Reklama

Wiara

Św. Szarbel – przybytek, w którym Bóg objawia się światu

W ogólnopolskim kalendarzu liturgicznym przypada dziś wspomnienie libańskiego świętego Szarbela Machlufa. Ten żyjący w XIX wieku zakonnik i pustelnik obrządku maronickiego jest dziś jednym z najbardziej znanych i czczonych świętych chrześcijańskich na świecie.

[ TEMATY ]

św. Charbel

św. Charbel Makhlouf

Agnieszka Bugała

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Św. Szarbel uważany jest za jednego z największych cudotwórców pośród świętych Kościoła. Zarejestrowano już kilkadziesiąt tysięcy uzdrowień za jego wstawiennictwem, które są czytelnym znakiem Bożej obecności we współczesnym świecie. Co roku do jego grobu, znajdującego się w klasztorze w miejscowości Annaja, przybywa ponad 4 mln pielgrzymów.

Jezuita, o. Zygmunt Kwiatkowski, który przez 30 lat pracował w sąsiedniej Syrii, uważa, że ten święty z Libanu został wybrany przez Boga, aby mógł pomagać tym, którym już nikt pomóc nie może. A abp Marek Jędraszewski z Krakowa podkreśla, że św. Szarbel to przybytek, w którym Bóg objawia się światu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kim był?

Podziel się cytatem

Szarbel (najczęściej przyjęta jest pisownia francuska – Charbel, po łacinie Sarbelius) Machluf urodził się 8 maja 1828 roku w Bekaa Kafra (około 140 km na północ od Bejrutu) w ubogiej rodzinie chrześcijańskiej. Na chrzcie otrzymał imiona Jusuf Antun. Gdy miał trzy lata, stracił ojca. Już jako dziecko odznaczał się wielką pobożnością, zamiłowaniem do modlitwy i samotności. W wieku 23 lat wstąpił do maronickiego klasztoru św. Marona w Annai, przyjmując imię Szarbel na pamiątkę antiocheńskiego męczennika ze 107 roku.

Reklama

Po odbyciu studiów teologicznych w klasztorze w Kfifan został wyświęcony 23 lipca 1859 roku na kapłana, po czym wrócił do swego klasztoru, w którym przebywał do 1875. W tym też roku ojciec Szarbel przeniósł się do znajdującej się w pobliżu klasztoru pustelni pw. świętych Piotra i Pawła. Żyjąc w odosobnieniu prowadził niezwykle ascetyczny tryb życia, poszcząc i umartwiając się, większość czasu spędzając na modlitwie i praktykach religijnych. Spędził tam ostatnie 23 lata swego życia.

Jako młody kapłan był w 1860 roku świadkiem strasznej masakry przeszło 20 tys. chrześcijan, wymordowanych przez miejscowych muzułmanów i druzów. Całym sercem pomagał uciekinierom oraz modlił się, pościł i stosował surowe praktyki pokutne, ofiarowując siebie Bogu w duchu ekspiacji za popełnione zbrodnie i błagając o Boże miłosierdzie dla prześladowców i prześladowanych. Wiedział, że najskuteczniejszym sposobem zmiany świata na lepsze jest najpierw zmiana samego siebie, czyli własne uświęcenie przez zjednoczenie się z Bogiem.

Żył w maleńkiej celi, pod habitem nosił zawsze włosiennicę, jadł bardzo skromne potrawy, i to tylko raz dziennie. Umartwiał się, sypiał trzy godziny na dobę, a za poduszkę służył mu kawałek drewna owinięty w starą sutannę. Pracował fizycznie mimo ciężkiej choroby nerek i odczuwanego bólu. Centrum jego życia była Eucharystia. Codziennie odprawiał Mszę św. w kaplicy eremu; długo się do niej przygotowywał, a po jej skończeniu przez dwie godziny trwał w dziękczynieniu. Szczególnie uwielbiał adorację Najświętszego Sakramentu oraz rozważania Pisma Świętego i modlitwę. Większość czasu spędzał na modlitwie i praktykach religijnych.

16 grudnia 1898 roku podczas odprawiania Mszy świętej dostał udaru mózgu. Zmarł w tydzień później, w Wigilię Bożego Narodzenia – 24 grudnia w wieku 70 lat. Pochowano go na klasztornym cmentarzu, a zgodnie z tradycją zakonną jego niezabalsamowane ciało, ubrane w habit, złożono w grobie bez trumny.

Podziel się cytatem

Reklama

Po pogrzebie ojca Szarbela miało miejsce niezwykłe zjawisko. Nad jego grobem przez 45 nocy roztaczała się jasna poświata. Łuna ta spowodowała, że ludzie zaczęli przychodzić i prosić o łaski za jego wstawiennictwem i wielu zostało wysłuchanych. Gdy po kilku miesiącach władze klasztoru postanowiły dokonać ekshumacji, okazało się, że ciało ojca Szarbela jest w doskonałym stanie, zachowało elastyczność i temperaturę ciała osoby żyjącej oraz wydzielało ciecz o niezwykłym zapachu.

Podziel się cytatem

Po umyciu i przebraniu zwłoki zostały złożone w drewnianej trumnie, którą zamurowano w ścianie klasztornej kaplicy. Mimo osuszenia, z ciała zmarłego dalej sączyła się substancja, która została uznana za relikwię. Dokonano więc ponownej ekshumacji – okazało się, że oleisty płyn o zapachu krwi wypływa z porów całego ciała.

Do klasztoru w miejscowości Annaja zaczęły przybywać tłumy pielgrzymów z Bliskiego Wschodu. Miały też miejsce liczne uzdrowienia. Szybko zaczął się szerzyć kult zakonnika. W 1926 roku Kościół maronicki rozpoczął starania w Rzymie o uznanie Szarbela Machloufa za błogosławionego Kościoła katolickiego. W 1927 roku ciało zakonnika znowu wyjęto z grobu i zbadała je komisja kościelna z dwoma lekarzami z Francuskiego Instytutu Medycyny w Bejrucie na czele. Zostało ono złożono do nowej metalowej trumny, którą zamurowano w grobowcu w niszy kaplicy.

W 1950 roku doszło do kolejnego niezwykłego zjawiska: z kamiennego grobowca znowu zaczęła sączyć się lepka ciecz, z którą zetknęli się świadkowie ekshumacji zwłok sprzed kilkudziesięciu lat. 22 kwietnia tegoż roku komisja kościelna w obecności lekarzy i przedstawicieli władz cywilnych otworzyła trumnę i odkryła, że ciało ojca Szarbela jest w doskonałym stanie, zachowało elastyczność i temperaturę ciała osoby żyjącej. Znaleziono także dobrze zachowaną chustę, na której odciśnięta była twarz zmarłego. Ciecz wypełniała drewnianą trumnę do wysokości ośmiu centymetrów. Natomiast metalowa tuba z ekspertyzą medyczną z 1927 roku była mocno skorodowana.

Reklama

Za zgodą papieża Piusa XII 4 sierpnia 1950 roku w szklanej trumnie wystawiono ciało ojca Szarbela podczas liturgii, której przewodniczył patriarcha maronicki, po czym znowu złożono je w grobie. Od tej pory zaczęto prowadzić rejestry cudów przypisywanych wstawiennictwu zakonnika. Niespełna dwa lata później, w związku z procesem beatyfikacyjnym, znowu dokonano ekshumacji. Ksiądz Joseph Mahfuz wspominał: „Osobiście dotknąłem jego ciała (…); można by rzec, że było martwe, ale żywe. To, że zwłoki się zachowują, nie jest niezwykłym zjawiskiem. Lecz jedyne w swoim rodzaju jest to, że śmiertelna powłoka pozostaje sprężysta, delikatna, giętka i że stale się poci… To znak”. Między 1950 a 1957 rokiem do grobu kandydata na ołtarze przybyło ponad 41,5 tys. pielgrzymów.

Za życia święty z Libanu nigdy nie został sfotografowany. W maju 1950 roku przybyła do jego grobu grupa zakonników, którzy zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie. Po wywołaniu okazało się, że poza pięcioma osobami, które pozowały do zdjęcia, na pierwszym planie jest jeszcze postać mnicha. Najstarsi zakonnicy rozpoznali w niej ojca Szarbela.

Błogosławionym ogłosił libańskiego pustelnika 5 grudnia 1965 roku – na kilka dni przed zakończeniem Soboru Watykańskiego II Paweł VI, który go także kanonizował 9 października 1977 roku w Watykanie. Płyn z ciała Szarbela przestał się wówczas wydobywać. Jego grób w Annai jest nadal celem licznych pielgrzymek z całego świata. Co roku przybywa tam ponad cztery miliony pielgrzymów z całego świata. Do dziś zostało zgłoszonych kilkadziesiąt tysięcy uzdrowień za wstawiennictwem św. Szarbela, jednak Kościół uznał tylko część z nich, udokumentowaną medycznie.

Do najbardziej popularnych modlitw do libańskiego świętego należą: Nowenna do św. Szarbela, Litania do św. Szarbela, modlitwa „Święty Ojcze Szarbelu”, modlitwa „O wielki cudotwórco”, modlitwa z obrazka Świętego Szarbela, Modlitwa o udzielenie łaski przez wstawiennictwo św. Szarbela, modlitwa „Ojcze Szarbelu” oraz modlitwa „Ojcze Prawdy” - ostatnia modlitwa św. Szarbela przed śmiercią.

Kult w Polsce

Podziel się cytatem

Reklama

W Polsce relikwie św. Szarbela znajdują się od kilku lat w dwóch krakowskich świątyniach: w kościele Świętego Krzyża i w sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach.

Nabożeństwo do św. Szarbela w kościele św. Krzyża odbywa się każdego 30 dnia miesiąca. Rozpoczyna się różańcem i czytaniem próśb i podziękowań, które można składać do koszyka przed ołtarzem, a także wcześniej telefonicznie lub mailowo na adres parafii. Później sprawowana jest Msza św. którą wieńczy błogosławieństwo olejem św. Szarbela. Po nabożeństwie wszystkie prośby są zbierane i zawożone do Libanu podczas pielgrzymki, która co roku wyrusza z parafii Świętego Krzyża. W kościele znajduje się mały ołtarzyk, na którym znajdują się relikwie św. Szarbela oraz jego ikona.

Zdaniem byłego proboszcza parafii Świętego Krzyża „u św. Szarbela fascynuje pewna aura tajemniczości, milczenia; był on niezwykle oddany Bogu i zjednoczony z Nim; już za życia był bardzo skuteczny”. Kult św. Szarbela bardzo się rozwija, a tajemniczy mnich fascynuje ludzi. „Św. Szarbel bardzo się u nas zadomowił, chociaż nie było to planowane. Kiedy ogłosiłem, że będzie nabożeństwo, podczas którego do kościoła wprowadzone zostaną relikwie św. Szarbela, przyszło bardzo dużo ludzi. Pomyślałem, że trzeba coś z tym zrobić skoro jest takie zapotrzebowanie. Od tej pory spotykamy się co miesiąc” - opowiada ks. Paweł Kubani, który będąc w 2014 roku na wycieczce w Libanie, przywiózł relikwie św. Szarbela do Krakowa.

Reklama

Dodaje, że „ludzie przyjeżdżają na nabożeństwa nie tylko z Krakowa, ale nieraz z bardzo daleka. Zainteresowanie jest bardzo duże, bywa, że w nabożeństwie uczestniczy ponad tysiąc osób”. Modlą się przede wszystkim o uzdrowienia, uwolnienia, ale również przybywają po to, aby dziękować. „Słyszymy wiele świadectw, że ludzie otrzymują łaski. Ktoś wybudził się ze śpiączki, a jedna z pań powiedziała mi, że miała guza mózgu, czekała ją operacja, a podczas badań okazało się, że nie ma po nim śladu” – mówi ks. Kubani.

W 2018 r. jednej z comiesięcznych modlitw w kościele Świętego Krzyża przewodniczył metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. Komentując „życie w ukryciu” św. Szarbela, „życie mnicha, który jako główny cel obiera pokorne i ciche naśladowanie Chrystusa”, wskazał, że niejako zamazywał siebie „po to, aby Chrystus stanowił treść tego, co myślał, co przeżywał, dla kogo się poświęcał”. „Nie znano jego oblicza, widziano tylko głęboko nasunięty na twarz kaptur jego odzienia. I tak też odszedł do Pana, w cichości, daleko od tego świata” – mówił hierarcha.

„Św. Szarbel wypełniał naukę Chrystusa aż do końca. Umiłował go Chrystus i Ojciec, którzy zamieszkali w nim, czyniąc z niego swój przybytek. I chcieli, aby ten przybytek objawił się światu. Wszystkim ludziom, nawet tym, którzy są od Boga daleko, aby zobaczyli, uwierzyli i żyli według zawartych w Ewangelii zasad” - powiedział abp Jędraszewski.

Jego zdaniem życie św. Szarbela jest jak ziarno, które obumarło, aby wydać plon. „Libański mnich, przekreślając siebie niejako zniknął z tego świata i dzięki Bożej łasce, prowadzi innych do Chrystusa” – wskazał metropolita krakowski, zachęcając do naśladowania takiej postawy.

Wspomnienie św. Szarbela przypada w kalendarzu powszechnym 24 lipca, natomiast w kalendarzu ogólnopolskim 28 lipca.

2020-07-28 18:33

Oceń: +235 -7

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Różaniec ze św. Szarbelem

[ TEMATY ]

św. Charbel

Szarbel Makhlouf

św. Szarbel

Adobe Stock

W nasz człowieczy los wpisane są tajemnice radosne. Są one dla nas przedsmakiem tego szczęścia, do którego jesteśmy przeznaczeni. Uczą, że jedynym i obfitym źródłem niegasnącej radości jest sam Bóg. Święty Szarbel miłował modlitwę różańcową. Kontemplował wydarzenia z życia Jezusa i Maryi. Różaniec był dla niego dobrą szkołą miłości i innych cnót chrześcijańskich. Dzięki tej modlitwie święty wzrastał duchowo.

„Anioł rzekł do Maryi: »Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami«” (Łk 1,28). W czterech ścianach ubogiego domu w Nazarecie rozgrywa się jedno z najważniejszych wydarzeń zbawczych. Młoda dziewczyna, Maryja, wysłuchawszy archanioła Gabriela, wypowiedziała Bogu swe fiat. Zgodziła się wypełnić powołanie Matki Syna Bożego. Odtąd Jej drogi jeszcze ściślej związały się z Wszechmocnym. Przyjęła bezwarunkowo wolę Bożą i pozwoliła, by Pan prowadził Ją przez życie. Została do tego przygotowana szczególną łaską niepokalanego poczęcia oraz poprzez duchowe wzrastanie w czasie swego dzieciństwa. Święty Szarbel również zrozumiał swe powołanie w ciszy ubogiego domu rodzinnego. Od dziecka przygotowywał się na wypowiedzenie swego fiat do życia kapłańskiego i zakonnego przez gorliwą modlitwę i pracę nad sobą. Jak Maryja postanowił bez wahania pójść za natchnieniem Bożym. Módlmy się, abyśmy i my okazywali Bogu posłuszeństwo, w duchu ufności i pełni radości pełnili Jego zbawczą wolę. II. TAJEMNICA RADOSNA NAWIEDZENIE ŚW. ELŻBIETY „Elżbieta wydała okrzyk i powiedziała: »Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana«” (Łk 1,42. 45). Maryja z pośpiechem udała się do swej krewnej Elżbiety, by towarzyszyć jej w oczekiwaniu na narodziny potomka. Wiedziała, że będzie jej potrzebna. Nie szczędziła siebie, by pokonać drogę z Nazaretu do Ain Karim. Z radością podjęła posługę, której w tym czasie potrzebowała krewna. Święty Szarbel również spieszy z pomocą swoim czcicielom w różnorakich ich potrzebach. Za życia ziemskiego modlił się i pokutował za grzeszników, ratując od zguby wiele dusz, uzdrawiał chorych i pocieszał strapionych. Po swej chwalebnej śmierci nieustannie przyczynia się za tymi, którzy w swych modlitwach wzywają jego pośrednictwa. Jest jak Maryja blisko potrzebujących pomocy i oparcia. Naśladujmy Maryję i świętego Szarbela w gorliwej służbie bliźnim, wiedząc, że nasze dobre czyny nie tylko ubogacają ich życie, lecz także nas samych. III. TAJEMNICA RADOSNA BOŻE NARODZENIE „Naraz stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak że bardzo się przestraszyli. Lecz anioł rzekł do nich: »Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie«” (Łk 2,9–12). Syn Boży przyszedł na świat w skrajnym ubóstwie. Pierwszym domem była Mu stajnia betlejemska, a pierwszymi, którzy Go nawiedzili, ubodzy pasterze. Maryja i Józef z pokorą przyjęli te uwarunkowania życiowe, ciesząc się niewymownie narodzinami ukochanego Syna. Ich gorąca miłość wynagrodziła Chrystusowi trudne warunki narodzin. Święty Szarbel również doświadczył ubóstwa. Urodził się w ubogiej rodzinie. Jego dzieciństwo naznaczone zostało cierpieniem spowodowanym śmiercią ojca. W swej rodzinie doświadczył miłości matki i pobożnego ojczyma. Prośmy Pana, aby było w nas tyle miłości, by wynagradzała ona Chrystusowi ubóstwo i nędzę Jego narodzin w Betlejem. Niech ze stajni betlejemskiej uczyni ona królewską komnatę godną Syna Bożego. IV. TAJEMNICA RADOSNA OFIAROWANIE PAŃSKIE „Symeon wziął Dziecię w objęcia, błogosławił Boga i mówił: »Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela«” (Łk 2,28–32). Rodzice Jezusa zanieśli Go do świątyni, by podziękować za Jego szczęśliwe narodziny. Uznali w Nim dar Boży. Tutaj też usłyszeli proroctwo będące potwierdzeniem słów anioła Gabriela. Jezus jest kimś niezwykłym. Jego zadaniem jest zbawić świat poprzez dar z siebie samego. Święty Szarbel również miłował świątynię Pańską i już w młodości ofiarował siebie na wyłączną służbę Bogu w zakonie i kapłaństwie. Nie widział dla siebie innego zadania, jak niesienie światu Boga w milczeniu, pokucie, ciężkiej pracy i modlitwie kontemplacyjnej. Módlmy się o ducha ofiary dla nas, byśmy bez przymusu i z radością realizowali nasze chrześcijańskie powołanie do życia w wolności i świętości dzieci Bożych. V. TAJEMNICA RADOSNA ZNALEZIENIE CHRYSTUSA W ŚWIĄTYNI „Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: »Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie«. Lecz On im odpowiedział: »Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?«” (Łk 2,46–49). Józef i Maryja przeżyli wielki ból, gdy uświadomili sobie zagubienie Jezusa. Szukali Go z wielkim niepokojem i trwogą. Czynili sobie wyrzuty, jak mogli Go tak lekkomyślnie stracić z oczu. Gdy Go odnaleźli, odczuli niewypowiedzianą ulgę i radość. Jednocześnie nauczyli się, że jest On zawsze obecny w sprawach Ojca Niebieskiego. Święty Szarbel szukał Chrystusa w swym życiu wiedziony tęsknotą i miłością. Jezus był dla Niego kimś najważniejszym, dlatego starał się Go nie utracić sprzed oczu. Jego serce było pogrążone w nieustannej modlitwie. Trwając przy Jezusie, innych prowadził do Niego. Wskazywał drogę do ołtarza i konfesjonału, gdzie zawsze jest On obecny w sprawach Ojca. Módlmy się dla siebie o łaskę życia w czystości serca. Prośmy o to, abyśmy nigdy nie utracili łaski Bożej i nie skazywali siebie na przerażającą samotność i opuszczenie. Różaniec pochodzi z książki "Modlitewnik Św. Szarbela. Modlitwy współbraci z klasztoru w Annai". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!
CZYTAJ DALEJ

Abp Wacław Depo z Watykanu: trzeba przyklęknąć, żeby stąd odchodzić świadkiem wiary

2025-09-28 17:40

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

Monika Książek

Abp Wacław Depo

Abp Wacław Depo

Na dziękczynną pielgrzymkę jubileuszową do Rzymu przybyło około 250 osób z archidiecezji częstochowskiej, w tym księża, osoby konsekrowane i świeccy. „Jesteśmy tu jako pielgrzymi nadziei. Cieszymy się ze spotkania z Ojcem Świętym i uzyskania jego błogosławieństwa” – powiedział abp Depo. Dziś metropolita częstochowski udziela portalowi niedziela.pl wywiadu - prosto z Watykanu.

Ks. Mariusz Bakalarz: Księże Arcybiskupie, dziś Msza z Ojcem Świętym na Placu Świętego Piotra. Za nami piękna pielgrzymka i przejście przez Drzwi Święte. Jakie wrażenia?
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa nad turzańskimi mogiłami

2025-09-29 23:13

Bartosz Walicki

Modlitwa nad mogiłami w Turzy

Modlitwa nad mogiłami w Turzy

W niedzielnych obchodach 21 września uczestniczyli licznie mieszkańcy Sokołowa Małopolskiego i gminy sokołowskiej oraz powiatów rzeszowskiego i kolbuszowskiego. Zjawili się parlamentarzyści, przedstawiciele władz rządowych i samorządowych. Wśród nich byli: senator Józef Jodłowski, wojewoda podkarpacka Teresa Kubas-Hul, wicemarszałek województwa podkarpackiego Karol Ożóg, starosta rzeszowski Krzysztof Jarosz z wicestarostą Jerzym Bednarzem, radni powiatowi Stanisław Kula, Tadeusz Chmiel i Małgorzata Budzyń, radni i sołtysi z gminy sokołowskiej oraz samorządowcy z sąsiednich gmin. Nie zabrakło funkcjonariuszy służb mundurowych, przedstawicieli świata nauki, oświaty i kultury, członków organizacji kombatanckich. W wydarzeniu uczestniczyli też strzelcy i orlęta z Jednostki Strzeleckiej 1914 z Sokołowa oraz pododdział orląt z Jednostki Strzeleckiej 2021 w Rzeszowie.

Obchody prowadził sołtys Trzebuski Piotr Ciupak. Na wstępie wystąpili uczniowie Niepaństwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia w Sokołowie Małopolskim. Poezję o tematyce turzańskiej zaprezentowała autorka Sabina Woś. Przybyłych powitał burmistrz sokołowski Andrzej Kraska.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję