Reklama

Od młodszej siostry życzenia i gratulacje!

Niedziela przemyska 10/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już za miesiąc przemyska Niedziela obchodzić będzie swoje dziesięciolecie istnienia - dziesięć lat obecności w domach wielu, wielu diecezjan. W kolejnych numerach spróbujemy przybliżyć Czytelnikom to, co jest codziennością trwającą już dziesięć lat. Zanim to jednak zrobimy, chcielibyśmy pospieszyć, spóźnieni nieco, ale nie mniej serdeczni, z życzeniami jubileuszowymi do innego medium diecezjalnego, które u początku tego roku obchodziło swoje dziesięciolecie. Mam na myśli jarosławskie radio „Ave Maryja”, które powoli uczy, a nade wszystko wyręcza przemyski zalążek Radia Archidiecezjalnego, które jak mamy nadzieję, zacznie aktywnie współpracować z Jarosławiem po wybudowaniu masztu nadawczego, który umożliwi większy zasięg słyszalności radia. To niedaleka już perspektywa. Ale i tak nie obędziemy się bez tego radia, które zaczęło przed dziesięcioma laty cichym najpierw głosem uświadamiać ludzi wierzących, że możliwe jest otrzymywanie prawdziwych wiadomości, nie zarażonych chorobą komercji.
Przed kilku laty pisałem w tym miejscu o swojej obecności w studiu, kiedy jeszcze ks. prał. Marian Rajchel - człowiek instytucja medialna - był proboszczem w parafii Matki Bożej Królowej Polski w Jarosławiu. Do dziś pamiętam tamto zauroczenie. Maleńkie studio i niewielkie zaplecze stwarzało poczucie ciepła i bezpieczeństwa. Zza szyby widziałem pracujących redaktorów. Od tamtej pory zacząłem szukać możliwości słuchania tego radia. Motywem była ciekawość. Niestety nie było to łatwe, bo w Przemyślu radio nie było słyszalne. Korzystałem z nielicznych okazji pobytu w domu czy podczas głoszenia rekolekcji w podjarosławskich parafiach, by być wiernym słuchaczem. Na dobre zaprzyjaźniłem się z nim podczas trzytygodniowego pobytu w jarosławskim szpitalu. Klimat oczekiwania na wyniki kolejnych badań nie sprzyja zagłębianiu się w „światowe” ciekawości, polityczne rozgrywki. Człowiek szuka czegoś kojącego. I to znalazłem słuchając radia „Ave Maryja”. Odkryłem wielki dar wspólnej ze słuchaczami modlitwy. Codzienne refleksje ks. prał. Rajchla były inspiracją do refleksji i swoistymi „punktami” do codziennych rozmyślań.
Dzięki radiu przewartościowałem pojęcie patriotyzmu. Ten propagowany przez potężne media był jakiś odległy, patetyczny i jakby trochę na pokaz. Tutaj spotkałem ludzi, którzy żyli i żyją w mojej małej jarosławskiej ojczyźnie i ich fascynacją miejscem urodzenia i zamieszkania, determinacją w walce o piękno tej ziemi i budowanie równie pięknych wzorców osobowych. Uświadomiło mi to, że patriotyzm to nasz obowiązek, konieczność, a nie tylko okolicznościowa pompatyczność.
I wreszcie szpitalne noce. Bezsenne, znaczone niepokojem, niemal naturalnie kierowały dłoń do różańca. Tej modlitwie towarzyszyła spokojna, refleksyjna muzyka jarosławskiego medium. Jak cudowna jest noc, kiedy z różnych powodów nie możemy zasnąć, kiedy jawią się czasem pesymistyczne myśli, gdy można usłyszeć nie natarczywe, ale pełne pokoju strofy „Pan jest moim pasterzem...”. Wielki to dar.
Proponowane kolejne odcinki powieści zainspirowały do powrotu do kiedyś przeczytanych lub odkładanych do przeczytania pozycji.
Nie podejrzewałem, że ta trzytygodniowa „znajomość” znajdzie swoje dopełnienie. Ale tak się stało. Dzięki peregrynacji i decyzjom przełożonych mogłem stanąć po drugiej strony radioodbiornika i starać się pomóc w duchowej obecności na pielgrzymim szlaku Czarnej Madonny ludziom z odległych od miejsca nawiedzenia parafii. W archiwum redakcyjnym posiadamy kilka wzruszających listów - świadectw opisujących jak ważna była to dla tych osób forma pielgrzymowania. W najbliższym czasie przytoczymy te wypowiedzi, kontynuując świętowanie radiowego jubileuszu.
A jubileusz był skromny, jak skromny jest medialny „Szaleniec”, który wbrew nadziei i rozsądkowi podjął się tej wielkiej misji, kiedy tylko możliwym było po odzyskaniu wolności zaakcentowanie prawdy, że w świecie żyją nie tylko fani RFM, ale ludzie o głębszych potrzebach duchowych i intelektualnych. W święto św. Jana Apostoła o godzinie 17.00 słuchacze i ci, którzy na przestrzeni lat tworzyli radio, zgromadzili się przy ołtarzu Pańskim na dziękczynnej Eucharystii. Potem w skromnych pomieszczeniach w jarosławskim Centrum Kultury Chrześcijańskiej zasiedli do stołu agapy. Przewodniczył tej „celebracji” metropolita przemyski abp Józef Michalik, który nie mógł być obecnym na Mszy św. Rozpoczął się wieczór wspomnień. Najpierw w modlitwie przywołano tych, którzy odeszli już do Pana. Potem ks. prał. Marian Rajchel swoim pogodnym głosem opowiadał sagę rodziny „Ave Maryja”. Tak, bo to radio nie jest instytucją. Jest wspólnotą rodzinną ludzi, którzy wykrawają z trudnego życia odrobiny odcinków czasu, by zasiąść za redakcyjną konsoletą i mówić sobie i słuchaczom o innym świecie, świecie, który nie jest przeciw, ale wpisuje się w naszą trudną codzienność.
Trudno przytaczać te wypowiedzi. Były w nich elementy wzruszeń, żalu u tych, którym okoliczności nie pozwalają na kontynuowanie tej przygody, ale było wiele humoru związanego z tzw. „płaceniem frycowego” przez początkujących autorów audycji.
Podsumowując spotkanie Ksiądz Arcybiskup w słowach podziękowań zawarł też nadzieję, że to dzieło poszerzy swój zasięg, że stanie się głosem informującym o życiu duchowym diecezji, ale także stanie się formatorem świadomych członków Mistycznego Ciała Chrystusa.
Wsłuchany w słowa wspomnień i pasterskich życzeń przeżywałem niepokój, jak - skoro w perspektywie mam współuczestniczyć w tym dziele - zachować mimo poszerzenia zasięgu i urozmaicenia proponowanych audycji ducha tego Radia. Bo cokolwiek by powiedzieć o audycjach - te zawsze mają swoich zwolenników i recenzentów - trudno będzie zachować ten rodzinny klimat. Trzeba modlić się, by Pan wskazał na takiego charyzmatycznego kapłana, który wraz z Księdzem Prałatem, który niepokojąco dopomina się o następcę i pragnie odpoczynku, stworzyliby taki właśnie klimat. Jeśli to uda się osiągnąć, reszta będzie tego klimatu owocem.
W imieniu wszystkich radiosłuchaczy jeszcze raz składamy serdeczne gratulacje i najlepsze życzenia Bożej Opieki i Matczynego czuwania nad Wami Waszej Patronki - Matki Jezusa. Niech Ona czuwa by w tej Kanie Dobra, nigdy nie brakło smakowitego wina pomysłów i wzajemnej miłości, także wtedy, gdy Radio będzie już słyszane na szerokim łanie naszej archidiecezji. Wpraszamy się już na jubileusz dwudziestolecia. Szczęść Boże!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W dzisiejszej Ewangelii mamy dwie różne sceny

2025-04-24 08:39

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

commons.wikimedia.org

W dzisiejszej Ewangelii mamy dwie różne sceny. Pierwsza z nich ukazuje Chrystusa, który udziela apostołom daru Ducha Świętego i wraz z nim władzę odpuszczania grzechów. Mówi im: Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane. Druga z kolei scena koncentruje się na niedowiarstwie Tomasza, jednego z apostołów.

Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane». Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!» Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę». A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym». Tomasz w odpowiedzi rzekł do Niego: «Pan mój i Bóg mój!» Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli». I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.
CZYTAJ DALEJ

Papież Franciszek został pochowany w bazylice Matki Bożej Większej

2025-04-26 14:57

[ TEMATY ]

pogrzeb

msza pogrzebowa

Bazylika Matki Bożej Większej

śmierć Franciszka

PAP/EPA

Trumna z ciałem Papieża Franciszka

Trumna z ciałem Papieża Franciszka

W bazylice Matki Bożej Większej w Rzymie odbył się pogrzeb papieża Franciszka, zmarłego 21 kwietnia w wieku 88 lat, po 12 latach swego pontyfikatu. Ojciec Święty został pochowany w pobliżu kaplicy z ikoną Matki Bożej Salus Populi Romani (Ocalenie Ludu Rzymskiego), która była mu szczególnie bliska. Od tej pory w tej świątyni znajdują się groby siedmiu następców św. Piotra.

Na schodach bazyliki trumnę z ciałem Franciszka powitało kilkadziesiąt osób - bezdomnych, ubogich, migrantów, więźniów. Każdy z nich trzymał w rękach symbol pożegnania - białą różę. W ten sposób osoby najbardziej zmarginalizowane otrzymały przywilej pożegnania się jako ostatni z papieżem, który zawsze upominał się o ich prawa i dbał o to, by ich dostrzegano. 
CZYTAJ DALEJ

Święto Miłosierdzia – od kiedy i dlaczego je obchodzimy?

2025-04-26 22:24

[ TEMATY ]

Jezus Miłosierny

Niedziela Miłosierdzia Bożego

Małgorzata Pabis

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

Święto Miłosierdzia nakazał ustanowić sam Pan Jezus, a 25 lat temu św. Jan Paweł II oficjalnie wpisał je do kalendarza liturgicznego Kościoła powszechnego. Archidiecezja Krakowska przeżywa je jednak już od 40 lat. Dlaczego?

W 1931 roku, w Płocku po raz pierwszy Jezus ukazał się s. Faustynie Kowalskiej. Według zapisków w jej „Dzienniczku”, to wtedy sam Chrystus nakazał ustanowienie Święta Miłosierdzia:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję