W Krakowie od lat trwają protesty mieszkańców uniemożliwiające budowę spopielarni zwłok. Ludzie w Polsce, szczególnie katolicy, mają wyraźną niechęć do pochówków całopalnych. Co na ten temat mówi wiara?
Całopalenie zwłok było najstarszym znanym sposobem chowania zmarłych. Także w świecie śródziemnomorskim, w którym narodziło się chrześcijaństwo. Twarde stanowisko przeciw spopielaniu w świecie starożytnym mieli jedynie żydzi. Spalenie zwłok uznawali za złamanie zakazu jakiegokolwiek uszkadzania zwłok. Jednak dziś jedynie ortodoksyjni żydzi podtrzymują ten zakaz.
„Z prochu powstałeś...”
Reklama
We wczesnych wiekach swojego istnienia chrześcijaństwo przejęło żydowską niechęć do spopielania zwłok. Pierwsi chrześcijanie oczekiwali także bardzo szybkiego ponownego przyjścia Chrystusa i związanego z nim zmartwychwstania ciał. Chcieli zatem aby ich ciała po śmierci były zachowane w jednej całości. Synod w Toledo z 675 r. pozostawia następujące świadectwo: „Za przykładem naszej Głowy (czyli Chrystusa - przyp. M. K.-K.) nastąpi prawdziwe zmartwychwstanie ciał wszystkich zmarłych. I wierzymy, że nie w jakimś ciele z powietrza czy czegoś innego, jak majaczą niektórzy, zmartwychwstaniemy, ale w tym, w którym żyjemy, w którym istniejemy, w którym się poruszamy”. Stanowisko to w Kościele obecne jest do dzisiaj i wyraża się w pkt. 990 Katechizmu Kościoła Katolickiego: „Pojęcie ciało oznacza człowieka w jego kondycji poddanej słabości i śmiertelności. Zmartwychwstanie ciała oznacza, że po śmierci będzie żyła nie tylko dusza nieśmiertelna, ale że na nowo otrzymają życie także nasze śmiertelne ciała”.
Choć prawdą jest, że nasze ciała kiedyś zmartwychwstaną, poważnym błędem byłoby sądzić, że dla tych, których doczesne szczątki nie spoczną w eleganckiej trumnie będzie to utrudnione. Czy Bóg ma jakieś ograniczenia? Nie. Toteż, nie ma większego znaczenia, czy nasze ciało po śmierci będzie stosem skruszonych kości, czy garścią popiołu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Rewolucja
Choć teologicznie nie ma żadnych przeciwwskazań wobec kremacji zwłok, Kościół i tak od wieków delikatnie zaleca pochówki ciała w ziemi. Przede wszystkim dlatego, by można było odróżnić pochówek chrześcijański od pogańskiego. Szczególnie ostro Kościół traktował całopalenie w okresie po rewolucji francuskiej. Jednym z owoców oświecenia był wojujący ateizm. Ateiści zaczęli masowo żądać kremacji zwłok, by w ten sposób udowodnić, że po śmierci nie ma już nic. Doprowadziło to do kościelnego zakazu urządzania katolickiego pochówku osobom spopielonym. Dał temu wyraz Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. Zakaz ten jednak- podkreślam - nie wynikał z prawa naturalnego ani z Biblii, lecz z potrzeby odróżnienia, także po śmierci, ateistów i masonów od wiernych Kościoła katolickiego. Pierwsza decyzja o budowie krematorium w Polsce miała miejsce w 1927 r. w Sosnowcu. Spotkała się ze zdecydowanym oporem wiernych i władz kościelnych. W aktualnie obowiązującym Kodeksie Prawa Kanoniczego z 1983 r. zakaz grzebania spopielonych zwłok już nie istnieje. Kościoły partykularne, także polski, opracowały przepisy liturgiczne umożliwiające godny pochówek osoby spopielonej.
Dlaczego kremacja
Skąd w ogóle bierze się dziś dyskusja na temat spopielania zwłok? Mówiąc najogólniej: ze względu na większą świadomość higieny oraz ze względów demograficznych. Dawniej niezliczone trumny ustawiano w piramidach w podkościelnych kryptach. Pozostałych ludzi grzebano płytko w ziemi, bez umieszczania nad ciałami nagrobków. Pozwalało to maksymalnie wykorzystać miejsce na pochówki. Niestety, powodowało również zanieczyszczenie wód i rozprzestrzenianie się zabójczych chorób. Od końca XVIII wieku zaczęto zdawać sobie z tego sprawę i zaczęto w Europie regulować prawnie, jak mają wyglądać cmentarze. Prawie całkowicie zrezygnowano z pochówków w świątyniach. Na cmentarzach chowa się głęboko zmarłych i nie otwiera grobów zmarłych, przez kilkanaście lat po pochówku. Nowe regulacje zwiększyły jednak potrzebną powierzchnię cmentarzy. Wzrasta też liczba ludności. Na cmentarze, szczególnie w miastach, nie ma po prostu miejsca. Stąd powrót do pomysłu spopielania.
Urny zajmują mniej miejsca. Istnieje możliwość pochowania w jednym grobowcu kilku pokoleń. Spopielone zwłoki nie zanieczyszczają wód gruntowych. Likwiduje się chorobotwórcze bakterie związane z rozkładem ciał.
70 % populacji
Zależnie od badań w Polsce od 60 do 70% populacji jest niechętna spopielaniu zwłok. W większości wynika to z pamięci o zbrodniach hitlerowskich. Kremacja kojarzy się z wagonami popiołu bezimiennych ofiar, wywożonymi z oświęcimskiego krematorium. Ks. dr Lucjan Bielas - historyk Kościoła z Papieskiej Akademii Teologicznej uważa, że niechęć do krematoriów będzie się w Polsce utrzymywać do czasu, gdy żyć będą ludzie pamiętający przemysłową zagładę narodów. Ks. prof. Józef Makselon sądzi natomiast, że pochówki całopalne będą zwiększać swą popularność w miastach. Na wsi ludzie pozostaną przy grzebaniu ciał. Ks. Makselon przypomina również, jakim szokiem był dla Krakowa pogrzeb sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego w 1970 r., którego szczątki zostały spopielone. Kraków nie był na to gotowy. Czy jest gotowy dzisiaj?