Mszy św. dziękczynnej przewodniczył bp Adam Lepa, a koncelebrowali: kanclerz Kurii Metropolitalnej Łódzkiej ks. prał. Andrzej Dąbrowski i rektor kościoła środowisk twórczych ks. prał. Waldemar Sondka.
Na zakończenie liturgii Ksiądz Biskup przekazał ks. prał. Waldemarowi Sondce, organizatorowi Festiwalu i zarazem jego dyrektorowi, podziękowania i wyrazy wdzięczności za trud włożony w przygotowanie i prowadzenie tego ogromnego przedsięwzięcia, jakim jest Festiwal.
Program tegorocznych spotkań z kulturą wypełniły przedstawienia teatralne, wystawy, koncerty, była konferencja i projekcja filmu. Wśród wydarzeń teatralnych, które wzbudziły największe emocje, znalazły się m.in. takie sceniczne realizacje, jak „Bracia Karamazow” (Teatr „Provisorium” z Lublina), „Księga Hioba” (poetycki recital Stanisławy Celińskiej), „Pieśń nad pieśniami” (Teatr Witkacego z Zakopanego), a także „Wariacje Tischnerowskie. Kabaret filozoficzny” (Krakowski Teatr „Scena Stu”) i „Bóg pisze prosto na liniach krzywych” (spektakl słowa w wykonaniu Wiesława Komasy). Duże rzesze słuchaczy gromadziły koncerty - recital fortepianowy Leszka Możdżera, występ zespołu „Zakopower”, recital Rebekki Bakken, nade wszystko zaś „Misa Flamenca”, którą skomponował wirtuoz gitary Paco Peńa. Miłośnicy muzyki klasycznej mieli możliwość obcowania z muzyką Bacha na skrzypce solo (Veronika Schreiber-Kadłubkiewicz). Po raz kolejny koncertowała „Morphing Vienna Chamber Orchestra” pod dyrekcją Tomasza Wabnica.
Nie sposób odnieść się do każdego z trzydziestu pięciu wydarzeń festiwalowych. Jednym z tych, które pozostaną w pamięci, był film „Ludzie Boga”. Obraz pokazuje życie małej społeczności mnichów trapistów pośród ludności muzułmańskiej, w górach Maghrebu. Gdy fundamentaliści islamscy mordują grupę zagranicznych pracowników, region ogarniają zamieszki. Jednak mnisi decydują się pozostać w miejscu, w którym ich życie jest zagrożone. Niedługo potem do klasztoru wdzierają się terroryści... Można przeczuwać dramatyczny finał. Film opowiada o ludziach, którzy służą bliźnim, działają w duchu miłości, pokoju, miłosierdzia. Reżyser Xavier Beauvois nadał dziełu wyjątkowo szlachetną postać. Kolejne sekwencje odsłaniają codzienne życie mnichów, przeniknięte nabożnym skupieniem, modlitwą, pracą. Wszystko ukazane zostało przy użyciu niezwykle skromnych środków wyrazu: oszczędna gra aktorów, przejmujące sceny, w których jedynym środkiem ekspresji jest… milczenie, świetna praca operatora. Chociażby te walory sprawiają, że „Ludzi Boga” można nazwać „filmem dotkniętym łaską”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu