jak widać – wymaga czasu, a często też wysiłku i samozaparcia. Tymczasem w internecie aż się roi od kuszących reklam przeróżnych specyfików mających pomóc nam schudnąć bez zbędnych kłopotów, i do tego w rekordowym czasie. Opowiadają o nich popularni influencerzy, a wspierają ich entuzjastyczne komentarze pod nagraniami. Polecane suplementy można kupić nawet w zwykłej drogerii. Na opakowaniach możemy przeczytać, że preparaty te przyspieszają spalanie tłuszczu albo hamują apetyt, dodatkowo zawierają różne składniki, które mają dobroczynnie wpłynąć na pracę naszego układu pokarmowego, wspomóc fizyczną wydolność i ogólnie poprawić samopoczucie. Często zawierają substancje takie jak: kofeina, garcinia cambogia, kapsaicyna, synefryna lub zielona herbata. Pytanie tylko, czy działają. Otóż tak, choć najprawdopodobniej nie w taki sposób, jak to sobie wyobrażamy. Bo jeśli dzięki suplementowi stracimy 2 kg, to znaczy, że zadziałał – ale czy liczyliśmy na taki efekt?
Oszukać mózg
Dużo skuteczniejsze działanie odchudzające mają prawdziwe leki. Chociaż – uwaga – nie zawsze chodzi tu o preparaty oficjalnie nazywane lekami na odchudzanie. Dlaczego? Ponieważ są przeznaczone do walki z konkretnymi chorobami, a ich działanie odchudzające to jedynie skutek uboczny. Tak było choćby z ulubieńcem celebrytów – lekiem Ozempic. W 2017 r. został zatwierdzony przez Amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków do stosowania u osób dorosłych chorujących na cukrzycę typu 2. Jego wysoka skuteczność w walce z nadwagą sprawiła jednak, że zaczęły po niego sięgać osoby bez problemów cukrzycowych. Czy słusznie?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ozempic i inne preparaty wykazujące podobne działanie (np. Rybelsus, Wegovy) są oparte na semaglutydzie. W sprzedaży znajdziemy też leki oparte na dulaglutydzie lub liraglutydzie (np. Trulicity czy Saxenda). Substancje te należą do grupy analogów GLP-1, które – mówiąc prosto – regulują trzustkowe wydzielanie insuliny i glukagonu. Poprawiają kontrolę glikemii, zmniejszając stężenie glukozy we krwi na czczo i po posiłkach, m.in. przez opóźnianie w niewielkim stopniu opróżniania żołądka, a także zmniejszają stężenie „złego” cholesterolu, jednocześnie zwiększając stężenie cholesterolu „dobrego”. Za ich popularnością stoi jednak przede wszystkim fakt, że powodują sporą utratę masy ciała w bardzo krótkim czasie. Leki te oszukują nasz mózg, ponieważ czujemy się bardziej syci, a co za tym idzie – najadamy się znacznie mniejszymi posiłkami i nie męczy nas nerwowe ssanie w żołądku.
Droga na skróty się nie sprawdza
To wszystko brzmi jak reklama cudownego leku. W praktyce nie działa to jednak tak prosto. Opisane preparaty działają na nasz mózg, ale wcale nie sprawiają, że nasz organizm nie przyswaja zjedzonych kalorii. Jeśli nadal będziemy odżywiać się nieprawidłowo, stosowanie takich leków będzie skutkowało nudnościami, wymiotami, biegunkami, zaparciami, a i efekt odchudzania nie będzie tak spektakularny. Badania (m.in. STEP) wykazały, że wspomaganie się semaglutydami rzeczywiście przyczynia się do szybszej redukcji masy ciała, ale jednocześnie kontrola diety i aktywność fizyczna muszą być zachowane również po odstawieniu leków – inaczej wrócimy do tego, co było.
Poważniejsze skutki uboczne mogą obejmować zapalenie trzustki, chorobę pęcherzyka żółciowego, uszkodzenie nerek i przyspieszenie akcji serca. W skrajnych przypadkach może to doprowadzić nawet do śmierci. Ci, których nie przekonuje ta lista efektów niepożądanych, powinni wpisać w wyszukiwarce hasło „ozempikowa twarz”, by na własne oczy się przekonać, czy warto.
Wysoka cena
Reklama
Generalnie każde stosowanie silnych leków powinno się odbywać pod ścisłą kontrolą lekarza, a najlepiej nawet kilku specjalistów z różnych dziedzin. Powinno, ale nie zawsze tak jest. Wiadomo natomiast, że recepty na wspomniane lekarstwa są wypisywane w dużych ilościach, również w Polsce, czego dowodzi chociażby fakt, iż w związku z ogromnym zainteresowaniem lekiem Ozempic kończyły się jego zapasy w aptekach. Mimo wysokiej ceny był wykupywany masowo przez ludzi chcących po prostu szybko schudnąć. Skutek tego był taki, że chorzy na cukrzycę musieli szukać potrzebnego lekarstwa w aptekach oddalonych nawet o setki kilometrów! Problem zgłaszali również lekarze, którzy musieli zmieniać swoim pacjentom leki ze względu na braki w magazynach.
Osobną kwestią jest przyjmowanie takich leków całkiem na własną rękę. A tak się dzieje, kiedy z powodu braku recepty rozpoczyna się poszukiwania upragnionego preparatu w nielegalnych źródłach. To najgorsza z możliwych opcji, bo nie ma żadnej pewności, co tak naprawdę zawiera przyjmowany przez nas specyfik. Poza tym samodzielne ordynowanie sobie jakichkolwiek lekarstw jest zwyczajnie złym pomysłem, nawet jeśli tysiące internetowych (najczęściej anonimowych) komentatorów twierdzi inaczej.
Idzie nowe
Wielu z nas pamięta na pewno, że jeszcze nie tak dawno temu na szybkie odchudzanie polecano... tasiemca. Ta moda to już przeszłość, zresztą również Ozempic i podobne leki w pewnym momencie stracą popularność. Tym bardziej że Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków już zatwierdziła nowy lek do stosowania przez pacjentów zmagających się z nadwagą bądź otyłością i co najmniej jedną chorobą związaną z nadmierną masą ciała. Chodzi tu o Zepbound, którego substancją czynną jest tirzepatyd (w Polsce lek ten jest dostępny pod nazwą Mounjaro). Czy jego wysoka cena i skutki uboczne – często podobne do tych po zażywaniu semaglutydu, a także m.in. zwiększone ryzyko wystąpienia nowotworów tarczycy z komórek C – zniechęcą do jego masowych zakupów? Trudno powiedzieć. Wszystko ostatecznie zależy od tego, jaką cenę jesteśmy gotowi zapłacić za wymarzoną sylwetkę bez wyrzeczeń.