Reklama

Nie zapomnijcie tamtych dni

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kilka lat temu rozgorzała dyskusja nad wydarzeniami w Jedwabnem. Stało się to za sprawą opublikowania książki prof. Grossa pt. "Sąsiedzi". Autor napisał, że w Jedwabnem zostało spalonych w stodole ok. 1600 osób pochodzenia żydowskiego. Śledztwo Instytutu Pamięci Narodowej ustaliło, że w tamtym czasie zginęło dużo mniej osób. Ustaliło jeszcze jedną prawdę: zbrodni tej dokonali Polacy na wyraźny rozkaz wojsk niemieckich. Tej prawdy nikt nie zauważył, nikt nie przeprosił ludzi Jedwabnego, którzy niejednokrotnie byli ukazywani jako zbrodniarze. 17 lipca 1943 r. niemieccy żołnierze zamordowali we wsi Krasowo Częstki 258 bezbronnych mieszkańców wsi. O tym wydarzeniu nikt nie poinformował. Czyżby zmowa milczenia? A może niewygodny temat?
Wieś Krasowo Częstki leży zaledwie kilometr od miejscowości Piekuty Nowe w województwie podlaskim. To wioska jak wiele innych: kilkadziesiąt domów, gospodarstw rolnych, widać, że bieda dotarła i w to miejsce. Pomiędzy gospodarstwami można spotkać jedno szczególne miejsce, które wpisało się w życie wioski bolesnym faktem. W nocy z 16 na 17 lipca 1943 r. wojsko niemieckie dokonało pacyfikacji wsi, mordując 258 osób. Od tamtego wydarzenia minęło 60 lat, ale jest ono wciąż żywe w pamięci świadków dokonanego mordu. Jednym z nich jest ks. kan. Józef Kaczyński. Ksiądz Kanonik z bólem wraca do tamtych dni, opowiadając o pacyfikacji wsi: "Wszystko zaczęło się od krwawej walki pomiędzy żandarmerią wojskową a patrolem Armii Krajowej. W wyniku tych walk zginęło ośmiu żołnierzy niemieckich. Wiedzieliśmy wszyscy, że odwet niemiecki będzie. Zadawałem sobie tylko pytania: jaki i kiedy? Moje przypuszczenia potwierdził mój przyjaciel, wysoko postawiony Niemiec. Pamiętam, któregoś dnia przyjechałem na rowerze do rodzinnego domu i powiedziałem o wszystkim mojej mamie. Prosiłem ją, aby uciekała ze wsi wraz z moim rodzeństwem. Mama uznała, że to wszystko, co ja mówię, jest nieprawdą. Powiedziała: «Niemcy to szlachetny naród i na pewno nic złego nam nie zrobią». Prosiłem mamę, aby chociaż pozwoliła mi zabrać ze sobą moją siostrę i mojego brata. Nie pozwoliła. Decyzję swoją uzasadniła następująco: «Jeżeli przyjdą Niemcy i zobaczą, że nie ma dzieciaków, to pomyślą sobie, że poszli do bandy». Z bólem serca wróciłem do swojej parafii". Ks. Kaczyński niedługo potem dowiedział się, że jego rodzinna wieś została wymordowana. Pytał o swoich najbliższych, czy przeżyli? Napotkany człowiek powiedział mu: "Wszyscy są..." i po chwili dodał: "... na tamtym świecie". Tamte wydarzenia tak opisuje inny świadek Stanisław Olędzki: "Miałem wtedy 30 lat. Późno wróciłem z pola, zjadłem kolację i położyłem się spać. Obudził mnie sąsiad. Powiedział mi: «Coś się, Stasiu, szykuje niedobrze, w lesie wyją samochody». Wsiadłem na kobyłę i pojechałem na skraj wioski. Zobaczyłem okrążającą wieś tyralierę. Przez chwilę myślałem, że to partyzanci, ale złudzenie szybko minęło. To byli Niemcy".
Ksiądz Kanonik opowiada: "Kobiety, dzieci i starcy zostali spędzeni do stodoły Stanisława Jankowskiego. W stodole kazano im położyć się twarzą do ziemi. Wybrano niektórych mężczyzn, którym polecono wykopać duży dół. Po zakończeniu pracy zostali zabici. Następnie wyczytywano innych, według listy. Ci szli na egzekucję. Zabijano ich strzałem w tył głowy. Na koniec wieś podpalono". W nocy z 16 na 17 lipca spłonęło 55 domów, 54 stodoły, 60 obór. Tragedię wioski przeżyło 12 osób, którym udało się zbiec, bądź przebywali w tym czasie w innej miejscowości. Halina Moczydłowska tak relacjonuje swoje ocalenie: "Miałam wtedy 14 lat. Uratował mnie niski wzrost. Kiedy Niemcy otaczali wioskę, uciekliśmy wraz z ojcem i bratem. Ojciec wykonał w kierunku Niemców gest, jakby rzucał granatem. To ich przestraszyło, upadli na ziemię. Korzystając z tego, wskoczyłam do ogrodu, wtopiłam się w zielony gąszcz".
W 60. rocznicę pacyfikacji wsi Krasowo Częstki bp Stanisław Stefanek odprawił na miejscu tragedii Mszę św. Młodzież przygotowała Apel Poległych, poszczególne delegacje złożyły na pomnikach ofiar symboliczne wieńce. Przybyłych gości powitał gospodarz miejsca - wójt gminy Piekuty Nowe Marek Kaczyński. Podkreślił, że "ludzie, których Pan Bóg ocalił, są żywymi kartami naszej historii". "W takich miejscach jak to w Krasowie Częstkach trzeba budować ołtarze i prosić Boga o przemianę ludzkich serc" - powiedział w homilii bp Stefanek. Jednocześnie Pasterz Kościoła łomżyńskiego wyraził nadzieję, że to miejsce stanie się "prawdziwą szkołą historii dla młodych pokoleń i szkołą wierności życia wspólnotowego". Na zakończenie homilii Ksiądz Biskup zachęcił wszystkich, byśmy "uczyli się prawdy, byśmy prawdy szukali, byśmy ją głosili".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Włochy: polska turystka zginęła w wypadku na rowerze nad jeziorem Garda

2025-09-06 11:03

[ TEMATY ]

Włochy

Warszawa Włochy

polska turystka

wypadek na rowerze

jezioro Garda

Adobe Stock

Polska turystka zginęła w wypadku rowerowym

Polska turystka zginęła w wypadku rowerowym

Polska turystka zginęła w wypadku na rowerze nad jeziorem Garda w Trydencie na północy Włoch - poinformowała w sobotę agencja prasowa ANSA. Na zakręcie kobieta straciła panowanie nad rowerem i wpadła na mur.

Jak wyjaśniła w sobotę agencja, do wypadku doszło w piątek w rejonie miejscowości Nago i Torbole.
CZYTAJ DALEJ

Audiencje polityków u papieży. Jakie są zasady i czego dopilnowuje Watykan?

2025-09-06 11:26

[ TEMATY ]

Watykan

zasady

politycy

papieże

audiencje

PAP/EPA

Spotkanie papieża Leona XIV z prezydentem RP Karolem Nawrockim

Spotkanie papieża Leona XIV z prezydentem RP Karolem Nawrockim

Sugestywny ceremoniał, szansa na rozmowę z papieżem wykraczającą poza kurtuazyjną wymianę zdań i wystosowanie zaproszenia - takie, oprócz duchowych przeżyć, mogą być powody, dla których politycy zabiegają o audiencję u głowy Kościoła. Watykan pilnuje, by politycy nie wykorzystali jej do swoich celów.

Zgodnie z długą tradycją kolejni papieże przyjmują na audiencjach prezydentów, premierów, ministrów, szefów parlamentów, organizacji międzynarodowych, władz regionów i burmistrzów.
CZYTAJ DALEJ

Equipes Notre Dame – mały synod Kościoła

2025-09-06 16:45

Magdalena Lewandowska

Eucharystii na rozpoczęcie roku formacyjnego przewodniczył bp Kiciński.

Eucharystii na rozpoczęcie roku formacyjnego przewodniczył bp Kiciński.

– Jesteście powołani, aby jako małżeństwa, rodziny wyjść do współczesnego człowieka i zaprosić go na żyzne pole Kościoła i karmić kłosami Słowa Bożego – mówił do członków Equipes Notre Dame bp Jacek Kiciński.

Uroczystą Eucharystią w parafii św. Antoniego na wrocławskich Karłowicach, której przewodniczył o. bp Jacek Kiciński, Ruch Equipes Notre Dame rozpoczął nowy rok formacyjny. Dolnośląski sektor małżeństw Equipes Notre Dame świętował także swoje 10-lecie. Do franciszkańskiego kościoła przyjechały pary nie tylko z Wrocławia, ale m.in. z Jeleniej Góry, Wałbrzycha i Polkowic.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję