Reklama

Edukacja

Dr Helena Pyz: edukacja antidotum na walkę z pracą dzieci

Co dziesiąte dziecko na świecie zmuszane jest do pracy. Choć w ciągu minionych dwudziestu lat sytuacja w tym względzie uległa poprawie, to na świecie wciąż pracuje ponad 150 mln nieletnich. Połowa z nich to ofiary procederu niewolnictwa. 12 czerwca przypada Światowy Dzień Sprzeciwu wobec Pracy Dzieci.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ciągu ostatnich dwóch dekad liczba pracujących dzieci wprawdzie zmniejszyła się na świecie o 100 mln, jednak ostatnie lata nie przynoszą już większych sukcesów w walce z tym procederem. Wskazuje na to Francesco D’Ovidio z Międzynarodowej Organizacji Pracy, która osiemnaście lat temu ustanowiła Światowy Dzień Sprzeciwu wobec Pracy Dzieci. Zauważa on, że pandemia koronawirusa może pogłębić to zjawisko.

„Aktualnie na świecie pracuje 152 mln dzieci, z czego 88 mln stanowią chłopcy, a 64 mln dziewczynki. Zdecydowana większość (70 proc.) zatrudniona jest w rolnictwie, na różnego rodzaju plantacjach i farmach przyczyniając się do poprawy rodzinnego budżetu – mówi Radiu Watykańskiemu Francesco D’Ovidio. – Trzeba jednak podkreślić, że aż 73 mln dzieci pracuje w bardzo trudnych warunkach i wykorzystywana jest do niewolniczej pracy. Mowa tu przede wszystkim o prostytucji nieletnich, sprzedawaniu dzieci, jako służących bogatym rodzinom w zamian za darowanie długów i wykorzystywaniu ich w konfliktach zbrojnych. Budowa lepszego świata po pandemii musi oznaczać także walkę z procederem pracy dzieci.“

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Praca nieletnich jest najbardziej rozpowszechniona w Afryce. Jednak także w Azji, gdzie analfabetyzm jest zjawiskiem powszechnym, tysiące dzieci zamiast chodzić do szkoły musi pracować, bo zapewnia to im codzienne pożywienie.

Podziel się cytatem
„Edukacja jest antidotum na walkę z pracą nieletnich” – mówi Radiu Watykańskiemu doktor Helena Pyz, kierująca od ponad 30 lat w Indiach Ośrodkiem Rehabilitacji Trędowatych. Działa przy nim szkoła, która wykluczonym dzieciom daje szansę na lepsze życie. Można w niej zdobyć edukację od przedszkola po maturę. Wiele z nich zanim trafiło do Jeevodaya pracowało, czy żebrało na ulicach.

„Kiedy widzi się dzieci na zwykłej indyjskiej ulicy, w średnio wielkim mieście, to można zobaczyć dwie kategorie: «dzieci kwiaty», które są przywożone do szkoły w eleganckich mundurkach, z dużym plecakiem, który często niesie jakiś służący i dzieci, które włóczą się po mieście najczęściej brudne, obdarte, w byle jakim ubraniu, ale też często pracujące: roznoszące herbatę, sprzątające, pomagające w sklepach – mówi papieskiej rozgłośni polska lekarka z Instytutu Prymasa Wyszyńskiego. – Rzeczywiście żałość bierze, że te dzieci nie mogą zdobyć najmniejszej edukacji. Niewątpliwie pomaga ona w uświadomieniu sobie kim jestem, jakie są moje prawa. I młodzi ludzie, którzy zdobędą choćby podstawowe wykształcenie już sobie poradzą w wielu sytuacjach, znajdą pracę, w której ich nikt nie oszuka, bo np. nie potrafią pisać, czy liczyć. Te różnice są tak duże, że nawet trudno mówić o jakimś wyrównaniu społecznym. Edukacja zawsze daje możliwość zdobycia informacji o tym, na co mogę liczyć, jakie są moje prawa i o co się mogę upomnieć.“

Dr Pyz zauważa, że pandemia na pewno pogłębi wykluczenie edukacyjne, a co za tym idzie wiele dzieci zamiast się uczyć znów zacznie pracować. To wykluczenie przejawia się obecnie także w możliwości dostępu do zdalnego nauczania. Tylko bogatsze dzieci mają komputery. „Wiele dzieci nie ma po prostu nic. Chodzą do szkoły ze zwyczajnym zeszytem, muszą wszystko sobie notować, często nawet nie mają podręczników, bo ich rodziców na to nie stać. Teraz te różnice na pewno się pogłębią” – podkreśla misjonarka.

2020-06-12 16:48

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tornister pełen uśmiechów- kampania Caritas Polska

Pierwsze z ponad 300 laptopów zakupionych przez Caritas Polska we współpracy z fundacją Pro Caritate, trafiły już do diecezji w różnych rejonach Polski, gdzie będą służyć dzieciom z placówek prowadzonych przez diecezjalne Caritas. Sprzęt został przekazany w ramach akcji Tornister Pełen Uśmiechów, której uroczysty finał odbędzie się 16 sierpnia w Tryńczy na Podkarpaciu.

Komputery dla świetlic i innych placówek prowadzących zajęcia dla najmłodszych wyjechały już z warszawskiej siedziby Caritas Polska m.in. do Gniezna, Krakowa, Sandomierza, Gliwic, Opola, Siedlec i Torunia. Największa partia (14 sztuk) pojechała do Szczecina. O tym, do których placówek trafią laptopy, zdecydują już diecezjalne Caritas.
CZYTAJ DALEJ

Prof. Bańka: za kilka lat kwitnące będą te parafie, które funkcjonują w sposób synodalny

2025-07-14 07:24

[ TEMATY ]

synod

Logo Synodu

Za kilka lat kwitnące będą te parafie, które funkcjonują w sposób synodalny - powiedział PAP świecki reprezentant Europy na synod o synodalności prof. Aleksander Bańka. Chodzi m.in. o tworzenie rad parafialnych złożonych z ludzi świeckich oraz aktywizowanie kobiet w Kościele - podkreślił.

Sekretariat Generalny Synodu Biskupów opublikował Wytyczne dotyczące aktualnej fazy wdrażania postanowień Synodu o synodalności "Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo i misja", który rozpoczął się w Kościele w październiku 2021 r. i zakończył w październiku 2024 r.
CZYTAJ DALEJ

"Nasi chłopcy" z... Wehrmachtu?! Oburzająca wystawa w Gdańsku

2025-07-14 13:24

[ TEMATY ]

wystawa

Gdańsk

Post FB Muzeum II Wojny Światowej

‘Nasi chłopcy’. Wystawa o przemilczanej historii. To opowieść o pokoleniach dorastających w cieniu przemilczeń, o potomkach, którzy próbują dziś zrozumieć decyzje swoich dziadków i pradziadków” - w taki sposób miasto Gdańsk reklamuje ekspozycję poświęconą służbie mieszkańców Pomorza w armii niemieckiej w czasie II wojny światowej. Informacje o wystawie, która „nie ocenia, lecz tłumaczy” wywołały potężne oburzenie w sieci. „To jawna realizacja niemieckiej narracji, a prowadzą ją przecież instytucje, które powinny strzec polskiej pamięci historycznej” — napisał na X Mariusz Błaszczak, były szef MON.

"Ekspozycja opowiada o losach dziesiątek tysięcy mieszkańców Pomorza, którzy – najczęściej pod przymusem – zostali wcieleni do armii III Rzeszy. To historia bliska, losy naszych sąsiadów, krewnych, przodków. Tytułowi „nasi chłopcy” to nie metafora – to świadome nawiązanie do terminu, jakim określano w trakcie wojny, będących w podobnej sytuacji Luksemburczyków („Ons Jongen”)" — czytamy na stronie Gdansk.pl, w artykule zapowiadającym wystawę „Nasi chłopcy”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję