Reklama

Brat naszego Papieża

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O starszym bracie Ojca Świętego wiemy, niestety, bardzo niewiele. Ze skąpych i rozsianych po różnych materiałach informacji możemy co najwyżej zarysować ogólny kontur jego biografii.
Edmund Antoni Wojtyła urodził się 27 sierpnia 1906 r. w Krakowie, gdzie jego ojciec - Karol Wojtyła służył jako podoficer rachunkowości w armii austriackiej. Jakiś czas później Karol Wojtyła został przeniesiony służbowo do Wadowic i tam zamieszkał z rodziną. W dokumentach Szkoły Powszechnej im. St. Jachowicza odnaleziono zapis, że w roku szkolnym 1913/1914 uczęszczał do drugiej klasy Edmund Wojtyła. Po wybuchu I wojny światowej rodzina Wojtyłów została przesiedlona do Hranic na Morawach. Tam Edmund ukończył szkołę powszechną i wstąpił do szkoły kadetów, która znajdowała się w tym mieście. W roku szkolnym 1918/1919 znajdujemy jego nazwisko na liście "studentów" Państwowego Gimnazjum im. Marcina Wadowity w Wadowicach, w którym to mieście ojciec pracował w administracji Wojska Polskiego. Edmund błysnął wybitnymi zdolnościami i ukończył gimnazjum z wyróżnieniem, uzyskując maturę 12 czerwca 1924 r.
Dr Stanisław Brueckner w przemówieniu wygłoszonym 6 grudnia 1932 r. nad grobem dr. Edmunda Wojtyły, do którego jeszcze nawiążemy, stwierdził, że za młodu przeszedł on "twardą szkołę życia". Czy odnosi się to do kadeckiego okresu jego życia, czy też do lat studiów, nie sposób dociec.
Autor biogramu Edmunda Wojtyły w Słowniku medycyny i farmacji Górnego Śląska pisze, że brat Ojca Świętego zapisał się w roku akademickim 1924/1925 na Wydział Lekarski Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie "mimo trudnych warunków". Edmund Wojtyła w ciągu wszystkich lat studiów (1924-1930) rokrocznie składał podanie o "odroczenie czesnego" i decyzja była zawsze ta sama: "rozdzielono na 3 raty". Z tego samego źródła dowiadujemy się, że w czasie studiów mieszkał w pobliżu uczelni - przy ul. Piotra Michałowskiego 11 i Garbarskiej 7. Wyróżniał się zdolnościami i pracowitością. Jego odpowiedzi na publicznych egzaminach audytorium nagradzało oklaskami. Był chlubą rodziców, niewątpliwym autorytetem i ideałem młodszego brata. Edmund zyskał również wysokie uznanie ze względu na swoją rzetelną wiedzę medyczną i autentyczne powołanie lekarskie w oczach dyrektora szpitala w Wadowicach - dr. Józefa Sołtysika, pod którego kierunkiem odbywał swoje praktyki wakacyjne.
Ojciec Święty w 1993 r. wyznał, że jego matka "zawsze modliła się o syna lekarza i o księdza". Niestety, nie dożyła chwili ukończenia studiów lekarskich przez starszego syna, który niewątpliwie troskliwie opiekował się nią w czasie jej ciężkiej i długotrwałej choroby. Zmarła 13 kwietnia 1929 r.
Po ukończeniu studiów w roku akademickim 1929/1930 i zdaniu serii bardzo trudnych egzaminów (rygorozum) uzyskał tytuł doktora wszech nauk lekarskich. Uroczystość wręczenia dyplomu odbyła się 28 maja 1930 r. w Collegium Maius Uniwersytetu Jagiellońskiego. Uczestniczyli w niej ojciec i brat doktoranta.
22 czerwca 1983 r. Jan Paweł II w wygłoszonym przemówieniu w czasie ceremonii nadania mu tytułu doktora honoris causa wszech nauk Uniwersytetu Jagiellońskiego powiedział m.in.: "Pierwszy raz wszedłem w mury Collegium Maius jako dziesięcioletni uczeń szkoły powszechnej, aby uczestniczyć w promocji doktorskiej mojego starszego brata, absolwenta Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Do tej pory mam w oczach tę uroczystość w auli uniwersyteckiej". Obaj z ojcem przeżywali chwilę wielkiej satysfakcji i dumy z doktoratu Edmunda, wyróżnionego oceną magna cum laude.
Młody doktor odbył następnie kilkumiesięczną praktykę w Klinice Dziecięcej w Krakowie. Dzięki wysokiej ocenie swojej wiedzy i umiejętności lekarskich uzyskał, mimo młodego wieku i niewielkiego stażu zawodowego, nominację na sekundariusza Powszechnego Szpitala Miejskiego w Bielsku - mieście, które charakteryzowało się najwyższą w kraju stopą materialną mieszkańców. Dr Edmund Wojtyła rozpoczął pracę w bielskim szpitalu 1 kwietnia 1931 r.
Burmistrz Bielska, dr Kobiela, w wygłoszonym 22 grudnia 1932 r. na posiedzeniu Rady Miasta wspomnieniu pośmiertnym o dr. Wojtyle powiedział, że obejmując posadę, był on "szczęśliwy, że znalazł miejsce i pole do pogłębienia swych szerokich wiadomości i ulubionej pracy zawodowej; że spełniły się jego pragnienia, aby być podporą dla ojca, którego był chlubą; oraz że będzie mógł zastąpić przedwcześnie zmarłą matkę ukochanemu młodszemu bratu".
Istnieją przekazy mówiące o tym, że w każdą niedzielę ojciec i młodszy brat odwiedzali dr. Wojtyłę w Bielsku. Zachowało się nawet zdjęcie upamiętniające ten fakt.
Dr Wojtyła w opinii swoich przełożonych pracował "z zapałem i oddaniem (...) starał się zawsze swoim chorym nieść pomoc nie tylko swoją głęboką wiedzą, którą stale pogłębiał przez ciągłe studia, ale starał się także zawsze być współczującym bratem, co wszyscy cenili i uznawali. Był nieprzeciętnym lekarzem, po którym ludzkość bardzo wiele mogła się spodziewać". Dość szybko zyskał sobie uznanie kolegów oraz sympatię i wdzięczność chorych. Ceniono "zalety jego umysłu i serca".
W czasie epidemii płonicy (szkarlatyny) na Podbeskidziu aktywnie włączył się w jej zwalczanie. 30 listopada 1932 r. spędził całą noc przy przywiezionej do szpitala w stanie śpiączki młodej dziewczynie. Za wszelką cenę starał się ją uratować. Niestety, na ratunek było już za późno. Na domiar nieszczęścia samarytański lekarz zaraził się od chorej i zapadł na ciężką płonicę. Mimo "ofiarnej, z narażeniem zdrowia i życia" pomocy i opieki lekarzy oraz pielęgniarek po czterech dniach zmarł.
Jan Paweł II w rozmowie z André Frossardem w nawiązaniu do tego dramatycznego wydarzenia powiedział: "Śmierć mojej matki utkwiła mi głęboko w pamięci, ale chyba jeszcze bardziej śmierć brata z powodu tragicznych okoliczności, w jakich nastąpiła, i dlatego, że byłem bardziej dojrzały".
Tragiczna śmierć młodego, rokującego wielkie nadzieje lekarza i wartościowego, szlachetnego człowieka odbiła się szerokim echem w Bielsku i okolicy. Dała temu wyraz dyrekcja Powszechnego Szpitala Miejskiego w Bielsku, stwierdzając w nekrologu, zamieszczonym w Ilustrowanym Kuryerze Codziennym z 9 grudnia 1932 r., że dr Edmund Wojtyła oddał "swoje młode życie w ofierze cierpiącej ludzkości".
6 grudnia 1932 r. odbył się pogrzeb na cmentarzu katolickim w Bielsku z udziałem starosty, burmistrza, dyrekcji, lekarzy, pielęgniarek, "urzędników i funkcjonariuszy" szpitala i Pogotowia Ratunkowego oraz duchowieństwa na czele z proboszczem. Przemówienia nad grobem wygłosili: ks. proboszcz Kasperlik, dr Stanisław Brueckner w imieniu pracowników szpitala oraz dr Józef Wałach - prezes Koła Polskiego w Radzie Miasta Bielska.
14 grudnia 1932 r. ukazało się na łamach Ikaca podziękowanie "ojca i brata" zmarłego, skierowane pod adresem wspomnianych mówców, uczestników ceremonii żałobnej oraz lekarzy i pielęgniarek Powszechnego Szpitala Miejskiego, za "troskliwą pomoc lekarską i opiekę" w czasie czterech dni dramatycznej walki o wyrwanie swojego kolegi "ze szponów śmierci".
22 grudnia 1932 r. Rada Miasta Bielska poświęciła pamięci dr. Edmunda Wojtyły jeden z punktów porządku dziennego swojego "trzydziestego pierwszego zwyczajnego publicznego posiedzenia". Członkowie Rady, reprezentujący charakterystyczny dla ówczesnego Bielska szeroki wachlarz opcji politycznych, narodowościowych i wyznaniowych, wysłuchali na stojąco wspomnienia burmistrza - dr. Kobieli o tragicznie zmarłym lekarzu. Burmistrz zakończył swoje przemówienie zapewnieniem: "Dla jego osoby i ofiarnej pracy oraz zalet jego wzniosłego charakteru zachowamy dozgonną pamięć". Następnie Rada uchwaliła "fundusz pogrzebowy na koszt miasta".
Inskrypcja nagrobna dr. Edmunda Wojtyły na cmentarzu w Bielsku, mówiąca, że zmarł on "jako ofiara swojego zawodu, poświęcając swoje młode życie cierpiącej ludzkości", stanowi połączenie słów zaczerpniętych ze wspomnianej wcześniej notatki w kronice żałobnej Ikaca oraz sformułowania użytego w nekrologu dyrekcji szpitala bielskiego, który ukazał się w tej gazecie 9 grudnia 1932 r. Tablica ta została przeniesiona na cmentarz Rakowicki w Krakowie i umieszczona obok tablicy poświęconej matce, która została przeniesiona z Wadowic, na grobowcu rodziny Wojtyłów i Kaczorowskich, które to miejsce spoczynku swoich najbliższych Ojciec Święty nawiedza zawsze w czasie swojego pobytu w Krakowie.
Chociaż na cmentarzu katolickim w Bielsku-Białej nie ma już grobu dr. Edmunda Wojtyły, to jednak pamięć o nim - przekazywana z pokolenia na pokolenie - przetrwała wśród pracowników szpitala i wielu mieszkańców. 22 maja 1995 r. radni Rady Miasta Bielska-Białej ufundowali płytę pamiątkową poświęconą Bratu Ojca Świętego, która została wmurowana w ścianę frontową budynku Oddziału Zakaźnego ówczesnego Szpitala nr 1, gdzie dr Edmund Wojtyła pracował przez ponad półtora roku i gdzie zmarł 4 grudnia 1932 r. Jej uroczyste odsłonięcie nastąpiło 25 września 1995 r. przy udziale biskupa diecezji bielsko-żywieckiej, wojewody bielskiego i prezydenta miasta Bielska-Białej.
4 grudnia 2002 r. - w 70. rocznicę śmierci niezapomnianego lekarza bielskiego - Szpital Ogólny w Bielsku-Białej przybierze sobie za patrona dr. Edmunda Wojtyłę i odtąd będzie to: "Szpital Ogólny im. dr. Edmunda Wojtyły".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rocznica objawienia cudownego medalika

[ TEMATY ]

Cudowny Medalik

pl.wikipedia.org

Cudowny medalik jako medalik Niepokalanego Poczęcia znany jest wielu ludziom wiary na całym świecie, szczególnie członkom Rycerstwa Niepokalanej. 27 listopada 1830 r. Najświętsza Maryja Panna objawiła się świętej Katarzynie Labouré w kaplicy Sióstr Miłosierdzia przy rue du Bac w Paryżu. Niepokalana poleciła św. Katarzynie rozpowszechniać medalik według przedstawionego wzoru. Papież Leon XIII 23 lipca 1894 r. ustanowił święto Najświętszej Maryi Panny objawiającej cudowny medalik.

„27 listopada 1830 roku, w sobotę przed pierwszą niedzielą adwentu, o godz. 17.30, gdy zapadło milczenie po przeczytaniu pierwszej części tekstu rozmyślania, usłyszałam szelest, jaki wydaje poruszana jedwabna suknia, pochodzący od strony ambony, z miejsca, na którym zawieszony jest obraz świętego Józefa. Gdy spojrzałam w tamtą stronę, ujrzałam Najświętszą Dziewicę, stojącą na wysokości obrazu świętego Józefa. Jej postać była wyraźnie widoczna. Ubrana była w białą jedwabną suknię, błyszczącą jak jutrzenka. Miała również biały, długi welon sięgający do stóp. Pod welonem można było dostrzec włosy. Twarz pozostawała niezasłonięta. Oczy miała wzniesione ku niebu. Stopy opierały się na kuli, czy raczej na półkuli, w każdym razie widziałam tylko połowę kuli. Inną kulę Najświętsza Dziewica trzymała w dłoniach, ułożonych w sposób naturalny na wysokości piersi. Ta kula oznaczała glob ziemski. Cała postać promieniowała takim pięknem, że nie potrafię tego opisać.
CZYTAJ DALEJ

Cztery tygodnie szansy

2024-11-26 14:11

Niedziela Ogólnopolska 48/2024, str. 3

[ TEMATY ]

edytorial

Margita Kotas

Bożena Sztajner

Skupmy się bardziej na czyszczeniu naszego wnętrza i na duchowym przygotowaniu na Boże Narodzenie niż na pucowaniu okien i szafek.

Powtarzalność jest jednym z rysów Kościoła. Jej rytm wyznaczają okresy roku liturgicznego. Wydarzenia, które dobrze już znamy. Tak dobrze, że potrafimy na nie zobojętnieć i przespać szansę. Powtarzalność to bicie serca Kościoła, potrafi jednak uśpić naszą czujność. To w nas, w naszym błędnym myśleniu, a nie w powtarzalności – rytmie życia Kościoła – tkwi wina. Winą jest bowiem i naiwnością nasze mylne przekonanie, że mamy przed sobą dużo czasu i jeszcze zdążymy go wykorzystać. Spójrzmy na Adwent, w który właśnie wchodzimy. Znów. Podobnie jak rok temu. Podobnie jak w przyszłym roku... Może w przyszłym roku wykorzystamy go lepiej, może znajdziemy czas, by coś w sobie zmienić, coś postanowić. A co, jeśli za rok kolejnej szansy już nie będzie, bo nas nie będzie?
CZYTAJ DALEJ

Zostawić swoje sieci jak św. Andrzej

2024-12-01 17:48

Magdalena Lewandowska

Bp Kiciński poświęcił obraz św. Andrzeja, który będzie peregrynował wśród rodzin parafii.

Bp Kiciński poświęcił obraz św. Andrzeja, który będzie peregrynował wśród rodzin parafii.

W pierwszą niedzielę Adwentu parafia św. Andrzeja Apostoła świętowała uroczystości odpustowe.

Eucharystii przewodniczył bp Jacek Kiciński, poświęcił on także obraz św. Andrzeja Apostoła, który dzisiaj rozpoczyna peregrynację w rodzinach parafii. – Adwent jest radosnym oczekiwaniem na przyjście Jezusa Chrystusa. Z drugiej strony mamy świadomość, że Adwent to całe nasze życie, bo czekamy na spotkanie z Nim w chwale Nieba – podkreślał w homilii bp Kiciński. – Kiedy patrzę na wieniec adwentowy, zawsze sobie wyobrażam, że te cztery świece, to nie tylko cztery niedziele do Bożego Narodzenia, ale cztery etapy naszego życia. Pierwsza świeca oznacza nasze dzieciństwo, druga naszą młodość, trzecia – wiek dojrzały, a czwarta to jesień życia. Przy której świecy jesteśmy? Nie wiem, jak wy, ale ja już jestem przy drugiej. Bo młodość to nie kwestia PESEL-u, ale nastawienia do życia. Życzmy sobie, żebyśmy zawsze byli młodzi duchem. Od nas zależy, jak każdy etap naszego życia wykorzystamy – mówił z uśmiechem hierarcha.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję