Warszawa ma bardzo wielkie zasługi na ekumenicznej mapie Polski. To właśnie w środowisku podwarszawskich Lasek, na długo przed Soborem Watykańskim II, kształtowała się postawa Kościoła otwartego na chrześcijan innych wyznań oraz nieśmiało pojawiały się pierwsze ekumeniczne inicjatywy. - Dzięki postawie Matki Róży Czackiej i sługi Bożego ks. Władysława Korniłowicza Laski stały się symbolem Kościoła otwartego - podkreśla red. Grzegorz Polak, publicysta zajmujący się już od 20 lat tematyką ekumeniczną. - To było zdumiewające, że już przed wojną, kiedy jeszcze nikt nie myślał o Soborze, środowisko Lasek było tak mocno uwrażliwione na inne wyznania - dodaje.
Siostra Joanna od Jedności
Reklama
W powojennej historii Kościoła kluczową rolę dla ekumenizmu odegrała franciszkanka służebnica Krzyża s. Joanna Lossow, która zyskała sobie później przydomek siostra Joanna od Jedności. Z odmiennością wyznaniową stykała się już od najmłodszych lat. Pochodziła bowiem z rodziny mieszanej. Jej ojciec był ewangelikiem. Na późniejszą postawę s. Lossow bardzo duży wpływ wywarł jej duchowy ojciec ks. Korniłowicz. - Ukształtował w niej postawę takiego ekumenizmu, jaki rozumiemy obecnie - podkreśla Polak.
Kiedy rozpoczął się Sobór Watykański II i Kościół oficjalnie otworzył się na dialog z innymi wyznaniami, s. Lossow, jako jedna z pierwszych osób w Kościele rzymskokatolickim w Polsce, podjęła systematyczną pracę na rzecz jedności chrześcijan. - Był to wówczas ewenement na ogólnopolską skalę, a może nawet światową - uważa red. Polak.
W 1961 r. s. Lossow zaczęła pracę w Sekcji Ekumenicznej przy Studium Duszpasterskim, przekształconej wkrótce w Ośrodek ds. Jedności Chrześcijan przy Warszawskiej Kurii Metropolitalnej. Organizowała spotkania i wykłady o tematyce ekumenicznej, współredagowała „Biuletyn Ekumeniczny”, angażowała się też w organizowanie styczniowych Tygodni Modlitw o Jedność Chrześcijan, przez wiele lat była członkiem Komisji Episkopatu ds. Ekumenizmu. - S. Lossow oprócz oficjalnie zajmowanych stanowisk była szarą, cichą eminencją polskiego ekumenizmu. Interweniowała w sprawach spornych, zawsze potrafiła „pociągnąć za odpowiednie sznurki”, sama pozostając przy tym w cieniu - podkreśla Polak.
Dziełem s. Lossow są również dwie niezwykle ważne inicjatywy dla formacji ekumenicznej katolików polskich, podjęte jeszcze w latach 60. Są to organizowane w Laskach pod Warszawą rekolekcje ekumeniczne dla młodzieży oraz dla księży, w których uczestniczą także duchowni innych wyznań.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ekumenizm u św. Marcina
Staromiejski kościół św. Marcina przy ul. Piwnej można nazwać nie tylko kolebką ekumenizmu, ale również całej posoborowej odnowy Kościoła. Świątynia należąca do sióstr franciszkanek jako pierwsza otrzymała pozwolenie na odprawianie Mszy św. przodem do wiernych. Również tu miało miejsce pierwsze w Polsce nabożeństwo ekumeniczne. - Za zgodą kard. Wyszyńskiego od Soboru Watykańskiego co miesiąc jest tu odprawiana Msza św., podczas której kazanie głoszą duchowni z innych Kościołów. To jest niemalże ewenement w skali światowej - mówi ks. dr Andrzej Gałka, rektor kościoła św. Marcina.
Pierwszą taką Mszę św. celebrowano 10 stycznia 1962 r. Odprawiał ją ks. Stanisław Mystkowski, a homilię miał wygłosić znany duszpasterz ks. Aleksander Fedorowicz, proboszcz z Izabelina. Jego wystąpienie przeszło do historii nie tylko ze względu na to, co powiedział, ale także dlatego, że ze wzruszenia rozpłakał się i nie był w stanie dokończyć homilii. Ówczesny rektor kościoła św. Marcina ks. Bronisław Dembowski poprowadził modlitwy. Organizacja pierwszego ekumenicznego spotkania spadła na s. Lossow. „Nie znałam żadnego nazwiska, żadnego adresu. Ale przyjaźniłam się z luterańską diakonisą, s. Reginą Witt, która znała wszystkich, bo była sekretarką ks. Zygmunta Michelisa, założyciela i pierwszego prezesa Polskiej Rady Ekumenicznej” - wspominała po latach s. Lossow.
Pionierzy ekumenizmu
Zdaniem red. Grzegorza Polaka, to dzięki tym pionierom ekumenizmu mamy teraz tak dobre stosunki z innymi wyznaniami. - Patrząc z pespektywy lat, wydaje mi się, że ekumenizm nad Wisłą nigdy nie miał poważnych kryzysów. Choć obecnie wydaje się, że posoborowy entuzjazm ekumeniczny trochę się wypalił, to jednak wracamy do fundamentów naszej wspólnej wiary - uważa Polak. Za największy sukces uważa podpisanie wspólnej deklaracji między Kościołem katolickim a Kościołami zrzeszonymi w Polskiej Radzie Ekumenicznej o wzajemnym uznawaniu chrztu.
Podczas pogrzebu s. Lossow homilię wygłosił bp Bronisław Dembowski, który w 1962 r. jako rektor kościoła św. Marcina brał udział w pierwszym nabożeństwie ekumenicznym. - Wszyscy, którzy znali s. Joannę, wiedzą, jak trudno było jej się sprzeciwić. I chwała Bogu, że są ludzie, którym trudno jest się sprzeciwić, kiedy pragną dobra - powiedział bp Dembowski.