27 kwietnia z okazji dnia św. Jerzego - patrona skautów wędrowaliśmy do sanktuarium Matki Bożej Pocieszycielki Strapionych w Miedznie, by podziękować Jej za 100-letnią opiekę nad ruchem skautowym oraz sokołowskim harcerstwem. Zbiórkę w mundurach zwołano o godz. 15.30 przed Sokołowskim Domem Harcerza. O godz. 16 prowadzeni przez policję wymaszerowaliśmy w zorganizowanej kolumnie do Miedzny. Po drodze mieliśmy dwa krótkie postoje i wieczorem o godz. 20 uczestniczyliśmy we Mszę św. w sanktuarium. Zuchy, seniorzy oraz pozostałe osoby, które nie mogły iść w pieszej pielgrzymce, przyjechały autokarem do Miedznej. Na nasze zaproszenie do wspólnego świętowania dnia patrona odpowiedzieli harcerze z Węgrowa i Miedzny. Następnie wszyscy udaliśmy się na plac przy gimnazjum, gdzie wcześniej zostało przygotowane ognisko. Gawędę przy nim opowiedziała harcmistrz Bożenna Hardej - komendantka hufca, a całość poprowadziła druhna Ania Hilaruk.
Sto lat harcerstwa to szmat czasu. To kilka pokoleń, wiele zmian, pomysłów, idei. Setne urodziny to wielkie wydarzenie również w życiu organizacji. To czas podsumowań i planów na przyszłość. W 2007 r. przypada również setna rocznica pierwszego obozu skautowego i powstania skautingu. Od tego czasu blisko miliard ludzi na całym świecie miało okazję żyć w duchu prawa i przyrzeczenia skautowego. Poprzez obchody stulecia harcerze pokazują unikatową wartość i dorobek tego ruchu. Realizując różne projekty większe i mniejsze, starają się pokazać udział harcerstwa w budowaniu lepszego świata.
Trzeba sięgnąć do korzeni. Historia powstania ruchu skautowskiego jest ściśle związana z jego założycielem - gen. Robertem Baden-Powellem. Podczas swojej długiej służby wojskowej w armii Wielkiej Brytanii poczynił on pewne spostrzeżenia dotyczące efektywności w działaniu żołnierzy wyszkolonych do wypełniania rozkazów jak bezmyślne maszyny oraz żołnierzy, którzy mogli w działaniu wykazać się własną inicjatywą. Stworzył system szkolenia wojskowych zwiadowców, który następnie został przyjęty w całej armii brytyjskiej. Inną rzeczą, którą zauważył podczas dowodzenia obroną miastem Mafeking w południowej Afryce, było ogromne zaangażowanie i poświęcenie chłopców, których wykorzystano do pomocniczych zadań, takich jak np. opieka nad rannymi czy dostarczanie wiadomości. Zadziwiło go, że sprawowali się oni w sposób nadspodziewanie odpowiedzialny. Doszedł do wniosku, że chłopiec, który dostanie odpowiedzialne zadanie, spełni je niejednokrotnie lepiej od regularnego żołnierza.
Wszystkie te doświadczenia posłużyły mu do napisania artykułu, który ukazał się w 1906 r. w gazecie Brygad Chłopięcych pt. „Skauting dla chłopców”. Artykuł ten zawierał podstawowe założenia nowego ruchu. Aby wcielić swój pomysł w życie, zorganizował eksperymentalny obóz na wyspie Brownsea w hrabstwie Dovset. Uczestniczyło w nim 20 chłopców podzielonych na 4 zastępy. Obóz trwał od 29 lipca do 9 sierpnia. Przez cały obóz chłopcy poznawali tajniki przyrody, budowali urządzenia obozowe oraz zdobywali sprawności w grach terenowych i sportowych. Wieczorem przy ognisku mieli okazję pośpiewać oraz posłuchać wojennych wspomnień generała.
Na postawie uwag z obozu i swych wcześniejszych doświadczeń napisał podręcznik skautowy pt. „Skauting dla chłopców”, w którym zawarł fundamentalne zasady ruchu, które są aktualne do dnia dzisiejszego. Wskazując na źródła idei skautowej, przyznawał, że zawarł w niej nie tylko własne pomysły, ale wzorował się także na zwyczajach różnych narodów i ludów, jak Japończycy, Indianie, a nawet na regułach średniowiecznych zakonów.
Ruch skautowy rozwija się dynamicznie także w innych państwach, szczególnie w Stanach Zjednoczonych i w Polsce. W 1920 r. na Jamboree w Londynie Baden-Powell został obwołany naczelnym skautem świata. W 1926 r. na światowej konferencji skautingu zastanawiano się nad ustanowieniem święta skautowego. Po dyskusjach postanowiono, że będzie to dzień, w którym wspominamy św. Jerzego, męczennika.
Św. Jerzy urodził się prawdopodobnie w Kapadocji. Za zdarcie antychrześcijańskiego edyktu Dioklecjana z murów miasta Nikomedii był okrutnie torturowany i zamęczony w palestyńskiej Liddzie z początkiem IV wieku (284-305). Kościół grecki nazywał św. Jerzego „wielkim męczennikiem”, a jego dzień jest jednym z największych świąt. O jego wstawiennictwo proszono zwłaszcza przed bitwą, bo legenda głosi, że był żołnierzem armii rzymskiej. Za panowania pierwszych królów normandzkich wybrano go patronem Anglii, a król Edward III nazwał jego imieniem order rycerski nadawany tym, którzy wykazali się szczególnym męstwem w boju.
Kult św. Jerzego szeroko rozpowszechnił się od V wieku na Wschodzie, gdzie był czczony jako jeden z największych męczenników, a od IX wieku na Zachodzie, gdzie widziano w nim świętego wspomożyciela. Okres walk w obronie Grobu Chrystusa stał się czasem niebywałego rozpowszechnienia kultu, będącego jednym ze znamion rozkwitu kultury rycerskiej. Pod Liddą krzyżowcy odbudowali w 1191 r. kościół św. Jerzego, zburzony wcześniej przez muzułmanów w 1010 r. Ikonografia kościelna zazwyczaj przedstawia go w walce ze smokiem. Czy tak było naprawdę? A przecież.... Każdy człowiek, starając się żyć święcie, pokonuje smoka, którym jest własny grzech. Czyż więc nie możemy powiedzieć, że św. Jerzy naprawdę pokonał smoka? O tym mówiłem, będąc wśród młodych ludzi pełnych ideałów i chcących służyć Bogu i Ojczyźnie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu