„Wczoraj wieczorem patriarcha przyleciał do Punta Arenas z Asunción, aby na zaproszenie polarników rosyjskich udać się dzisiaj na Antarktydę. Tutaj po raz pierwszy odprawi liturgię Bożą w jedynej, czynnej na stałe cerkwi Trójcy Świętej w rosyjskiej stacji im. Bellingshausena na Antarktydzie” – oświadczył sekretarz prasowy zwierzchnika Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP) ks. Aleksandr Wołkow. Zapowiedział też, że obecni tam będą nie tylko badacze rosyjscy, ale także zaproszeni przez nich członkowie wypraw polarnych z innych krajów, w tym z Chile. Po liturgii odbędzie się krótkie spotkanie Cyryla z polarnikami.
„Jest to historyczne wydarzenie w życiu prawosławia rosyjskiego, świadczące o tym, że RKP pełni swą posługę we wszystkich częściach świata” – podkreślił duchowny i dodał, że patriarcha będzie się tam modlił za cały świat.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wraz ze swym zwierzchnikiem na szósty kontynent udali się też wszyscy członkowie prawie stuosobowej delegacji RKP, która mu towarzyszy.
Reklama
Cerkiew pw. Życiodajnej Trójcy Świętej w rosyjskiej bazie im. Bellingshausena na Wyspie Króla Jerzego uroczyście konsekrował w lutym 2014 biskup narjan-marski i miezieński Jakub, który 3 lata wcześniej poświęcił Biegun Północny, a we wrześnie 2013 – rosyjski Północny Szlak Morski. Świątynię tę z cedru syberyjskiego, którego drewno jest odporne na niskie temperatury, zbudowało w latach 2003-04 ośmiu cieśli z Ałtaju. Jest ona wyposażona w niezbędny sprzęt, potrzebny do odprawiania nabożeństw: ołtarz, ikony, świeczniki, a także sześć dzwonów, które przewieziono tam wcześniej. Należy przy tym podkreślić, że ikony te zostały wyryte, a nie namalowane, podobnie jak w cerkwiach rosyjskiej północy, gdyż farby nie wytrzymują tak wysokich mrozów (70-80 stopni).
Pierwsze nabożeństwo odprawił tam 8 stycznia 2004 w prawosławną uroczystość Bożego Narodzenia, o. Kalistrat z Ławry Świętej Trójcy i św. Sergiusza w Siergijew Posadzie pod Moskwą. Mnisi z tego klasztoru pracują duszpastersko w cerkwi na Antarktydzie. Obecnie jest nim 38-letni o. Sofronij Kiriłow.
Świątynię zaprojektowała S. Rybak z Barnaułu, która – jak sama przyznała – starała się wykorzystać najlepsze tradycje rosyjskiej drewnianej sztuki budowlanej. Wzniesiono ją w takim miejscu, aby była widoczna z daleka dla wszystkich, przybywających do tej stacji. Obiekt nie tylko służy celom religijnym, liturgii i modlitw, ale jest też swoistym pomnikiem pamięci 64 sowieckich i rosyjskich polarników rosyjskich, którzy zmarli lub zginęli na tym lodowym kontynencie.
Budowa cerkwi była możliwa m.in. dzięki wsparciu ze strony fundacji "Świątynia na Antarktydzie", powołanej w 2002 do życia przez wieloletnich pracowników sowieckich baz naukowych Walerija Łukina i Piotra Zadirowa. Projekt ten zyskał błogosławieństwo ówczesnego patriarchy Aleksego II.
Tymczasem we wrześniu ub.r. po prawie 58 latach nieprzerwanej posługi zamknięto katolicką „kaplicę śnieżną” na terenie amerykańskiej bazy McMurdo, w której pierwszą mszę św. odprawiono 25 grudnia 1957. Pracujący tam dotychczas amerykański kapłan Dan Doyle, który powrócił już do Stanów Zjednoczonych, zapowiedział, że religijne potrzeby pracujących wśród śniegu i lodów naukowców będą zaspokajać duchowni różnych wyznań, którzy będą tam dojeżdżać co pewien czas.