o dramatach bezrobotnych. Nie znaczy to wcale, że bezrobocie spadło. Wręcz przeciwnie. Nieubłaganie wzrasta. Z miesiąca na miesiąc wpatrujemy się w gusowskie „czarne”
wskaźniki, licząc na odmianę. I każdego miesiąca spotyka nas zawód. Zazwyczaj obok siebie są dwie informacje: jedna o wzroście gospodarczym i ta obok, też o wzroście,
ale bezrobocia. Za tym suchym sformułowaniem kryje się ogrom ludzkiego smutku, łez, skrajnych myśli, bezradności, a nawet dramatów.
Wobec informacji o bezrobociu człowiek, który ma pracę, czuje się często bezradny. Chciałby, żeby bezrobocia nie było, ale mimo jego zaklęć, ono jest. Zżyma się na decydentów, ale źle jest,
gdy w ten sposób wyładowując złość, odchodzi przekonany, że spełnił swój obowiązek wobec braci. Trochę to mało. Nie wystarczy. Trzeba więcej.
Nie można zostawiać ludzi z takim ciężarem na ramionach. Jest on na tyle ogromny, że często nie jest w stanie go udźwignąć nawet jedna rodzina. Nie chodzi w nim tylko
o braki materialne, choć także. Chodzi o sens istnienia.
Wielki Post przeżywamy w cieniu Krzyża. Każdego roku jest to inny cień. W tym niech będzie to cień Krzyża bezrobocia. Nie chodzi o to, aby jak Szymon pomagać go dźwigać
tylko przez jakiś czas, ale o to, żeby w czasie postnym chwycić go mocno i trzymać dopóty brat go będzie dźwigał.
Dziennikarze, a nawet watykaniści specjalizujący się w tematyce Stolicy Apostolskiej jeszcze za życia papieża Franciszka rozpoczęli medialne konklawe, typując kandydatów na jego następcę. Ci, którzy nakładają na wybór papieża pewien schemat polityczny, zwykle błądzą w swoich prognozach. Kiedy szukają kandydata według klucza: konserwatysta, liberał, progresista, ich przewidywania niemal zawsze kończą się niepowodzeniem. Kardynałowie kierują się zupełnie innymi kryteriami. W tym przypadku - kryteriami aktualnych potrzeb Kościoła roku 2025.
Poza tym konklawe, co zobaczymy w czasie bezpośrednich transmisji z jego rozpoczęcia 7 maja, jest w dużej mierze aktem liturgicznym. Kardynałowie większą część czasu konklawe spędzają nie na głosowaniach, tylko na modlitwie. Na samym jego początku przyzywają Ducha Świętego - i to jest kluczowy moment tego wydarzenia, bo - jak wierzymy - otwierają się na działanie Boga, którego wyrazem ma być ich głosowanie.
Fanom sportu Grzegorz Kleszcz kojarzy się przede wszystkim jako wybitny sztangista, mistrz Polski, brązowy medalista Mistrzostw Europy (2001), trzykrotny olimpijczyk (2000, 2004, 2008). Ale jego życie to również historia wielu zranień z dzieciństwa, afery dopingowej i licznych kontuzji, a wreszcie depresji, zniewoleń i uzależnień, które przyszły po zakończeniu kariery sportowej.
Nadużywałem alkoholu, "leczyłem się" marihuaną. Uciekałem od tej rzeczywistości coraz bardziej, znalazłem się nad krawędzią przepaści. Wychodziłem w lesie na polanę i krzyczałem do nieba, że ja nie chcę pełzać. Ja chcę latać. Boże, co ja mam robić i jak?! - wyznaje sportowiec.
W katedrze wrocławskiej odbyła się Msza św. pogrzebowa śp. ks. Tomasza Burghardta, który przez ostatnie lata posługiwał Polakom mieszkającym w Niemczech. Ceremonii pogrzebowej przewodniczył bp Jacek Kiciński CMF, a homilię wygłosił ks. Adam Łuźniak, wikariusz generalny archidiecezji wrocławskiej.
We wstępie do Mszy świętej bp Jacek wyraził słowa smutku oraz nadziei w zmartwychwstanie. Podkreślił także postawę ks. Burghardta, a także jego otwarte serce i zaangażowanie w posługę kapłańską.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.