Reklama

Ewangelizacja i media u progu nowego tysiąclecia

Telewizja publicznie partyjna

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jaka powinna być telewizja publiczna, powiedziano już bardzo wiele. Mimo to zwykły widz nadal nie wie, jakie zadania ma spełniać instytucja, której przysługuje przymiotnik "narodowa" . Zadowalają go na jej temat również motywy absurdalne. Ktoś niedawno przekonywał, że z telewizją publiczną jest już lepiej, bo nie używa planszy "Przepraszamy za usterki". Dla ewangelizacji w Polsce nie jest sprawą obojętną, jakiego koloru jest telewizja publiczna oraz jakie wartości preferuje, a jakie przemilcza. Nie mówić dziś o tym - to sprzeniewierzać się ewangelizacyjnej misji kścioła.

Jest najpotężniejszym środkiem przekazu. Oznacza to, że w sposób najbardziej skuteczny przekazuje treści masowemu odbiorcy. To jest dla większości najważniejsze, co pokazują w telewizji. Z mediów nic tak nie uzależnia człowieka, jak właśnie telewizja, dlatego stale rosną szeregi otępiałych telemaniaków, dla których samodzielne myślenie i ambitna lektura stały się praktycznie nieosiągalne. Trudno im również prawidłowo oceniać rzeczywistość, w której żyją. Daje znać o sobie mentalność telewizyjna wyhodowana na łzawych serialach latynoamerykańskich albo na demagogicznej publicystyce czy ogłupiających audiotele. W stosunku do telewizji spełnia się przestroga, którą kierowano niegdyś pod adresem filmu, upominając, że jest on gumą do żucia dla oczu. Dziś trzeba dodać, że bezkrytyczny odbiór telewizji otumania również intelekt, wolę i uczucia człowieka, paraliżując wydatnie jego aktywność. Dobre programy albo toną w powodzi tworów beznadziejnych, albo pokazywane w godzinach nocnych stają się powszechnie niedostępne.
Telewizja działa groźniej niż narkotyk, ponieważ jej zniewalający wpływ nie rzuca się w oczy, zdobywa odbiorcę długoterminowo, a przy tym nie opracowano jeszcze skutecznej kuracji odwykowej. Dlatego kto ma w swoich rękach telewizję, ten dysponuje największą siłą rażenia w dziedzinie idei, wartości, poglądów, postaw i ocen. Nic więc dziwnego, że w sondażach system wartości społeczeństwa jest odbiciem wartości preferowanych lub dyskryminowanych w telewizji.
Sama telewizja dostarcza niezbitych dowodów na to, że nie tylko gubi swoją misję wobec społeczeństwa, lecz przede wszystkim stała się telewizją jednej opcji politycznej. Ponieważ mówi się o tym coraz głośniej, mamy już do czynienia nie z telewizją publiczną, lecz z telewizją publicznie partyjną. Myliłby się jednak ktoś, gdyby myślał, że sprawa ta nie powinna obchodzić duszpasterzy. Wprost przeciwnie. Ze względu na pewną zależność obecny charakter telewizji nazywanej publiczną nie może być rzeczą obojętną dla duszpasterzy i katolików świeckich uczestniczących w dziele nowej ewangelizacji. Oto wbrew swojej nazwie telewizja ta sytuuje się jednak w grupie telewizji komercyjnych. Bowiem jako firma nadawcza czerpie dwojakiego rodzaju dochód ("komercyjny" znaczy "przynoszący dochód"). Jeden zysk to sukcesy polityczne odnoszone od lat na konto lewicowego nadawcy, drugi zaś - to osiągnięcia natury ideologicznej. I ten drugi zysk interesuje nas przede wszystkim - pierwszym niech zajmują się politycy.
Na obszarze ideologii telewizyjnej wyjątkowe znaczenie mają wartości. Najważniejsze są zawsze te, które się tam preferuje, oraz te, które się ignoruje, a nawet ośmiesza. Przy czym decydujące jest zawsze pytanie o hierarchię wartości propagowaną na małym ekranie telewizji publicznej. Refleksja nad tym prowadzi do wniosków niepokojących. Wystarczy powiedzieć, że telewizja publiczna nie jest wcale zainteresowana odrodzeniem moralnym społeczeństwa, które przez 40 lat było faszerowane antywartościami ideologii komunistycznej. Z kolei pytanie o należne miejsce w jej programach dla formacji patriotycznej młodego pokolenia ma jak dotąd charakter retoryczny. Pomijam sytuacje wyjątkowe, działania odświętne i wydarzenia szczególne. Wiadomo, że w dziedzinie wartości najważniejsze są ustalone linie ideowe, stałe tendencje i główne założenia. Te zaś w telewizji publicznej napawają lękiem. Wartości w funkcjonowaniu telewizji publicznej dlatego nas interesują, ponieważ jest wyraźne powiązanie między nimi a ewangelizacją. Międzynarodowe badania nad wartościami wykazały, że istnieje ścisły związek między ewangelizowaniem a przekazywaniem wartości (W. Klages, R. Kocher, H. Schlogel). Jeżeli więc wyraża się w mediach negatywny stosunek do wartości chrześcijańskich albo się je pomija milczeniem, wtedy zawsze cierpi na tym ewangelizacja. Staje się mniej skuteczna, a nawet osiąga rezultat odwrotny do zamierzonego. W Polsce od wieków z wartościami chrześcijańskimi związane są ściśle wartości patriotyczne ( miłość do ojczyzny, służba narodowi czy wierność wobec zobowiązań) .
Należy więc stale obserwować relację, jaka istnieje między telewizją publiczną a wartościami, które ona proponuje na co dzień. Nie jest bowiem rzeczą bagatelną, jaka jest telewizja publiczna - służy całemu narodowi czy pracuje dla dobra ugrupowania, które już nieraz dowiodło, że wartości chrześcijańskich i patriotycznych nie stawia zbyt wysoko.
Wartością szczególnie potrzebną społeczeństwu jest prawda. Papież Jan Paweł II często nam o tym przypomina. W przemówieniu do biskupów polskich w lutym 1998 r. tak mówił: "Należy pamiętać, że właściwym celem i zadaniem społecznych środków przekazu jest służba prawdzie i jej obrona". Realizacji tego zadania mamy prawo i obowiązek oczekiwać od wszystkich mediów, w szczególności zaś od mediów publicznych. Tym bardziej, że telewizja tylko wtedy służy jednostce i społeczeństu, gdy zdolna jest służyć prawdzie.
Nowa ewangelizacja polega również na tym, że bierze się pod uwagę rzeczywisty udział mediów w przekazywaniu świata wartości. Uczestnicząc w tej ewangelizacji, nie możemy nie wiedzieć, jakie wartości przekazuje nam telewizja, która z istoty swej powinna być najbardziej polska i narodowa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Wiele razy ocalił mu życie

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 22/2025, str. IV

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karolina Krasowska

Tata miał szczególne nabożeństwo do św. Andrzeja Boboli – mówi Krystyna Turzańska

Tata miał szczególne nabożeństwo do św. Andrzeja Boboli – mówi Krystyna Turzańska

– Tata często wspominał, że gdy dotknął trumny z ciałem św. Andrzeja Boboli, to między nim a świętym wywiązała się szczególna więź – opowiada Krystyna Turzańska z Zielonej Góry.

Tadeusz Witkowski, tato pani Krystyny, jako 17-latek uczestniczył w powrocie ciała św. Andrzeja Boboli do Ojczyzny. Później, przez całe życie, miał wielkie nabożeństwo do głównego patrona Polski, któremu zawdzięczał kilkukrotne ocalenie. Niezwykłą historię swojego życia wielokrotnie opowiadał dzieciom i wnukom, a ta odżyła na nowo po latach w pamięci jego córki za sprawą wykładu Doroty Niedźwieckiej, dziennikarki EWTN Polska.
CZYTAJ DALEJ

Papież do uczniów i studentów: zapalajcie światło nadziei w mrokach czasów

2025-10-30 13:02

[ TEMATY ]

studenci

uczniowie

Leon XIV

Vatican News

W ramach Jubileuszu Świata Wychowania, Ojciec Święty spotkał się w Auli Pawła VI z uczniami i studentami z różnych stron świata. Wcześniej pozdrowił tych, którzy ze względu na ograniczoną liczbę miejsc, zebrali się w sektorze przed aulą, m.in. Polaków. Zwracając się do młodych ludzi zachęcił, by – na wzór św. Pier Giorgia Frassatiego – mieli odwagę żyć pełnią życia i „zapalali światło nadziei w mrocznych godzinach dziejów”.

Spotkaniu z uczniami i studentami, zebranymi w Auli Pawła VI, a także w jej atrium i na placu przed budynkiem, towarzyszył ogromny entuzjazm młodych ludzi, którzy witali Papieża nieprzerwanymi oklaskami i okrzykami. Przed rozpoczęciem spotkania, Leon XIV wyszedł najpierw do tych, zgromadzonych przed aulą, pozdrawiając ich i przypominając biblijne słowa o tym, że „ostatni będą pierwszymi”. Wśród nich była także grupa Polaków: „Polska i Polacy, dobrze, dobrze!” – pozdrowił ich Papież.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję