Reklama

Jubileuszowy dar dłoni

I na koniec pozwól nam całując w darze wdzięczności Twoje kapłańskie i biskupie dłonie prosić Ciebie o to, abyś nam błogosławił, nas pouczał, swymi rękoma nas dźwigał, wskazywał właściwy kierunek, przestrzegał, pokrzepiał i przekazywał skarby, jakie Bóg powierza Tobie jako szafarzowi Bożej łaski

Niedziela przemyska 19/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielkoczwartkowa Msza Krzyżma, była dla wspólnoty archidiecezji przemyskiej dniem szczególnym. Oczywiście, że teologiczna i zbawcza tajemnica tego dnia nie może już zostać niczym przysłoniona, ale może ją coś ubogacić. Dla kapłanów i ich rodzin takim ubogaceniem jest nie tylko samo wspomnienie daru kapłaństwa, ale nabiera on szczególnego kolorytu w dniach jubileuszu tychże święceń. Takim blaskiem zajaśniał tegoroczny Wielki Czwartek. Blisko 400 kapłanów zgromadziło się przy Stole Uczty, aby dać wyraz radości z okazji jubileuszu 25-lecia konsekracji biskupiej swojego Pasterza i jednocześnie Jego 70. rocznicy urodzin, a i 18-lecia posługi Kościołowi przemyskiemu. Homilia bp. Mariana Rojka ukierunkowała nas na drogi dziękczynnej refleksji i wskazała na dłonie, liczne dłonie, których dotyk złożył się na nasze świętowanie.

W dniu 21 kwietnia 1941 r. życzliwe dłonie akuszerki przyjęły dar życia od matki Księdza Arcybiskupa. Potem czyjeś dłonie poprzez prosty gest trzykrotnego polania głowy wodą przekazał młodemu Józefowi dar przyjęcia do wspólnoty Kościoła. I potem były kolejne dłonie. Ale także kolejne wydarzenia, obok których toczyło się ciche życie przyszłego Pasterza przemyskiego Kościoła. 20 kwietnia 134 lat wcześniej urodził się Wincenty Pol. Pewnie najbliżsi patrząc na małego mieszkańca Zambrowa nie pamiętali słów poety: „Niechaj Polska zna/Jakich synów ma”, ale z pewnością witali go w duchu tegoż autora „Piękna nasza Polska cała/Piękna, żyzna i wspaniała/Wiele krain, wiele ludów/Wiele stolic, wiele cudów/Lecz najmilsze i najzdrowsze/Przecież, człeku, jest Mazowsze”.
Mijały lata i coraz liczniejsze stawały się wydarzenia w darze życia młodego ucznia szkoły podstawowej, liceum czy potem kleryka łomżyńskiego seminarium. Te osobiste przeżycia Dostojny Jubilat wyraził we wstępie do Eucharystii, wieszcząc wzruszonym głosem, że dziękuje Bogu za otrzymane dary, i że jest ich tak wiele, iż pragnie zgromadzonych prosić o pomoc w tym dziękowaniu.
Annały z dnia 23 maja 1964 r. nie odnotowały święceń kapłańskich przyszłego bliskiego współpracownika Ojca Świętego. Polskie media prześcigały się w opiewaniu remisu, jaki w tym dniu reprezentacja Polski wywalczyła w pojedynku eliminacji mistrzostw świata ze Szkocją. Biskupie dłonie w ciszy katedry „zrodziły” nowego człowieka, tego, który tym razem w swoich dłoniach zawarł całą moc Chrystusowego kapłaństwa. Ten kolejny dzień już wielu z nas pamięta. 22 stycznia 1986 r. W tym dniu w drodze na spotkanie z kapłanami zginął bp Wilhelm Pluta. Dziś sługa Boży, wówczas jeden z ważniejszych filarów Kościoła w Polsce. Dziesięć miesięcy później Ojciec Święty, dziś już bł. Jan Paweł II, poinformuje ks. Józefa Michalika, że to on właśnie ma przejąć po świątobliwym biskupie Wilhelmie troskę nad trzodą Pańską w Gorzowie.
Niecałe osiem lat dane było pasterzować na zachodnich rubieżach kraju. 17 kwietnia 1993 r. kolejne posłanie Błogosławionego Papieża uczyniło Go metropolitą przemyskim. Można by mnożyć kolejne daty i kolejne posłania. Każdy z nas ma swoje doświadczenie pasterskiej posługi Księdza Arcybiskupa. Nie sposób pominąć tu z tej okazji pierwszego recenzenta nowego Metropolity, który pojawił się na ulicach Przeworska podczas jednej z pierwszych wizytacji biskupich. Dostrzeżony przez nowego Biskupa i zapytany czy jest z tej parafii, odpowiedział uczciwie, że nie, ale przyszedł gnany ciekawością, jak wygląda ten nowy biskup. A na pytanie o wrażenia odpowiedział równie prostolinijnie - może być. Potem losy jego splotły się z rodzinną tragedią, ale i świadectwem miłości. Podczas pożaru domu próbując ratować żonę sam uległ zaczadzeniu i umarł. Ale tamto spotkanie ciągle żyje w sercu Księdza Arcybiskupa i towarzyszy mu swoją modlitwą.
To właśnie spotkanie z prostym człowiekiem zrodziło konstrukcje okolicznościowego kazania bp. Mariana. Oto ten wzruszający fragment: „Tak się złożyło, że w pierwszych dniach kwietnia byłem z posługą parafialnych rekolekcji dla Polaków w New Britain w Stanach Zjednoczonych. Zostałem tam zaskoczony prośbą starszego już wiekiem mężczyzny pochodzącego z okolic Zambrowa, który tu w Polsce był kierownikiem wiejskiej szkoły a na emeryturę wraz z żoną wyjechał tam do swoich dzieci. Posługując w tej parafii jako nadzwyczajny szafarz Eucharystii, podszedł do mnie i prosił, abym się nie bronił, lecz pozwolił mu ucałować moje kapłańskie dłonie. Kiedy jednak próbowałem się wzbraniać, powiedział do mnie tak: «Tego nauczyłem się w rodzinnym domu. U nas, na naszej ziemi, od zawsze wyrażało się w taki sposób szacunek do kapłana, w którym widzimy Chrystusa».
Księże Arcybiskupie Józefie, zachęcony taką wiarą i świadectwem Twego rodaka, dzisiaj w ten kapłański dzień, w roku srebrnego jubileuszu Twej biskupiej konsekracji, dziękując Bogu za dar Twego kapłaństwa, pozwól w imieniu nas wszystkich ucałować Twoje namaszczone kapłańskie dłonie. To jest również forma uszanowania Chrystusa w kapłanie, także spotykana pośród wiernego ludu archidiecezji przemyskiej.
Niech będzie uwielbiony Bóg Stwórca i dawca wszelkiego życia, Księże Arcybiskupie Józefie, przez ucałowanie dłoni twoich Rodziców, twego Rodzeństwa, twego Księdza proboszcza, nauczycieli i wychowawców. To oni pracą swoich rąk dawali Ci to, co było potrzebne do tego, abyś żył, uczył się, wzrastał w mądrości i w łasce u Boga i u ludzi.
Niech będzie uwielbiony Jezus Chrystus Wieczny Kapłan i Dobry Pasterz, przez ucałowanie rąk wszystkich kapłanów, którzy Cię uczyli i kształtowali Twe powołanie, dłoni bp. Czesława Falkowskiego, którymi w Łomży wyświęcił Cię na kapłana w 1964 r. i dłoni już za niedługo błogosławionego Papieża Jana Pawła II, który konsekrował Cię na biskupa 25 lat temu w Rzymie.
Niech będzie uwielbiony Duch Święty Odnowiciel i Pokrzepiciel, przez ucałowanie rąk tych wszystkich, którzy wciąż za Ciebie Księże Arcybiskupie się modlą, wspierają swoim cierpieniem, cichym dźwiganiem krzyża, współpracują z Tobą we wszystkich dziełach, jakie ci zostały zlecone i powierzone jako kapłanowi duszpasterzowi, studentowi teologii, pracownikowi Kurii biskupiej w Łomży, rektorowi Papieskiego Kolegium Polskiego w Rzymie, współpracownikowi Ojca Świętego w różnych watykańskich komisjach, biskupowi ordynariuszowi w Zielonej Górze i Gorzowie, od 18 lat w naszej przemyskiej archidiecezji oraz jako przewodniczącemu Konferencji Episkopatu Polski.
Niech będą pochwaleni: Najświętsza Maryja Panna Boża Rodzicielka, Jej Przeczysty Oblubieniec św. Józef a twój Patron, św. Jan z Dukli, św. Józef Sebastian Pelczar poprzedzający Cię w poprzednim wieku na biskupiej stolicy Przemyskiej, bł. Jan Wojciech Balicki kapłan i rektor seminarium oraz św. Dobry Łotr także patron naszej archidiecezji, niech będą uczczeni przez ucałowanie rąk kapłanów, sióstr zakonnych, wszystkich świeckich sióstr i braci w każdym wieku i każdym zawodzie, którzy ofiarują swoje życie, świętość, choroby, niedomagania, zatroskanie o Kościół duchowy i materialny w poszczególnych parafiach naszej archidiecezji, wszelkie swoje talenty i umiejętności chętnie ofiarują, po to, aby twoja posługa w naszej archidiecezji przynosiła obfity, stokrotny plon i by wszystko rosło na większą chwałę Pana i uwielbienie Boga w Trójcy Św. Jedynego.
I na koniec pozwól nam całując w darze wdzięczności Twoje kapłańskie i biskupie dłonie prosić Ciebie o to, abyś nam błogosławił, nas pouczał, swymi rękoma nas dźwigał, wskazywał właściwy kierunek, przestrzegał, pokrzepiał i przekazywał skarby, jakie Bóg powierza Tobie jako szafarzowi Bożej łaski.
A w Twoje dłonie składamy dzisiaj dar naszej modlitwy, wierności, oddania, kapłańskiego posłuszeństwa i jedności z Tobą, nasz Arcypasterzu. Dar ludzkich życzeń i pragnienia wszelkiego dobra dla naszego Drogiego Jubilata”.
Cóż można dodać do tych pięknych, głębokich teologicznie i życzliwych tak po ludzku słów. Tylko przyklasnąć i życzyć: Ad multos annos.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Hildegarda - święta nie tylko od diet i postów

[ TEMATY ]

Hildegarda

św. Hildegarda

eSPe

Św. Hildegarda, którą w Kościele wspominamy 17 września, to nie tylko autorka znanych diet i postów, jak często ją kojarzymy. To przede wszystkim wielka święta, której duchowość może zachwycić niejednego z nas.

Jako prorokini i teolog uwierzytelniona przez Stolicę Apostolską zdobyła taką sławę, że nie mogła dłużej pozostawać w zamknięciu swojego klasztoru. Wyruszyła więc w drogę po męskich i żeńskich wspólnotach monastycznych, aby wzywać duchownych i świeckich do nawrócenia.
CZYTAJ DALEJ

Uczestnicy popularnego tanecznego programu w żenujący sposób parodiują... modlitwę

2025-09-15 22:13

[ TEMATY ]

telewizja

telewizja

Adobe Stock

Uczestnicy popularnego tanecznego show postanowili zabłysnąć humorem i zamieścili w sieci nagranie, które – w ich zamyśle – miało bawić i promować program. Efekt okazał się jednak zupełnie odwrotny. Zamiast lekkości i żartu otrzymaliśmy nieudolną próbę rozbawienia widzów, która przerodziła się w żenujący spektakl z wyraźnie antykatolickim podtekstem. Trudno było patrzeć na to bez poczucia wstydu.

Na nagraniu „gwiazdy” programu – Barbara Bursztynowicz, Maja Bohosiewicz, Aleksander Sikora i Tomasz Karolak wraz z partnerami tanecznymi (Michałem Kassinem, Albertem Kosińskim, Darią Sytą i Izabelą Skierską) – odgrywają scenkę stylizowaną na modlitwę. Za stolikiem ustawione są zdjęcia jurorów, a uczestnicy wznoszą ręce i wygłaszają swoje „intencje”, które wspólnie kończą słowami: „wysłuchaj nas parkiet”.
CZYTAJ DALEJ

Siemoniak: wszystko wskazuje na to, że w Wyrykach spadła rakieta wystrzelona przez nasz samolot

2025-09-18 07:17

[ TEMATY ]

naruszenie polskiej przestrzeni

PAP/Paweł Supernak

Wiceminister obrony Cezary Tomczyk (L) i minister, członek Rady Ministrów, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak (P)

Wiceminister obrony Cezary Tomczyk (L) i minister, członek Rady Ministrów, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak (P)

Minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak pytany w wywiadzie dla TVN 24, co spadło w Wyrykach, odpowiedział, że wszystko wskazuje na to, że była to rakieta wystrzelona przez nasz samolot. Dodał, że na pewno będzie komunikat w tej sprawie.

„Rzeczpospolita” podała we wtorek – powołując się na anonimowe źródła „w najważniejszych strukturach państwa zajmujących się bezpieczeństwem państwa” – że dom, który został uszkodzony we wsi Wyryki w woj. lubelskim, nie został uszkodzony przez spadającego drona, a przez wystrzeloną przez polski samolot F-16 zabłąkaną rakietę przeciwlotniczą.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję