Reklama

Mój komentarz...

Lewicowa gra w pozory

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rozpoczął się nowy rok szkolny, któremu towarzyszą dwie inicjatywy SLD, obydwie zupełnie chybione. Pierwsza, wpisująca się w komunistyczne korzenie SLD, to chęć opodatkowania szkół niepublicznych. Oznaczałoby to, że dbający o dobre wykształcenie swych dzieci rodzice, często odejmujący sobie od ust, aby zapewnić pociechom dobre wykształcenie w szkole niepublicznej, musieliby - obok czesnego - płacić jeszcze kolejny podatek na „edukację państwową”. Ta inicjatywa nie ma nic wspólnego z troską o edukację młodzieży, ma za to wiele wspólnego z chęcią utrwalenia dominującej roli „oświaty państwowej”, więc kontrolowanej nie przez rodziców, a przez urzędników. Mniejsza już, czy chodzi tu naprawdę o wyciśnięcie jeszcze trochę pieniędzy z biedniejącego społeczeństwa, czy o umocnienie roli biurokracji oświatowej, czy o możliwości indoktrynacyjne młodzieży poprzez biurokrację - czy może o te trzy sprawy łącznie... Pomysł ten jest próbą zahamowania rozwoju oświaty niepublicznej, która ledwo zdążyła zorganizować się i stanąć na nogi po blisko 50 latach państwowego monopolu. Wydaje się, że odpowiedzialne myślenie o szkolnictwie zmierzać powinno w zupełnie inną stronę: trzeba dać czas młodemu szkolnictwu niepublicznemu, żeby okrzepło, żeby dostatecznie zdywersyfikowało się, żeby wykształciła się (w drodze ewolucji i konkurencji) dobra oświata niepubliczna. Na przykładzie tej inicjatywy widać, że wbrew dętej retoryce o „ważności edukacji” - postmarksistowska lewica chce polską oświatę pogrążyć.
Drugim pomysłem, zrodzonym w tych samych kręgach, jest pomysł wprowadzenia nowego „przedmiotu” - jakichś „zajęć antykorupcyjnych”. Korupcja w Polsce, zaiste wielka, jest skutkiem dwóch nakładających się na siebie czynników. Pierwszy - to poskomunistyczna demoralizacja, będąca m.in. wynikiem prowadzonej przez pół wieku walki z religią, ludźmi wierzącymi i Kościołem. Aby więc rzeczywiście, a nie pozornie walczyć z korupcją, należałoby zwiększać zakres „wychowania moralnego”: to nie „lekcje o korupcji” dadzą odpór temu zatrważającemu zjawisku, ale gruntowanie chrześcijańskiego sumienia, poczucia odpowiedzialności i perspektywy ludzkiej, nieograniczonej do konsumpcji i „carpe diem”. W perspektywie ludzkiej - korupcja to kwestia charakteru, którego nie ukształtują „lekcje o korupcji”. To raczej typowy „wymysł zza biurka zbiurokratyzowanych urzędników od oświaty: najłatwiej kazać nauczycielom przeprowadzić dodatkowe zajęcia... Za PRL-u takim „sposobem” na rozwiązywanie problemów było: „zwołać naradę”...
Drugim powodem wielkiej korupcji w Polsce jest ogromny zakres państwowej interwencji w życie gospodarcze. Dość przypomnieć, że jeśli na początku lat 90. koncesje (uznaniowe decyzje urzędników) obowiązywały tylko w trzech obszarach gospodarczych - dziś obowiązują już w prawie 400 obszarach gospodarczych! Daje to pojęcie, jak niedaleko - mimo „wolnorynkowych” straszaków, po które często sięga SLD - uszliśmy od faktycznego socjalistycznego zawiadywania gospodarką, tyle że mniej widocznego gołym okiem... W płaszczyźnie strukturalnej, systemowej - walka z korupcją zmierzać powinna do ograniczenia zakresu tej ingerencji, bo właśnie na styku uznaniowej władzy urzędniczej z sektorem prywatnym rodzi się przekupstwo, łapówka, a wraz z nimi upowszechniające się przekonanie, że „za pieniądze można wszystko”.
Także i w tej płaszczyźnie, rozwiązań systemowych, rządząca lewica w Polsce dostarcza coraz to nowej pożywki legislacyjnej dla korupcji, udając tylko rozmaitymi działaniami pozornymi i propagandowym ględzeniem, że pragnie z nią walczyć. Zresztą... - kto miałby „walczyć”, gdy największe afery złodziejskie i korupcyjne są autorstwa tejże postkomunistycznej lewicy, od afery FOZZ poczynając, na „aferze Rywina” kończąc? Ba, wcale nawet nie kończąc: afera starachowicka, kolejna afera z komponentami biopaliw...
Rządząca lewica nie kiwnęła dotąd nawet palcem w bucie, by naprawdę przeciwstawiać się korupcji; jeśli sama jest autorem przekształcenia Polski w „republikę bananową” - jakżeby miała naprawdę walczyć z korupcją?...
A na działania pozorne mało kto już w Polsce, spośród uczciwych ludzi, da się nabierać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papieżem nie musi zostać kardynał; może zostać wybrany jeden z biskupów, a nawet ksiądz

2025-04-21 12:10

[ TEMATY ]

konklawe

papież Franciszek

śmierć Franciszka

Agata Kowalska

Papież ma być wybrany większością dwóch trzecich głosów kardynałów elektorów. Na następcę św. Piotra może zostać wybrany biskup spoza grona kardynalskiego, a nawet ksiądz - powiedział PAP dominikanin o. Stanisław Tasiemski, publicysta, tłumacz tekstów papieskich, wiceprezes KAI.

W poniedziałek, 21 kwietnia zmarł papież Franciszek - ogłosił kardynał Kevin Farrell w komunikacie podanym przez watykańskie biuro prasowe. Papież miał 88 lat.
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: tak lekceważącego stosunku do Kościoła nie spotkałem w żadnym cywilizowanym kraju

2025-04-20 22:11

[ TEMATY ]

katecheza

Abp Adrian Galbas

religia w szkołach

Episkopat News

Ubolewam nad klimatem dyskusji o religii w szkole; tak lekceważącego stosunku do Kościoła nie spotkałem w żadnym cywilizowanym kraju - powiedział PAP metropolita warszawski abp Adrian Galbas. Dodał, że lekceważeni czują się nie tylko biskupi, ale też nauczyciele religii, rodzice i uczniowie.

Zapytany, czy widzi jeszcze szansę na porozumienie pomiędzy Konferencją Episkopatu Polski a Ministerstwem Edukacji Narodowej w kwestii organizacji lekcji religii w szkole abp. Galbas podkreślił, że chrześcijanin zawsze ma nadzieję.
CZYTAJ DALEJ

Wigilia Paschalna

2025-04-21 14:07

Biuro Prasowe AK

- Bądź. Bądź z nami Chryste Zmartwychwstały. Pozwól Twoją obecność w nas uwidaczniać w historii każdego dnia naszego życia i w ten sposób przyczyniać się do tworzenia wielkiej historii całej ludzkości, przenikniętej nadzieją w ostateczne zwycięstwo nad grzechem, śmiercią i szatanem - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie Wigilii Paschalnej w katedrze na Wawelu.

W homilii metropolita wskazał na dwa główne wątki czytań, które wcześniej wybrzmiały. Pierwszy z nich to powrót do początków. „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię” – głosi zdanie zawarte w Księdze Rodzaju. Kolejne czytania rozważają początki przymierza między Bogiem a Abrahamem, który stał się ojcem wielkiego narodu. Następnie poruszona została historia wolności Izraelitów, którzy dzięki nadzwyczajnej Bożej interwencji przeszli suchą stopą przez Morze Czerwone, krocząc do Ziemi Obiecanej. Metropolita wskazał także na tragiczny początek, którym było nieposłuszeństwo pierwszych rodziców. – To jest ten pierwszy wątek dzisiejszych czytań, powrót do początków, w różnych treściach tych początków, w różnych ich wymiarach – skomentował abp Marek Jędraszewski. Wyjaśnił, że drugim wątkiem są zapowiedzi nadzwyczajnej interwencji Bożej, która odmieni życie ludzkie na lepsze. O tym jest mowa w Księdze Izajasza: „Zawrę z wami wieczyste przymierze: są to niezawodnie łaski dla Dawida”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję