Pierwszy kardynał z Laosu święcenia kapłańskie otrzymał w obozie dla uchodźców, trzy lata spędził w komunistycznym więzieniu. Potem powrócił do swej rodzimej prowincji, Paksè, gdzie od 17 lat kieruje tamtejszą wspólnotą. Liczy ona 15 tys. katolików, a posługuje w niej 7 księży, 9 zakonników i 16 sióstr zakonnych.
Kilka miesięcy temu odbyła się tam beatyfikacja męczenników laotańskich, która zgromadziła 7 tys. wiernych. „Dla nas był to prawdziwy cud” – powiedział nowo mianowany kardynał. Jeszcze kilka lat temu podobna uroczystość w Laosie była nie do pomyślenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu