Reklama

Głos z Torunia

Zamieszkać z Maryją

Kiedy wchodziłam do jej pokoju, ona już mnie nie słyszała ani nie widziała. Ale widziałam, że z kimś rozmawia, a jej twarz promienieje.

Niedziela toruńska 11/2025, str. VI

[ TEMATY ]

Toruń

Renata Czerwińska

Spotkania DM to czas konferencji i budowania relacji

Spotkania DM to czas konferencji i budowania relacji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tak o swojej babci opowiadała Inga Pozorska, gość kolejnego spotkania z cyklu „DM-ki, czyli dobrze mówią”, zorganizowanego przez toruńskie Duszpasterstwo Akademickie Studnia. Jej konferencja połączona z osobistym świadectwem wiary poświęcona była Maryi.

Święte przyjaźnie

Święci nieraz mówili, że Maryja prowadzi do Jezusa. Ulubieni przez liderkę zespołu Mocni w Duchu św. Jan Paweł II czy bł. kard. Wyszyński byli gigantami wiary, a jednocześnie osobami bardzo maryjnymi. Jednak atmosferę nieba wprowadzała w jej domu także ukochana babcia – choć w jej życiu nie brakowało cierpienia – czy przedwcześnie zmarły tata, który dawał swoim bliskim wiele miłości i uwagi. – Zbudował nam prawdziwy kręgosłup – mówi Inga.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czasem zdarza się jednak, że to sam Jezus „chce nam pokazać swoją kochaną Mamę”. Tak też było w jej życiu, a przygoda z odkrywaniem Maryi rozpoczęła się od czytania konferencji św. Maksymiliana Kolbego. Jednak najwięcej inspiracji dały gościowi spotkania rekolekcje ignacjańskie oraz osobiste zawierzenie Matce Bożej.

– Maryja potrafi sprowadzić z dróg bagnistych, pokręconych – do Jezusa. Zaczęłam się od Niej uczyć, jak być kobietą, siostrą, córką, przyjaciółką, osobą konsekrowaną, jak radzić sobie w trudnych relacjach.

Zanieść Jezusa

Reklama

Czego można się dowiedzieć w szkole Maryi? Głównym przedmiotem jest świętość, rozwijanie konkretnych cnót, ale i praca nad wadami. Matka Boża zachęca do stawiania sobie odważnych pytań, stania twardo na ziemi. Czy dana rozmowa, spotkanie, przyniosło drugiej osobie pożytek? Czy było niesieniem Jezusa? Co rzeczywiście mną kierowało?

Maryja, która była za Jezusem zarówno wtedy, kiedy czynił cuda, jak i gdy szedł drogą krzyżową, uczy też stabilności życiowej, tego, że w życiu nie można kierować się lękiem. A co w chwilach, które wydają się być nie do przejścia? – Są sytuacje, kiedy się kończę, staję pod ścianą, nie mam zasobów, na przykład sił, żeby przebaczyć. Maryja uczy, że jeśli wtedy zaufam Jezusowi, On będzie mógł działać we mnie.

Czasem Bóg uzdalnia do przekraczania siebie, co wydaje się wręcz niemożliwe. A jednak taką postacią była chociażby Marianna Popiełuszko, która przebaczyła mordercom swojego syna i modliła się o ich zbawienie.

Bóg na pierwszym miejscu

Nieprzypadkowo spotkanie odbyło się 4 marca, tuż przed rozpoczęciem Wielkiego Postu. Dla słuchaczy stało się wprowadzeniem w nowy okres liturgiczny, w którym są zaproszeni, by szczególnie przybliżyć się do Jezusa. W jaki sposób Maryja pomaga trwać przy Panu?

– Dzielę moje życie na to przed oddaniem się Maryi i po nim – uśmiecha się Inga. – Czuję, że Maryja mnie prowadzi do Jezusa, walczy o mnie, jakby założyła na mnie zbroję i nie pozwala od Niego odejść.

A przecież w życiowym zabieganiu nawet pobożne osoby mogą się pogubić. Bywa, że nie mają czasu, żeby pobyć przed Panem, posłuchać Go, przeczytać Jego Słowo, bo… lecą ewangelizować. Tymczasem to cisza pomaga poznać samego siebie. Bóg pomaga spojrzeć na trudne wydarzenia swoimi oczami, pociesza w każdym utrapieniu. Do tego właśnie zaprasza Maryja – do bycia z Jezusem i pozwolenia Mu na to, by przemieniał nasze serca.

2025-03-11 16:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wspomnienia z dawnych przedmieść Torunia

Niedziela toruńska 37/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

Toruń

Ks. Paweł Borowski

W budynku mieści się oddział psychiatryczny Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu

W budynku mieści się oddział psychiatryczny Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu

Wielokrotnie przejeżdżamy przez Toruń, a może nawet planujemy tam wycieczkę. Czy zdajemy sobie sprawę, ile historycznych tajemnic kryje to miasto? Ile wspaniałych postaci jawi się nam w tle historii Torunia? Jednym z takich miejsc jest stary gmach z czerwonej cegły przy ul. Skłodowskiej-Curie 27/29, w którym obecnie mieści się oddział psychiatryczny Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. Pewnie nie zdajemy sobie sprawy, jaką historyczną tajemnicę kryją te dawne mury…

Był 1920 r. W Toruniu, jak w każdym większym polskim mieście, plagą były choroby weneryczne. Bezrobocie, brak środków do życia zmuszały młode kobiety i dziewczyny do rzucenia się w ostateczność: do rezygnacji ze wszystkich zasad moralnych i szukania zarobku na ulicy kosztem własnego ciała. Konsekwencją tego były właśnie te choroby, trudne do opanowania, niemożliwe do wyleczenia, a bardzo przykre i uciążliwe dla samych chorych i szkodliwe dla innych. Nic więc dziwnego, że te osoby musiały być pod nadzorem policji obyczajowej. Z historii apostolatu bł. Marii Karłowskiej wiemy, że pierwsze jej wychowanki to były właśnie tzw. dziewczyny kontrolne, czyli z „czarną książeczką”, a więc zarejestrowane przez policję jako trudniące się nierządem. „Słowo Pomorskie” z 31 marca1935 r. tak pisało o tym problemie: „Dziewczęta moralnie upadłe i fizycznie zgangrenowane – to była sfera tak obca i daleka, że liczyła się nie tylko do owych spraw, o których się nie mówi, ale do tych, o których się nawet myśleć nie chce”.
CZYTAJ DALEJ

Największa z łask

W prawdzie o Niepokalanym Poczęciu kryje się coś, co jest istotne dla naszej wieczności. Ten dogmat to wiadomość dla nas.

To były czasy! Spierano się na tematy teologiczne tak, że dochodziło nawet do wyciągania mieczy z pochwy. Dyskusje na argumenty rozpalały głowy i serca nie tylko mnichów czy biskupów, ale też nawet królów i cesarzy. Ludzie składali „ślub krwi”, gotowi oddać za tę prawdę swoje życie – tak jak św. Stanisław Papczyński, na którego rzucił się w Warszawie uzbrojony Szwed. Czyżby nie było ważniejszych spraw? Nie, bo w prawdzie o Niepokalanym Poczęciu kryje się coś, co jest istotne dla naszej wieczności. Ten dogmat to wiadomość dla nas. Wielopunktowa.
CZYTAJ DALEJ

Benedyktynki Misjonarki w Brazylii dziękują Bogu za 40 lat posługi

2025-12-09 15:23

Archiwum sióstr Benedyktynek

Dokładnie 40 lat temu – w Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny (8.12.1985 r.) – odpowiadając na wołanie Kościoła o nowych zwiastunów Ewangelii – przybyły trzy Siostry Benedyktynki Misjonarki z Polski: s. Scholastyka Raczkiewicz OSB, s. Hiacynta Szeleźniak OSB i s. Marcelina Kuśmierz OSB.

Najmłodsza z nich – ówczesna juniorystka s. Marcelina - ponad 30 lat posługiwała na misjach aż do czasu wyboru na urząd Przełożonej Generalnej, który pełni do dziś. Z kolei najstarsza – s. Scholastyka – trwa nieprzerwanie na misji w Brazylii od 40 lat. Za tym dziełem, które trwa i rozwija się, oręduje z nieba śp. s. Hiacynta, która w 1999 roku powróciła do domu Ojca.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję