W tych dniach odeszła do Pana pani Krystyna Skreczko. Pochodziła z Ząbkowic Śląskich. Kobieta skromna i prosta, ale jakże piękna swym wnętrzem. Nasza rodzina jest Jej wdzięczna, bo opiekowała się naszą matką w stanie ciężkiej choroby. Pani Krysia okazała się człowiekiem niezwykłej dobroci i miłości do ludzi. Początkowo osoba obca stała się bardzo szybko członkiem naszej rodziny. Zawsze dobra, uczynna, uśmiechnięta i radosna wewnętrznie opiekowała się naszą mamą w sposób bardzo serdeczny i czuły. Zadawaliśmy sobie wszyscy nieraz pytanie, skąd się biorą tacy ludzie, o ogromnym wyczuciu, osobistej kulturze i przede wszystkim - niezwykłej dobroci... Zastanawialiśmy się, co byśmy zrobili, gdyby nie było Pani Krysi, jak przy wyczerpującej nas wszystkich chorobie naszej matki moglibyśmy żyć i pracować. Ta spokojna, cicha kobieta z najwyższym oddaniem spełniała wszystkie pielęgnacyjne - i nie tylko - powinności wobec naszej cierpiącej mamy. Była z nią do ostatniej chwili jej życia.
Po śmierci mamy podobnej opieki wymagał także nasz ojciec, który jest człowiekiem blisko 100-letnim. Pani Krysia podjęła się i tego obowiązku i czyniła to w podobny, serdeczny, dobry i czuły sposób. Byliśmy pod urokiem tej kobiety, która niemal zamieszkała w naszym domu rodzinnym. Ufaliśmy Jej i powierzali nie tylko opiekę nad ojcem, ale wielokrotnie i nasze domowe problemy, i nigdy nie spotkaliśmy się z Jej strony z jakąkolwiek niechęcią. To był człowiek niezwykłej miłości do każdego. Także ci, którzy odwiedzali nasz dom, wiedzieli, że jest tam kochana Pani Krystyna.
Rok temu Pani Krysia od nas odeszła, bo sama zaczęła mieć kłopoty ze zdrowiem, chciała porobić badania lekarskie. Nie miała już tyle sił. Nie zdawała sobie sprawy, że choroba nowotworowa postępuje szybko. Nasza rodzina miała z nią kontakt. Ostatnio bardzo już cierpiała. Miałem w planach odwiedzić ją. Niestety, nie dane mi było Jej pożegnać. Mówię to z bólem, bo przed wyjazdem do Niej dowiedziałem się, że Pani Krysia zmarła. Odszedł jeden z najpiękniejszych ludzi, jakich spotkałem w życiu. Pani Krysia miała w sobie tyle wewnętrznego piękna, świętości, szacunku dla każdego człowieka. Okazuje się, że są tacy ludzie - święci, bo w tych kategoriach umiłowania człowieka i wszystkiego, co jest dookoła nas, należy takie osoby postrzegać. Szukamy świętych na obrazach, w pobożnych księgach, tymczasem święci są także wśród nas, są tak blisko. Pani Krystyna była człowiekiem świętym, bo jej życie było pełne miłości Boga i bliźniego. Ta Jej postawa, wynikająca z wiary, sprawiała, że przepełniała Ją wewnętrzna radość i taką postawą promieniowała na swoje otoczenie. Była wdową, matką dorosłych dzieci, cieszyła się wnukami, które kochała i których radości i smutki bardzo przeżywała, jak każda matka i babcia.
Modlimy się dzisiaj za śp. Krystynę z poczuciem ogromnej wdzięczności za Jej pomoc, ale i za to, że w naszym otoczeniu i w naszym życiu mogliśmy spotkać tak pięknego człowieka.
Spraw, Panie, niech śp. Krystyna odpoczywa w pokoju!
Pomóż w rozwoju naszego portalu