Reklama

Wspomnienia o biskupie sosnowieckim

Niedziela sosnowiecka 42/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Ks. dr Włodzimierz Skoczny, rektor Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Sosnowieckiej w Krakowie:
Spotkania ze śp. bp. Adamem Śmigielskim każdy przeżył inaczej. Ich przebieg, zapamiętane gesty i słowa, pozostają naszym prywatnym skarbem i wydaje mi się, że ich waga jest zbyt osobista, by dzielić się nią z innymi. Może kiedyś, w mniejszym gronie, gdy wzruszenie opadnie… Poza tym - dlaczego mam uznać, że akurat moje spotkania były także ważne dla innych? Każdy przecież, kto znał Księdza Biskupa, ma własną historię do opowiedzenia. Ale historie te, choć różne, mają pewien wspólny mianownik, i to właśnie on wydaje się dzisiaj najważniejszy. Gdy - pełen nieuporządkowanych myśli i organizacyjnego zabiegania - ogarniam te 17 lat moich spotkań z Księdzem Biskupem, to sądzę, że trzy sprawy wybijają się w tych wspomnieniach na pierwsze miejsce: zaufanie, pracowitość i troska. Zaufanie - dla Księdza Biskupa nie było spraw przegranych, odgórnych pesymistycznych ocen, mrocznej wizji przyszłości, pełnej zagrożeń i niebezpiecznego jutra. Ufał, ze Bóg sobie poradzi, nawet jeśli ludzie ciągle coś wymyślają przeciw planom Opatrzności. Ufał w moc Jego Słowa. Będąc biblistą, każde kazanie i homilię, a było ich czasem kilka w ciągu jednego dnia, poświęcał medytacji nad Pismem. Bardzo lubił Księgę Izajasza. Szczególną rolę w tym zaufaniu miało jego oddanie się Matce Bożej - tej z Przyłękowa, którą tak często odwiedzał, że miejscowi zwali Ją wręcz „Matką Bożą Śmigielską”, tej ze Szczyrku, na której koronację nie mógł już pojechać, tej z Twardogóry, którą czcił jako Wspomożycielkę Wiernych. Kiedyś wyznał, że codziennie mówi cały różaniec, że to Jego ulubiona modlitwa. Czyż można się dziwić, ze Matka Boża Różańcowa zabrała go do swego Syna? Będąc człowiekiem zawierzenia Ksiądz Biskup ufał innym. Czasem można było oczekiwać „zdalnego sterowania” w tych dziesiątkach spraw personalnych, od których nie jest wolne seminaryjne życie. A on zawsze, nawet gdy decyzja ostatecznie należała do Niego, pytał o opinię, liczył się z nią i pozostawiał przestrzeń wolności wyboru. Pracowitość - ta cecha Księdza Biskupa, chyba nie tylko mnie zawsze wprawiała w podziw i lekkie przerażenie. Gdy po cotygodniowym, czterogodzinnym pobycie w seminarium Ksiądz Biskup wyjeżdżał, ja - szczerze przyznam - bywałem fizycznie zmęczony. A przecież to on miał w tym czasie wykłady, nie ja. Poza tym, ten jego dzień rzadko kończył się powrotem do domu. Na ogół był to wyjazd na jakąś wieczorna posługę w diecezji. Ile ich było w niedziele? - trudno zliczyć! Nigdy nie odwoływał wykładów, chyba tylko z racji posiedzenia Episkopatu. Ale i wtedy zadawał materiał do samodzielnego opracowania. Żelazna dyscyplina, i nieprawdopodobnie silne zdrowie, pozwalały mu wnosić wszędzie radość i dynamizm. Troska - każda Msza św. sprawowana przez Księdza Biskupa kończyła się wezwaniem do modlitwy za chorych. Każdego z chorych kapłanów znał po imieniu. Nie brakło jego obecności na pogrzebie księdza lub jego rodziców. Z wielką radością przyjął inicjatywę spotkań z rodzicami księży. Spotkanie wyznaczone na 11 października też nie zostało odwołane. Gdy je planowano, nikt nie wiedział, że wypadnie w dniu jego pogrzebu.

Reklama

Ks. prał. dr Czesław Tomczyk - emerytowany kanclerz Kurii Diecezjalnej, długoletni współpracownik Biskupa Adama:
Pierwszy raz spotkałem się z bp. Adamem Śmigielskim SDB, jeszcze podówczas nominatem, 28 marca 1992 r.. Ksiądz Biskup przybył do parafii św. Barbary w Sosnowcu, gdzie sprawowałem funkcję proboszcza i dziekana. Cel był ściśle określony chciał obejrzeć dom katechetyczny. Po obejrzeniu sal zdecydował, że budynek trzeba zmodernizować i powstanie w nim Kuria Diecezjalna. Następne znaczące spotkanie miało miejsce w dniu konsekracji biskupiej. Wówczas Biskup zaskoczył mnie prośbą, bym podjął obowiązki, jakie mi powierzy, prośba była serdeczna, choć bliżej nieokreślona. Wkrótce się okazało. 3 czerwca zostałem mianowany wikariuszem generalnym i kanclerzem Kurii Diecezjalnej. Urzędy te pełniłem do 1 sierpnia 2007 r. Pragnę podkreślić, że w ciągu 15 lat współpracy z Biskupem diecezjalnym, nigdy nie spotkała mnie z jego strony żadna przykrość i nigdy Biskup nie wyrażał niezadowolenia z mojej posługi. U Księdza Biskupa najbardziej ceniłem jego otwartość wobec swoich współpracowników, wielką bezpośredniość i spontaniczność. Bardzo ceniłem ogromną pracowitość i punktualność w realizowaniu podjętych przez niego zobowiązań i prac. Budowałem się również jego ojcowską i biskupią troską o księży, zwłaszcza kapłanów dotkniętych chorobami. Nie sposób nie wspomnieć o historycznej roli Pierwszego Biskupa Sosnowieckiego w tworzeniu nowej diecezji. Po kanonicznym objęciu diecezji Ordynariusz przystąpił do powołania Kurii Diecezjalnej, erygował Wyższe Seminarium Duchowne w Krakowie. Dla wykonywania władzy sądowniczej ustanowił Sąd Biskupi. Mając na uwadze usprawnienie pracy duszpasterskiej i administracyjnej utworzył 4 nowe dekanaty. W trosce o pogłębienie formacji katechetycznej zatwierdził Studium Życia Rodzinnego, a także Diecezjalne Studium Katechetyczne itd. Niewątpliwą zasługą Biskupa było zwołanie I Synodu Diecezji Sosnowieckiej. Dzięki jego zaangażowaniu i osobistemu wkładowi powstał Dom Księży im. św. Józefa w Będzinie. Podjętych prac i utworzonych lub zainspirowanych dzieł jest znacznie więcej. Na pewno w przyszłości zostanie to drobiazgowo opracowane, gdyż tak tworzyła się historia naszej diecezji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. prał. dr Zbigniew Książek, kanclerz Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu:
Pierwszy raz usłyszałem o bp. Adamie Śmigielskim w momencie powstania diecezji sosnowieckiej. Zaś pierwszy raz zobaczyłem go 30 maja 1992 r., kiedy przyjmował święcenia biskupie. Kolejne spotkanie miało miejsce podczas Rejonowych Spotkań z Kapłanami. Wtedy nieco bliżej zacząłem poznawać Księdza Biskupa. Natomiast w czerwcu 1992 r. osobiście spotkałem się z Ordynariuszem. Kilka dni później otrzymałem nominacje notariuszowską i rozpocząłem pracę w Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu. Sądzę, że Ksiądz Biskup ukształtował swój charakter - przepojony wartościami chrześcijańskimi - w domu rodzinnym, a wzorem dla niego byli rodzice. Niebagatelny wpływ na jego postępowanie miała rodzina salezjańska, do której wstąpił, gdy był jeszcze młodzieńcem. Nas, prezbiterów kościoła sosnowieckiego, otaczał ojcowską troską. Jako szef był troskliwy, wymagający i konsekwentny. Jeśli chodzi o nauczanie, to wiadomo, że był wielkim obrońca życia. Z całą mocą zawsze to podkreślał w swoim nauczaniu. Według mojej oceny, Biskupa Adama cechował gorący patriotyzm. Sprawy narodu, ojczyzny stawiał na naczelnym miejscu. Nie sposób było nie zauważyć także ogromnego umiłowania Pisma Świętego, z którego nieustannie czerpał natchnienie.

Reklama

Ks. prał. Stefan Wyporski, dyrektor Caritas Diecezji Sosnowieckiej:
Moje kontakty z Biskupem zaczęły się bardzo wcześnie. Na początku 1992 r. pojechałem na spotkanie szefów diecezjalnych Caritas i miałem obowiązek złożyć sprawozdanie nowemu Ordynariuszowi, co też uczyniłem w pierwszym tygodniu maja. Biskup, wysłuchawszy tego sprawozdania powiedział: „To teraz Ksiądz będzie dyrektorem Caritasu”. Już wtedy zobaczyłem go jako człowieka zdecydowanego, dynamicznego, szybko podejmującego decyzje. Mianowanie mnie dyrektorem i powołanie Caritasu było jednym z pierwszych pism diecezji, miało 4 czy 7 numer już tego dokładnie nie pamiętam. Później patrzyłem na codzienną pracę Biskupa - i muszę powiedzieć, że był człowiekiem tytanicznej kondycji. Był człowiekiem bardzo dobrym w stosunku do bliźniego, lubił towarzystwo ludzi, nie stronił od ludzkich problemów i szybko starał się je rozwiązywać. Charakterystyczne dla Biskupa było to, że starał się nie wchodzić w układy, zależności międzyludzkie. Bardzo mi się podobała jego otwartość. Miał na wszystko czas, chyba dlatego, że nie opuszczał diecezji sosnowieckiej na dłużej niż na parę dni. Powszechnie znane jest stwierdzenie, że zamiast kwiatów woli dostawać chleb, który później przekazywał kuchni dla ubogich. Żałujemy, że odszedł. Szkoda, że nie doczekał emerytury. Mówił, że będzie to czas pisania wspomnień...

Ks. Paweł Kempiński, diecezjalny duszpasterz osób niepełnosprawnych:
Mówiąc o Biskupie Adamie nie można zapomnieć o tym, że spośród różnych grup najbardziej umiłował młodzież. Troską otaczał nie tylko młodych ludzi, którzy doskonale sobie radzą w życiu - są w pełni sprawni, ale swoją ojcowską opieką objął także młodzież niepełnosprawną, powołując jako pierwszy w Polsce Duszpasterstwo Osób Niepełnosprawnych.

Magdalena Kielska, dyrektor Centrum Edukacji i Wychowania Młodzieży KANA w Sosnowcu:
Gdybym miała jednym zdaniem opisać naszego biskupa Adama Śmigielskiego, nazwałbym go Biskupem Zawsze Obecnym. To nie był Ordynariusz urzędnik, siedzący w zaciszu swego domu czy kurii. To był Biskup pasterz, ciągle przemierzający swoją diecezję i żyjący blisko swoich diecezjan, zawsze zorientowany w ich problemach, bolączkach i radościach. Był niewątpliwie niezwykle skromnym i życzliwym człowiekiem, wielki w swej prostocie, którą mogliśmy obserwować na co dzień w całej jego posłudze duszpasterskiej. Był właściwie założycielem KANY, niezwykłym jej przyjacielem i orędownikiem w różnych trudnych sytuacjach. Nieustannie i wszędzie mówił o potrzebie pracy z młodzieżą i dla młodzieży, bowiem młodzież ukochał najmocniej. Osobiście jestem mu ogromnie wdzięczna za wieloletnie zaufanie, wsparcie i zrozumienie, za które jeszcze raz pragnę mu z całego serca podziękować.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W najbliższą niedzielę odbędzie Msza św. w intencji zmarłego harcerza w Katedrze Polowej Wojska Polskiego

2025-07-26 15:04

[ TEMATY ]

harcerze

harcerstwo

Adobe Stock

W związku z tragiczną śmiercią dh. Dominika Muszewskiego, harcerza z ZHR biskup polowy Wiesław Lechowicz, delegat KEP ds. duszpasterstwa harcerzy wystosował list kondolencyjny, w którym zapowiedział, że w najbliższą niedzielę o godz. 10 w katedrze polowej Wojska Polskiego odprawiona zostanie Msza św. w intencji zmarłego harcerza. Tego samego dnia o godz. 11:00 w kościele parafialnym w Witoszowie Dolnym odbędzie się pogrzeb śp. Dominika.

składam głębokie wyrazy współczucia z powodu śmierci śp. Dominika MUSZEWSKIEGO, harcerza Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej. W tej trudnej chwili pragnę zapewnić o mojej pamięci w modlitwie. Wyrazem łączności jest także Msza św. sprawowana w Katedrze Polowej w dniu pogrzebu o godz. 10.00 w intencji Zmarłego oraz za wszystkich pogrążonych w żałobie, o siły w tym trudnym czasie.
CZYTAJ DALEJ

W dzisiejszej Ewangelii na plan pierwszy wysuwają się zawołania-prośby

2025-07-24 13:38

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Można się zgodzić, że w dzisiejszej Ewangelii na plan pierwszy wysuwają się następujące zawołania-prośby: „Panie, naucz nas!”, „Przyjacielu, użycz mi!”, „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam”.

Jezus, przebywając w jakimś miejscu, modlił się, a kiedy skończył, rzekł jeden z uczniów do Niego: «Panie, naucz nas modlić się, tak jak i Jan nauczył swoich uczniów». A On rzekł do nich: «Kiedy będziecie się modlić, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo! Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto przeciw nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie». Dalej mówił do nich: «Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: „Przyjacielu, pożycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przybył do mnie z drogi, a nie mam co mu podać”. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: „Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są już zamknięte i moje dzieci są ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie”. Powiadam wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje. I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a zostanie wam otworzone. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu zostanie otworzone. Jeżeli któregoś z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to o ileż bardziej Ojciec z nieba udzieli Ducha Świętego tym, którzy Go proszą».
CZYTAJ DALEJ

Papież apeluje o zawieszenie broni i poszanowanie prawa humanitarnego w Strefie Gazy

2025-07-27 14:04

[ TEMATY ]

Watykan

Vatican Media

Po odmówieniu modlitwy „Anioł Pański” i udzieleniu apostolskiego błogosławieństwa Ojciec Święty zaapelował o pokój, pozdrawiał starszych i młodzież, a także grupy wiernych obecne na placu św. Piotra.

Drodzy Bracia i Siostry!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję