Kapłan wypowiedział te słowa na dwa tygodnie przed drugą rundą wyborów prezydenckich w Peru (6 czerwca). O nowy mandat ubiegają się Pedro Castillo z partii komunistycznej "Perú Libre" (Wolne Peru) i Keiko Fujimori z Siły Ludowej.
Po otrzymaniu pogróżek ks. Sánchez wyjaśnił na Facebooku: “powiedziałem prawdę i jedynie uczyłem jasno tego, czego naucza Święta Matka Kościół, chyba że ktoś dowiedzie czegoś przeciwnego”. Zapewnił przy tym, że “tych, którzy grożą mi śmiercią, którzy mi ubliżają, obrażają i zniesławiają mnie i kłamią na mój temat, kocham w Jezusie Chrystusie, wybaczam im i modlę się za nich”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W rozmowie z latynoamerykańską katolicką agencją prasową ACI Prensa zaznaczył, że groźby nie pochodzą od lewicowego kandydata P. Castillo. Zwrócił uwagę, że po kazaniu niedzielnym, w którym skrytykował komunizm, zadzwoniły do niego trzy różne osoby, grożąc mu, że przyjdą do niego, aby go zabić. "Będziemy cię prześladować za popieranie Keiko" – powtórzył ks. Sánchez słowa pogróżek. Dodał, że nie wie, skąd one pochodzą. Zapewnił jednak, że mimo tych gróźb jest spokojny i normalnie pracuje. “Nie sparaliżują mojego życia. Spotkałem się z biskupem i odczułem wsparcie z jego strony i to daje mi spokój, większy niż pogróżki” – dodał kapłan.
Komunistyczna Partia Peru-Sendero Luminoso (Świetlisty Szlak) uchodzi za jedną z najkrwawszych grupo terrorystycznych. Powstała w 1980 i od tamtego czasu zamordowała setki osób w całym kraju. 9 sierpnia 1991 z rąk członków "Szlaku" zginęli w Pariacoto (na północ od Limy) dwaj polscy franciszkanie Zbigniew Strzałkowski i Michał Tomaszek, których 5 grudnia 2015 w Chimbote Kościół ogłosił błogosławionymi. 22 maja Franciszek zatwierdził dekret uznający męczeństwo innej ofiary lewackich terrorystów – zakonnicy s. Marii Agostiny Rivas López, zwanej “Aguchita”, zamordowanej w mieście La Florida 27 września 1990 r.