Około 900 młodych ludzi z różnych stron archidiecezji wrocławskiej wzięło udział w hali AWF w 40. Światowym Dniu Młodzieży obchodzonym w wymiarze w diecezjalnym. Cały przekrój archidiecezji wrocławskiej: od małych parafii wiejskich po duże miejskie. Młodzież miała szansę się zobaczyć, poznać, zintegrować, porozmawiać. Oprócz koncertów i zabawy była adoracja Najświętszego Sakramentu, Koronka do Bożego Miłosierdzia, Eucharystia, okazja do spowiedzi.
Tegoroczne hasło spotkania brzmiało: „Wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku”. – Chcemy, by młodzież przeżyła spotkanie z żywym Bogiem, ale też dobrze się bawiła i poczuła się wspólnotą. Chcemy ich ze sobą poznać. Chcemy uczyć się dawać świadectwo. Chcemy, żeby zobaczyli, że jest wielu młodych wierzących ludzi i że to nie obciach, ale coś fantastycznego. Myślę, że oni dla siebie nawzajem mogą być pięknym świadectwem – podkreśla ks. Piotr Rozpędowski, diecezjalny duszpasterz młodzieży.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Młodzież miała także okazję posłuchać świadectwa życia młodych influencerów, Ewy i Macieja, którzy działają w social mediach, studiują teologię, formują się we wspólnotach. Organizatorzy z Diecezjalnego Duszpasterstwa Młodzieży ściągnęli ich do Wrocławia z dwóch krańców Polski, a pytania o wiarę zadawał im bp Maciej Małyga.
Reklama
Młodym podczas całego spotkania towarzyszyły symbole Światowych Dni Młodzieży – ikona Matki Bożej Królowej Pokoju z Korei Południowej oraz krzyż, które pielgrzymują po diecezji przed ŚDM w Seulu.
Punktem kulminacyjnym 40. ŚDM była Eucharystia, której w hali AWF przewodniczył bp Jacek Kiciński, a koncelebrowało ją kilkudziesięciu kapłanów i duszpasterzy młodzieży. Biskup Jacek wskazał młodym na dwa rodzaje świadectwa: pierwsze to świadectwo obecności bycia z Jezusem, a drugie to posłanie w mocy Ducha Świętego i głoszenie Dobrej Nowiny. – Są ludzie, którzy świadczą dlatego, że trwają przy Jezusie i to już jest piękne. Jednak można pójść dalej – mówić o Jezusie i dzielić się Nim z innymi. Chodzi o świadectwo, czyli o moje osobiste przekonanie, które płynie z serca. To coś, czego jestem pewien. Ale to nie teoria, świadectwo jest oparte na konkretnym doświadczeniu, spotkaniu i przeżyciu – tłumaczył.
Zaznaczał, że świadek nie idzie na kompromis, ale jest gotów poświęcić wszystko, by dać świadectwo. Jest jednocześnie uczniem i przyjacielem. A warunkiem przyjaźni z Jezusem jest przyjęcie Jego słowa, nie tylko usłyszenie czy zwrócenie na nie uwagi. – Jezus mówi do każdego z nas: Ja jestem twoim przyjacielem. Od nas zależy, czy przyjmiemy Jezusową propozycję. Nie poznamy Jezusa, jeśli Go nie spotkamy i jeśli nie będziemy Go słuchać. Tak samo jest z drugim człowiekiem: trzeba się zatrzymać, spotkać i wysłuchać, dopiero później rodzi się zaufanie – tłumaczył hierarcha. – Nie jest łatwo być świadkiem Jezusa, zwłaszcza wtedy, gdy można być stygmatyzowanym, wyśmianym, zhejtowanym. Może czasem wstydzimy się naszej wiary, bo „co inni powiedzą”. Ja wiem, że wam dziś nie jest łatwo, mierzycie się z wieloma różnymi sytuacjami. Ale chcę wam powiedzieć jedno: Jezus, jako nasz przyjaciel, nigdy nas nie zostawia – przekonywał młodych bp Kiciński.
Na zakończenie Eucharystii odbył się obrzęd posłania, a każdemu młodemu człowiekowi został nałożony prosty krzyż, jako zaproszenie, by byli świadkami Chrystusa na co dzień.
