Reklama

Podzielić się dobrocią

- Prawdziwą Wigilię świąt Bożego Narodzenia przeżywamy 24 grudnia w gronie rodziny, ale pochodzimy z różnych wspólnot, w których gronie także chcemy się gromadzić i przeżywać te chwile, dzieląc się opłatkiem i składając sobie życzenia - mówi bp Ignacy Dec. - Dlatego wielu organizuje przed i powigilijne spotkania, w których z wielką radością uczestniczę.

Niedziela świdnicka 2/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tradycyjnie spożywanie wieczerzy wigilijnej poprzedza dzielenie się białym opłatkiem, w tradycji polskiej bardzo cienkim, przaśnym chlebem. Ten prosty zwyczaj nasycony jest wielowymiarową symboliką. Zawarta jest ona najpierw w fakcie „bycia razem”. Skłóceni nie zasiadają przecież razem do jednego stołu. Stąd wziął się zwyczaj opłatkowych spotkań w firmach, stowarzyszeniach, instytucjach. Tam opłatkiem dzielimy się nie z rodziną, a ze współpracownikami.
Dzieląc się opłatkiem, składamy sobie życzenia dobra wszelakiego, zarówno materialnego, jak też duchowego. Dobro materialne symbolizuje materia opłatka - chleb.
Opłatek wigilijny jest dla chrześcijanina przede wszystkim nawiązaniem do potrzeby spożywania chleba biblijnego, z którym utożsamił się sam Chrystus, czyli do odżywiania się Chlebem Eucharystycznym.
- Opłatek to taki sam rodzaj chleba, jak ten, który konsekrowany jest podczas Mszy św. To bardzo wymowne - łamiąc się nim, dzielimy się z innymi tym, co mamy najlepsze - naszą serdecznością, naszą miłością do drugiego człowieka - uważa bp Dec. - Oby go nam i naszym bliźnim nigdy nie zabrakło, obyśmy umieli dzielić go z potrzebującymi! Święty Brat Albert, wielki jałmużnik, heroiczny opiekun bezdomnych, podpowie nam tutaj, że należy być „dobrym jak chleb” i podzielnym jak chleb.
Podczas grudniowych i styczniowych spotkań opłatkowych z wiernymi w różnych miastach diecezji Hierarcha podkreślał, że w Noc Betlejemską Bóg przychodzi do nas w ciszy i w milczeniu.
- Rodzina z Nazaretu pokazuje nam, na czym polega betlejemskie szczęście. To szczęście jest bliżej niż myślimy. Szczęścia nie dają pieniądze i dobra tego świata. Do tego szczęścia potrzebna jest miłość, której kolebką jest nasze serce. Betlejem uczy nas, że serce mamy dzięki innym i dla innych. Miłość ta polega na bezinteresownym darze z siebie dla innych. Wielka miłość i wielkie szczęście idą w parze i powinny się spotkać w życiu małżonków i rodzin- mówił bp Ignacy Dec. Życzył wszystkim, aby Tajemnica Betlejemska i klimat świąteczny wydłużyły się na cały nowy rok Pański 2012. - Życzę mieszkańcom, aby klimat Bożego Narodzenia trwał w ich sercach przez cały rok, by zawsze mieli świadomość, że w każdym szczęściu, każdym miejscu i czasie jest Chrystus - Wcielony Syn Boży, który przynosi ludziom pokój, który usuwa wszystkie lęki i strachy, napełniając serca dobrem i miłością.
Spotkania opłatkowe są okazją do wspólnego przeżywania wyjątkowego nastroju świąt Bożego Narodzenia oraz obchodów Nowego Roku.
- Trzeba pamiętać, do kogo odnosimy te święta. Nie zapominajmy, że były to najważniejsze narodziny w dziejach świata, narodziny, od których zaczęła się nowa era w historii ludzkości - mówi bp Dec.
Ordynariusz diecezji świdnickiej podkreśla, że to dla naszego zbawienia Bóg pod postacią człowieka zstąpił z nieba i podał nam na swych rękach dwie wartości - wartość prawdy i wartość miłości.
- To właśnie w tym momencie „Słowo stało się ciałem”. Jezus nie kazał zmieniać świata przez rewolucje i wojny, lecz przez miłość i nawrócenie. Ważne, aby świadomość znaczenia tego wydarzenia, jakim jest Boże Narodzenie, nie opuszczała nikogo - dodaje Ordynariusz Świdnicki.
Spotkania doceniają nie tylko duchowni, ale i świeccy uczestnicy takich spotkań.
- Takie spotkania przekonują mnie, że tam, w Betlejem, musiało wydarzyć się coś wielkiego, że ludzie po tylu wiekach nadal chcą gromadzić się przy wspólnym stole i być w tych dniach razem - mówi zapraszany na wigilijne wieczerze prezydent Świdnicy Wojciech Murdzek.
Podczas spotkania w Stowarzyszeniu Przedsiębiorców i Kupców Świdnickich bp Dec zwracał również uwagę nie tylko na to, co duchowe, ale i na to, co materialne.
- Jestem u panów kolejny już raz. Patrząc na to, co Państwo czynicie, widzę, że zmieniacie świat na lepsze. Dajecie pracę, rozwijacie swoje zakłady, dbacie o ludzi. Pamiętajcie, że ten, kto się dzieli, staje się bogatszy - podkreślał Ksiądz Biskup. - Życzę, abyście byli otwarci nie tylko na to, co widzialne, ale i na to, co niewidzialne.
Ideę noworocznych spotkań docenia również biskup pomocniczy Adam Bałabuch.
- Takie wspólne wieczerze, takie dzielenie się opłatkiem, to doświadczenie wspólnoty ludzi, którzy zachowali w sercu, jeśli nie wiarę, to przynajmniej naszą polską tradycję - uważa biskup Adam. - Najczęściej jednak są to spotkania w gronie osób, które doświadczeniem Bożego Narodzenia, tego przyjścia Boga do człowieka, chcą się dzielić z innymi.
Sufragan diecezji świdnickiej zaznacza też, że bardzo często spotkania te niosą ze sobą radosne elementy.
- To również jest okazja do podzielenia się cząstką siebie, do obdarowania innych, do zwrócenia uwagi na tych najbardziej potrzebujących. To budujące doświadczenie - mówi biskup Adam.
Duchowni wyjątkowo mile wspominają spotkania, w których biorą udział najmłodsi mieszkańcy naszej diecezji. Dzieci zawsze bardzo starannie się do nich przygotowują: uczą się kolęd, lepią aniołki i postacie do szopki betlejemskiej, ubierają choinkę, robią ozdoby choinkowe, stroiki świąteczne, przedstawiają jasełka...
- Wydarzenia i uczucia związane ze świętami i nowym rokiem należą do najbardziej wzruszających wspomnień z dzieciństwa - mówią pracownice Domu Dziecka w Wałbrzychu. - Lubimy je świętować ze względu na prezenty, wyjątkowe potrawy i kolorowe światła, ale przede wszystkim dlatego, że możemy spędzić więcej czasu w gronie znajomych. Pamiętamy wówczas jednak o dzieciach, których marzenia o samochodziku czy lalce się nie spełnią. Nie zapominamy o dziecku, któremu nie było dane posilić się przy wieczerzy. Dbamy o wyjątkową i świąteczną atmosferę dla tych, którzy być może w swym domu rodzinnym takowej nie zaznali.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: Modlimy się za Kościół, aby wszystkie jego trudne rany były leczone w duchu prawdy

2025-10-01 08:09

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

- Modlimy się za Kościół, aby wszystkie jego trudne i bolesne rany były podejmowane i leczone w duchu prawdy, sprawiedliwości i miłosierdzia – mówił abp Marek Jędraszewski w czasie Mszy św. w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach, w której wzięli udział uczestnicy Zgromadzenia Plenarnego Papieskiej Komisja ds. Ochrony Małoletnich.

Na początku Mszy św. wszystkich uczestników Zgromadzenia Plenarnego Papieskiej Komisja ds. Ochrony Małoletnich z jej przewodniczącym abp. Thibault Verny przywitał ks. Zbigniew Bielas. – Niech wstawiennictwo Apostołów Bożego Miłosierdzia – św. Faustyny i św. Jana Pawła II – oraz patrona dnia dzisiejszego – św. Hieronima – wyprasza wszystkim potrzebne łaski – życzył kustosz łagiewnickiego sanktuarium.
CZYTAJ DALEJ

Wiara, rap i prawdziwe życie!

2025-10-01 19:42

Archiwum organizatorów

Parafia św. Andrzeja na Wrocławskich Stabłowicach zaprasza na spotkanie z RapPedagogiem

Parafia św. Andrzeja na Wrocławskich Stabłowicach zaprasza na spotkanie z RapPedagogiem

Już w tę niedzielę, 5 października, parafia św. Andrzeja Apostoła na Wrocławskich Stabłowicach zaprasza na wyjątkowe spotkania z Dobromirem Makowskim – RapPedagogiem – pedagogiem, streetworkerem, wykładowcą i raperem, który dzieli się swoją historią życia, nawrócenia i działania Boga.

– To nie będzie typowy wykład. Będzie HIP-HOP, prawdziwe świadectwo i rozmowa – wszystko, co porusza i zostaje w sercu – zachęcają organizatorzy. O godzinie 16.00 rozpocznie się spotkanie RapPedagoga z rodzicami, a o godzinie 19.00 spotkanie z młodymi. Zaproszona jest młodzież od 7 klasy szkoły podstawowej. Wstęp na oba spotkania jest wolny!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję