Początki Kalwarii Zebrzydowskiej sięgają 1600 r., gdy Mikołaj Zebrzydowski, wojewoda krakowski, wzniósł kaplicę Ukrzyżowania Jezusa na górze Żarek. Stopniowo powstawały kolejne kaplice, wzorowane na Jerozolimie w czasach Chrystusa. Rzeźba terenu pomiędzy Lanckoroną a Żarem naturalnie przypomina układ Jeruzalem. Wzgórze Żarek nazwano Golgotą, wzniesienie pod Lanckoroną - górą Oliwną, pagórek w okolicy kaplicy Dom Kajfasza - górą Syjon, wzniesienie pod przyszły Ratusz Piłata - górą Moriah, zaś rzekę Skawinkę zaczęto nazywać Cedronem. Kalwaria miała służyć rodzinie Zebrzydowskich za miejsce modlitwy podczas Wielkiego Postu. Po śmierci Mikołaja w 1620 r., prace nad rozbudową Drogi Krzyżowej kontynuował syn Jan Zebrzydowski, który wzniósł także kilka kaplic maryjnych. I tak stopniowo Dróżki Pana Jezusa zaczęły się przeplatać z Dróżkami Maryi. Jan Paweł II podczas pierwszej pielgrzymki do Polski w 1979 r. powiedział: „To, co tutaj człowieka pociąga na nowo, to właśnie owa tajemnica zjednoczenia Matki z Synem i Syna z Matką. Tajemnica ta opowiedziana jest plastycznie i szczodrze przez wszystkie kaplice i kościółki, które rozłożyły się wokół centralnej bazyliki”.
Od boleści do chwały
Reklama
Sama Droga Krzyżowa stanowi tylko część Dróżek Pana Jezusa. Aby przejść całość, nabożeństwo zaczynamy na Placu Rajskim. Pątnicy rozpoczynają i kończą swe wędrówki zawsze przy Sanktuarium. Dróżki Matki Bożej przeżywamy niejako od końca Dróżek Syna. Najpierw trzeba wrócić po śladach męki Chrystusa aż do Wieczernika, aby zrozumieć boleść Maryi. Stacje, przy których się zatrzymujemy, to: Boleść Matki Bożej, Grób Pana Jezusa, Ukrzyżowanie, Obnażenie, Trzeci Upadek, Drugi Upadek (Brama Zachodnia), Serce Maryi, Omdlenie Maryi i wreszcie Wieczernik. Następnie rozważamy Zaśnięcie NMP i podążamy stacjami takimi jak: Domek Matki Bożej, Kaplica Aniołów, Uwielbienie Duszy Maryi, Zgromadzenie Apostołów, Brama Wschodnia, Żydowin, Grób Matki Bożej. W tej ostatniej zaczyna się jednocześnie trzecia część rozważań, czyli Wniebowzięcie NMP. Idziemy do stacji Pożegnania, przechodzimy przez Most Anielski, aż do kaplic Apostołów Tryumfujących, Weselących się Patriarchów, Umieszczenia Tronu Matki Bożej, Świętego Rafała i finiszujemy na Placu Rajskim. Jest to przedsionek Raju, czyli bazyliki Matki Bożej Anielskiej, w której mieszka Bóg. Dróżki Matki Bożej składają się z 24 stacji, które mieszczą się w 11 oddzielnych i 10 wspólnych obiektach z Dróżkami Pana Jezusa. Zdarzają się podwójne stacje w jednym miejscu. W roku 2002, podczas drugiej oficjalnej pielgrzymki do Kalwarii, papież przyznał, że: „to miejsce w przedziwny sposób nastraja serce i umysł do wnikania w tajemnicę tej więzi, jaka łączyła cierpiącego Zbawcę i jego współcierpiącą Matkę. W centrum tej tajemnicy miłości, każdy kto tu przychodzi, odnajduje siebie, swoje życie, swoją codzienność, swoją słabość i równocześnie moc wiary i nadziei - tę moc, która płynie z przekonania, że Matka nie opuszcza swego dziecka w niedoli, ale prowadzi je do Syna i zawierza jego miłosierdziu”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Serce przy Maryi
Rocznie do Kalwarii przybywa około 1, 5 mln pielgrzymów. Szacuje się, że 200 tys. osób wybiera się na Dróżki Matki Bożej, z czego 100 tys. w trakcie Wielkiego Tygodnia. Najwięcej pątników można spotkać w okresie letnim. Ku czci Maryi przez cały rok odbywają się uroczyste nabożeństwa, ubogacone procesjami. Niezwykle podniośle obchodzi się też wszystkie święta maryjne. 3 maja w Kalwarii wspomina się dodatkowo przyniesienie cudownego obrazu Matki Bożej. Na 100-lecie koronacji, Jan Paweł II na krakowskich Błoniach w 1987 r. dał świadectwo głębokiej relacji z Matką Bożą: „Pragnę przeto w to nasze krótkie spotkanie włożyć całe serce, usposabia mnie do tego i ten drogi mi wizerunek Matki Bożej z Kalwarii Zebrzydowskiej, która wychowywała moje serce od najmłodszych lat. (…) pragnę u stóp MB Kalwaryjskiej złożyć papieską różę, jako wyraz wdzięczności za wszystkie łaski, które przed nią stają się udziałem pielgrzymów, i za to, czym była i nie przestaje być w moim życiu”. Mały Karol Wojtyła, wraz z ojcem, często przemierzał kalwaryjskie Dróżki. To ważna szkoła pobożności i wiary, która wpłynęła na duchowość bł. Jana Pawła II. Świętość to nie deklaracje, ale właśnie takie kroczenie po śladach Chrystusa i jego Matki.
Jak przeżyć Dróżki?
Jeśli chcemy przejść Dróżkami wraz ze wspólnotą parafialną lub inną grupą, liczącą co najmniej 15 osób, oo. Bernardyni służą pomocą jako przewodnicy. Należy jednak pamiętać o wcześniejszym telefonicznym zgłoszeniu terminu przyjazdu grupy. Pozostali pątnicy mogą zaopatrzyć się w śpiewnik, modlitewnik oraz mapkę, na której zostały zaznaczone poszczególne obiekty sakralne. Nie ma jednego uniwersalnego sposobu przeżycia tych Dróżek. Jan Paweł II o Kalwarii mówił, że „tu można się zanurzyć w rezerwuarze wiary, nadziei i miłości”. Pielgrzymowanie po kalwaryjskich szlakach nie jest ograniczone czasowo, wędruje się wśród wzgórz i to od nas zależy jak długo będziemy kontemplować kolejne tajemnice wiary. Do wyboru mamy mnóstwo pieśni maryjnych, które doskonale nadają się do śpiewu podczas marszu. Przy kaplicach można odmawiać różaniec, a także w ciszy rozmawiać z Matką Bożą. Piękno wiosennej przyrody z pewnością pomoże nam w przeżyciu wyjątkowej majówki. Samo przejście trasy zajmuje przeszło godzinę, ale na Dróżki warto poświęcić więcej czasu, aby przeznaczyć go na głębszą modlitwę, a nie tylko na miły spacer. Na każdego, kto spełni także zwykłe warunki, czeka odpust zupełny.