Reklama

Mój idol Adam Małysz

Skoki narciarskie w środku lata? Czemu nie! 14 lipca w Gilowicach zorganizowano konkurs skoków o Puchar Śląskiej Rady Wojewódzkiej LZS, który był jednocześnie piętnastą konkurencją sportową rozegraną w ramach Międzynarodowej „Parafiady” Dzieci i Młodzieży w Warszawie. - A że w stolicy nie mają skoczni oraz klubów, które by skoków uczyły, więc my podjęliśmy się tego zadania. Zatem oprócz Warszawy drugą areną zmagań parafialnych sportowców jest teraz Żywiecczyzna - wyjaśnia Henryk Pasko, prezes Parafialnego Klubu Sportowego „Olimpijczyk” Gilowice.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na dwóch skoczniach, dużej o wymiarach 24 metry, punkcie K 20 metrów, oraz małej o wymiarach 19 metrów, punkcie K 14 metrów, rywalizowały ze sobą dzieci z rocznika 1995 i młodsze. Najniżej zaawansowany wiekowo zawodnik miał zaledwie sześć lat.
Letnie skoki na igielicie okazały się być niezwykle widowiskową konkurencją. Nie obyło się bez kilkukrotnego pokonania osławionego punktu K, a także bez upadków. Jeden z nich zakończył się niestety kontuzją nogi faworyta zawodów Mateusza Hulbója. Podobnego pecha miał także inny pretendent do wygranej, Krzysztof Biegun. Podczas lotu na odległość 22 metrów nie ustał na nogach i przewrócił się. Tym samym przekreślił swoje szanse na zwycięstwo. Ostatecznie zajął siódme miejsce z notą 222 punktów. Lepszy od niego okazał się Daniel Połeć, kolega z „Olimpijczyka”, który wywalczył czwarte miejsce. - Za bardzo podczas lotu machałem rękami - wyjaśniał przyczynę upadku K. Biegun. Ten błąd kosztował K. Bieguna utratę 21 punktów. Zdobywca pucharu w kategorii wiekowej 1994, Konrad Janota z „Sokoła” Szczyrk, wyprzedził go o 10 punktów.

Międzynarodowy charakter

Reklama

Łącznie w rozegranych w Gilowicach zawodach wzięło udział 75 zawodników z czterech państw. Oprócz Polaków, którzy przyjechali tu z dziesięciu klubów, wystartowali także Czesi, Finowie i Austriak z polskim obywatelstwem. Daniel Połeć, bo o nim mowa, od kilku sezonów reprezentuje barwy PKS „Olimpijczyk” i po zakończonych skokach mógł pochwalić się najlepszym wynikiem wśród chłopców z Gilowic. W klasyfikacji końcowej zajął ostatecznie czwarte miejsce. Jego wyczyn zdyskontowała jednak klubowa koleżanka Monika Hulbój, która w kategorii dziewcząt zajęła pierwsze miejsce, pokonując swą jedyną konkurentkę. W sumie klub z Gilowic do zawodów wystawił 13 reprezentantów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Są wyniki

Mimo iż turniej w Gilowicach był mało udany dla miejscowych, to jednak ich osiągnięcia są godne uznania. - Pięciu naszych zawodników jest w kadrze województwa śląskiego i reprezentacji. Dwóch z nich stale zajmuje dobre miejsca na Mistrzostwach Świata. Na ostatnich Krzysztof Biegun raz był czwarty, a raz szósty, a Mateusz Hulbój dwukrotnie szósty. Na dodatek obaj to aktualni wicemistrzowie kraju - mówi Mirosław Pyclik, wiceprezes PKS „Olimpijczyk”. Aktualnie w sekcji narciarskiej PKS „Olimpijczyk” trenuje czternastu zawodników, plus jeden, na co dzień mieszkający w Austrii. Liczba ta, póki co nie może być większa. Jest to spowodowane okrojonymi dotacjami z Polskiego Związku Narciarskiego, który zabezpiecza wyposażenie zawodników. - Od początku naszego istnienia PZN podesłał nam 15 kompletów sprzętu, a to powoduje, że nie możemy ponad tę liczbę poszerzać kadrę. Funkcjonując od przełomu 2003/2004 r. dorobiliśmy się kilku sponsorów, ale ich dotacje starczają na pokrycie wydatków związanych z przejazdami, ewentualnie z zakupem kombinezonów. Gdy chodzi jednak o wyposażenie, to jesteśmy zdani na PZN. Cena jednego takiego kompletu to w końcu wydatek rzędu 3 tys. zł - tłumaczy M. Pyclik.

Praca z młodzieżą

Reklama

To, że dzieci z Gilowic garną się do skoków narciarskich jest w dużej mierze zasługą sukcesów skoczka z Wisły. - Cały czas kibicuję Adamowi Małyszowi. Kilka razy był on na zawodach, w których brałem udział. Nawet uścisnął mi dłoń - mówi z entuzjazmem Krzysztof Biegun. Ta fascynacja jest później przez trenerów w PKS-ie przekuwana na technikę i wyniki. - Odkąd mamy u siebie dwie skocznie jest nam dużo łatwiej pracować z podopiecznymi - objaśnia M. Pyclik. - Na razie nie mamy wielkich rotacji wśród osób, które zaczęły u nas trenować. Tak się złożyło, że te dzieci mają wyniki i to je mobilizuje do dalszego wysiłku. Ci, którzy nie osiągają dobrych rezultatów szybko się wykruszają - zaznacza wiceprezes. - Organizując w Gilowicach zawody staramy się dać startującym w nich zawodnikom maksimum satysfakcji. Wiemy jak ważna jest dla tych dzieci świadomość bycia docenionym. Stąd nierzadko dyplomy, które rozdajemy, sięgają 10. miejsca. Tego nigdzie indziej nie ma, a nieraz sprawia, że ten kawałek papieru, który kosztuje raptem złotówkę, zachęca młodego zawodnika do dalszych treningów - mówi Henryk Pasko.

Przykład do naśladowania

Zakończone w Gilowicach zawody nie dość, że były odsłoną Międzynarodowej „Parafiady”, to jeszcze wieńczyły edycję turnieju „Młode talenty”. Turniej odbywał się etapami, w trzech terminach. Inauguracja nastąpiła 2 maja, druga tura 6 czerwca, a zamknięcie 14 lipca. „Młode talenty” zostały wpisane przez PZN w kalendarz ogólnopolskich zawodów w kategorii wiekowej 1994-2000 junior D, E, F. To pokazuje, że kilku zapaleńców, przy odrobinie dobrej woli i samozaparcia jest w stanie nie tylko stworzyć przy parafii sekcję sportową, ale także nadać jej w pełni profesjonalny charakter. Na dodatek taki, którego pracę doceniają tak na probostwie, jak i w centrali PZN w Warszawie.

Krzysztof Biegun: - Skoki trenuję już od czterech lat, czyli od trzeciej klasy szkoły podstawowej. Zainteresowałem się nimi podczas oglądania Pucharu Świata w telewizji. Najpierw zacząłem kibicować, a potem trenować. PKS „Olimpijczyk” wybrałem dlatego, bo jest blisko domu. Po tym jak wybudowali u nas skocznię, po prostu chciałem tu trenować.

Monika Hulbój: - Mieszkam tutaj, więc nie myślałam o innym klubie niż PKS. Wcześniej ode mnie zaczął tu skakać mój brat. Chodziłam na jego treningi, widziałam zawody i spodobało mi się. W końcu też postanowiłam spróbować. Dziś o zwycięstwo było łatwo, bo prawie nie miałam z kim walczyć. Dziewczęta z Zakopanego, z którymi rywalizuję, są na zgrupowaniu. Wygrałam więc bez przeszkód. Na razie to dopiero rozpoczynam swą przygodę ze skokami. Treningi zaczęłam jakiś miesiąc temu. Wydaje mi się, że to będzie na długo mój ulubiony sport.
Monika Hulbój w kategorii dziewcząt wygrała nie tylko Puchar Śląskiej Rady Wojewódzkiej LZS, ale i turniej „Młode talenty”.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Quo vadis, European education? Debata w Parlamencie Europejskim o przyszłości szkoły

2025-10-02 19:41

[ TEMATY ]

szkoła

parlament europejski

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

1 października 2025 r. w Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyła się międzynarodowa konferencja „Quo vadis, European Education?”, poświęcona konsekwencjom i ryzykom związanym z projektem Europejskiego Obszaru Edukacji. Wydarzenie zorganizowała europoseł Małgorzata Gosiewska (ECR), która w swoim wystąpieniu otwierającym wskazała na zagrożenia, jakie niesie ze sobą unifikacja systemów edukacyjnych w Europie.

Konferencję otworzyła poseł do Parlamentu Europejskiego Małgorzata Gosiewska, zwracając uwagę, że projekt Europejskiego Obszaru Edukacji może prowadzić do osłabienia tożsamości narodowych. Podkreśliła, że edukacja to nie tylko wiedza, ale również fundament kulturowy i aksjologiczny, bez którego Europa może utracić swoje korzenie.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Franciszka z Asyżu

Św. Franciszku, naucz nas nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać, nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć, nie tyle szukać miłości, co kochać!

Wszechmogący, wieczny Boże, któryś przez Jednorodzonego Syna Swego światłem Ewangelii dusze nasze oświecił i na drogę życia wprowadził, daj nam przez zasługi św. Ojca Franciszka, najdoskonalszego naśladowcy i miłośnika Jezusa Chrystusa, abyśmy przygotowując się do uroczystości tegoż świętego Patriarchy, duchem ewangelicznym głęboko się przejęli, a przez to zasłużyli na wysłuchanie próśb naszych, które pokornie u stóp Twego Majestatu składamy. Amen.
CZYTAJ DALEJ

Jak rozumieć świętych obcowanie?

2025-10-02 21:00

[ TEMATY ]

Credo

Adobe Stock

Punkty Credo są niczym drogowskazy na drodze wiary, które dzięki książce „Credo. Krok po kroku” możemy dostrzec i jeszcze pełniej zrozumieć.

Ksiądz prof. Janusz Lekan, dogmatyk i duszpasterz, profesor na Wydziale Teologii KUL, autor licznych publikacji naukowych i popularyzatorskich, tym razem dotyka spraw fundamentalnych dla ludzi wierzących – w sposób jasny i przystępny analizuje Wierzę w Boga, czego owocem jest książka „Credo. Krok po kroku”. Publikacja ta staje się w Roku Świętym 2025 zaproszeniem do przejrzenia się w „zwierciadłach wiary”. Autor dotyka elementarnej dla wierzących kwestii, czyniąc to z niezwykłą wrażliwością duchową i pedagogicznym zacięciem. Autor wyjaśnia krok po kroku przebogatą treść Credo. Książka ks. prof. Lekana stanowi istotną pomoc w ukazaniu ludziom wiary sensu tego, w co wierzą, i poszczególnych prawd wiary.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję