Do pomocy zgłosił się również ks. Piotr Dydo-Rożniecki, polski ksiądz misjonarz z Kazachstanu, chwilowo zatrzymany w Polsce przez zamknięcie ruchu lotniczego, a także kolejne siostry zakonne. Od wtorku do pracy przystąpią kolejne osoby oraz pracownicy, u których wynik wyszedł negatywny.
Całością opieki będą kierować ratownik medyczny i pielęgniarz. Wszystko będzie się odbywało pod nadzorem bocheńskiego szpitala. Konsultacji na bieżąco udzielają lekarze psychiatrzy oraz zakaźnicy. Wprowadzono najwyższy reżim sanitarny, podobny jak stosuje się w szpitalach zakaźnych. Personel wchodzi do podopiecznych tylko z pełnym zabezpieczeniem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
DPS w Bochni to placówka, w której w osobnych budynkach przebywają osoby w podeszłym wieku oraz osoby przewlekle chore psychicznie, łącznie 152 pacjentów. Kiedy 3 kwietnia wykryto pierwsze dwa przypadki zakażenia, sanepid od razu objął kwarantanną cały jeden budynek i rozpoczął testy. Dziś kwarantanna obowiązuje w obydwu budynkach. Według ostatnich informacji, wirusa wykryto u 41 osób, 26 pensjonariuszy i 15 pracowników DPS-u. Jak informuje krakowski sanepid, z 30 osób zakażonych koronawirusem, 20 przebywa w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, dziewięć osób jest diagnozowanych przez lekarzy i psychiatrę w DPS, jedna osoba przebywa w izolacji domowej.
W ośrodku cały czas przebywa ponad 100 zdrowych pensjonariuszy. Osiemdziesięcioro z nich to osoby starsze, a około 30 to podopieczni z niepełnosprawnością umysłową. Z powodu obowiązującej kwarantanny w DPS nie ma jednak personelu. Na prośbę starosty bocheńskiego Adama Korty do Bochni pojechało 10 dominikanek ze Zgromadzenia św. Dominika. W poniedziałek dołączą do nich bracia z krakowskiego klasztoru dominikanów.
Dominikanie proszą o wsparcie zakupu środków ochrony osobistej dla sióstr. Wpłaty na ten cel można przekazywać za pośrednictwem strony internetowej sióstr dominikanki.pl lub na konto klasztoru braci: PEKAO SA III o/Kraków, 85 1240 2294 1111 0000 3723 7895, z dopiskiem „darowizna na DPS”.