Reklama

Gospodarka

Lasy Państwowe będą wspierać rozwój wsi

Polskie Lasy Państwowe są wzorem dla zrównoważonego rozwoju i mogą stymulować rozwój gospodarczy terenów niezurbanizowanych. - To właśnie lasy należące do państwa są kluczową instytucją działającą na rzecz bezpieczeństwa ekologicznego Polski - podkreślił minister środowiska

[ TEMATY ]

wieś

Lasy Państwowe

Artur Stelmasiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Debata „Lasy Państwowe kluczem do zrównoważonego rozwoju terenów niezurbanizowanych” odbyła się 8 grudnia w Sękocinie Starym k. Warszawy. - Lasy Państwowe odgrywają dużą role w zagospodarowaniu terenów niezurbanizowanych, są wzorem zrównoważonego rozwoju. Mogą one tworzyć miejsca pracy dla ludności wiejskiej - powiedział minister środowiska Jan Szyszko. - Przez cały czas w powojennej historii prowadzono wyręby drzew i pozyskiwano drewno, mimo to jest go coraz więcej. To drewno tworzyło miejsca pracy i było stymulatorem rozwoju terenów wiejskich.

Zdaniem ministra środowiska trzeba zrobić wszystko, aby powstrzymać migrację ludzie ze wsi do miasta, bo tradycyjne polskie rolnictwo sprzyja ochronie środowiska naturalnego. - Gdy ludzie wyprowadzą się ze wsi, to zanikną rodzinne gospodarstwa, które dbają o swoją ziemię. Trzeba bronić i chronić tradycyjne rolnictwo, bo ono prowadzi gospodarkę ekstensywną. W ich miejsce mogą wejść gospodarstwa wielkoprodukcyjne, które będą nadmiernie eksploatować glebę i niszczyć środowisko naturalne - uważa minister Szyszko.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ochrona tradycyjnego rolnictwa jest częścią ochrony środowiska. Dlatego też Polskie Lasy Państwowe mogą i powinny tworzyć miejsca pracy i stymulować rozwój gospodarczy na terenach niezurbanizowanych tak, aby Polacy mogli zarobić na godne życie i na wsi zakładać swoje rodziny. - Zasoby środowiskowe terenów niezurbanizowanych, to wielka zasługa polskiego rolnictwa, tego tradycyjnego, rodzinnego, opartego o dobrą wiedzę również przyrodniczą - zaznaczył Szyszko.

Zapotrzebowanie na produkcje zdrowej żywności jest ogromne, szczególnie w państwach wysoko rozwiniętych. - Dlatego polskie tereny niezurbanizowane powinny produkować żywność, przetwarzać ją, po to by za nią uzyskiwać godne wynagrodzenie. Tworzenie miejsc pracy - to główne przesłanie dla polskich lasów i również dla ministerstwa środowiska - mówił prof. Szyszko.

Według dyrektora generalnego Lasów Państwowych dr. Konrada Tomaszewskiego lasy muszą stymulować rozwój terenów niezurbanizowanych, likwidować bezrobocie na terenach wiejskich i tworzyć nowe rynki pracy. - Temu służą projekty rozwojowe obecnego statusu Lasów Państwowych, które zostały już podjęte. Chcemy promować dziczyznę, budownictwo drewniane i przemysł drzewny, aby mogły one generować nowe miejsca pracy - podkreślił dyrektor Konrad Tomaszewski. - Kiedyś z leśnictwem związanych było 100 tys. osób, teraz jest 26 tys. Uważam, że między 100 tys. a 26 tys. jest ta nisza, która może być wypełniona w ramach funkcji kreowania miejsc pracy na terenach niezurbanizowanych, a to jest duża liczba.

Debata w Sękocinie została zorganizowana przez Ministerstwo Środowiska wspólnie z Polskimi Lasami Państwowymi i Wyższą Szkołą Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. - By rozmawiać o lasach i przyrodzie nie wolno zapomnieć o aksjologii. To ona pomaga zrozumieć, dlaczego troska o środowisko jest tak ważna. Jeśli mówimy o zrównoważonym rozwoju, to najważniejszym jej czynnikiem jest człowiek, który jest jego podmiotem - zaznaczył o. dr Zdzisław Klafka, rektor uczelni. - Lasy nie tylko trzeba chronić, ale także je zagospodarowywać. Natomiast ideolodzy fałszywie dzisiaj chcą pokazać, że trzeba zostawić lasy, aby w spokoju obumierały. A przecież to jest dar od Boga, o który należy dbać.

2016-12-08 20:01

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wiejski lider

Niedziela szczecińsko-kamieńska 26/2014, str. 8

[ TEMATY ]

wieś

Przemysław Awdankiewicz

Pojechaliśmy – ułatwił nam to niemiecki partner – do wioski Ruhldorf w Brandenburgii. Wioseczka jak to niemiecka wioseczka – schludna, czyściutka, zadbana. W środku kościółek – oczywiście protestancki i oczywiście praktycznie pusty. Duchowny przyjeżdża raz na jakiś czas, kilka starszych osób przychodzi wówczas na modlitwę i tyle tego. Powiedziano nam, że to region bodaj najbardziej ateistyczny w całej Europie, antyreligijna propaganda z czasów NRD zrobiła jednak swoje. Tutaj niemal nie ma ludzi młodych, bo nie ma też dla nich pracy. W pobliżu jest Berlin, kuszą też zachodnie landy Niemiec, region pustoszeje. Ale bywa, że ludzie tu wracają, albo właśnie tu po życiowych perypetiach szukają swojego miejsca na ziemi. Tak, jak Kurt Zirwes, właściciel farmy grających kamieni. Opowiada, że kamień kocha od dzieciństwa, w nim szuka odpowiedzi na swoje pytania, przetwarza go na rzeźbę, przy jego pomocy porozumiewa się z otoczeniem. Odkrył, że kamień także śpiewa, nauczył się tworzyć litofony. Niektóre grają jak cymbały, inne – powycinane w przedziwny sposób – wydają dźwięki, gdy grać na nich zmoczonymi w wodzie rękami. Okazuje się, że pasja i miłość do kamieni pozwalają mu także z tego żyć: opowiada grupom i turystom indywidualnym o kamieniach, organizuje warsztaty rzeźbiarskie, uczy jak tworzył się geologiczny krajobraz doliny Odry i Szprewy. Rozmawia też z pastorem o utworzeniu w kościółku miejsca, którym odbywałyby się koncerty na grających kamieniach.
CZYTAJ DALEJ

Dramatyczne świadectwa z Gazy – Lekarze bez Granic o głodzie i śmierci

2025-07-26 16:25

Adobe Stock

Brak żywności, wody i pomocy medycznej. W takich warunkach od miesięcy funkcjonują lekarze i mieszkańcy Strefy Gazy. Pracownicy Lekarzy bez Granic (MSF) alarmują: głód stał się bronią wojenną w konflikcie Izraela z Hamasem, a ci, którzy próbują zdobyć jedzenie, giną od kul.

„W pierwszych 6-24 godzinach poziom cukru we krwi spada. Organizm zużywa zapasy glikogenu. Po 3 dniach zaczyna rozkładać tłuszcz, a potem mięśnie, nawet serce - tylko po to, by przeżyć. Wtedy dzieci przestają płakać” - mówi dr Mohammed Abu Mughaisib, zastępca koordynatora medycznego Lekarzy bez Granic w Gazie, w nagraniu dla mediów watykańskich prosto z obozu dla uchodźców.
CZYTAJ DALEJ

Siekiera w dłoni księdza - mordercy. Zgorszenie przebaczeniem?

2025-07-26 22:29

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

dr Milena Kindziuk

Red.

Milena Kindziuk

Milena Kindziuk

To nie jest zbrodnia, jakich wiele. Kolejna odnotowana w kronikach kryminalnych, popełniona nocą w ustronnym miejscu. To jest rana, która rozrywa serce Kościoła. Bo sprawcą jest kapłan.

Pęka mi serce, gdy o tym piszę. Pęka też obraz Kościoła w oczach wielu. Pęka zaufanie. Pęka nadzieja. Bo fakt pozostaje faktem: ksiądz zamordował człowieka. Ze szczególnym okrucieństwem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję