Podczas rozprawy 4 grudnia sędzia John Dixon oddalił wniosek obrońców oskarżonych firm medialnych, które informowały o procesie kardynała. Sędzia uznał, że istnieją wystarczające dowody pozwalające na potwierdzenie winy ponad wszelką wątpliwość. Termin pierwszej rozprawy w procesie wyznaczono na 28 stycznia przyszłego roku.
W ten sposób sędzia odrzucił oświadczenie 27 dziennikarzy i redaktorów firm medialnych domagających się umorzenia całej sprawy. Sędzia Dixon zgodził się jednak oddalić osiem z 87 zarzutów prokuratury. Dotyczą one takich tytułów, jak: „Courier Mail”, „Daily Telegraph”, „Sydney Morning Herald”, Radio 2GB. Sędzia uznał argumentację o tym, że ich doniesienia medialne nie objęły swoim zasięgiem regionu Melbourne, gdzie toczył się proces. Jakkolwiek media te mają odpowiedzieć za zarzut obrazy sądu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wśród pozwanych są takie korporacje, jak: Herald i Weekly Times, Nationwide News, Nine Entertainment, Advertiser Newspapers, Allure Media i Mamamia.com.au.
Prokuratura podnosi, że publikacje drukowane i internetowe, reportaże radiowe i telewizyjne, opublikowane między 12 a 14 grudnia ub. roku, mogły zaszkodzić procesowi kard. Pella. Ścisły zakaz informowania o toczącym się wówczas procesie wydał sędzia Peter Kidd.
W doniesieniach prasowych na terenie Australii nazwisko kardynała nie było wspominane. Pojawiały się natomiast ogólne określenia nt. „sławnego Australijczyka”, że został on skazany w sprawie, o której australijskie media nie mogą donosić. Wiele wpływowych mediów za granicą pisało tymczasem wprost o skazaniu purpurata.
Sąd w Melbourne skazał w grudniu 2018 r. kard. Pella za przestępstwa seksualne wobec małoletnich. Aby uniknąć wpływania na przysięgłych w innej sprawie wytoczonej przeciwko byłemu skarbnikowi w Watykanie sąd zakazał informowania o procesie. Zakaz został zniesiony w lutym 2019 r.