Reklama

Prosto i jasno

Państwo w państwie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Coraz głośniej mówi się u nas o Wojskowych Służbach Informacyjnych jako państwie w państwie. Ostatnio sejmowa komisja ds. służb specjalnych po półrocznym śledztwie potwierdziła, że wysocy rangą oficerowie Wojskowych Służb Informacyjnych w latach 1993-97 brali udział w nielegalnym handlu bronią, a także kontynuowali te same przestępcze działania, jakie wykonywał wojskowy wywiad PRL. Gdańska prokuratura sporządziła w tej sprawie akt oskarżenia, w którym sześciu osobom zarzuca się łącznie 201 poważnych przestępstw. Zebrane dowody potwierdzają, że broń z magazynów polskiej armii sprzedawano mafii rosyjskiej, do krajów objętych embargiem ONZ, do struktur terrorystycznych świata arabskiego, a przede wszystkim do ogarniętych wówczas wojną krajów bałkańskich. Sejmowa komisja sporządziła w tej sprawie raport dla marszałka Sejmu, zapewne odbędzie się debata na ten temat, ale czy kiedykolwiek dojdzie do procesu – można wątpić.
Dlaczego? Ponieważ wszystkie akta WSI są tajne, a ich szef – gen. Marek Dukaczewski, PRL-owski agent tych służb, odmówił udostępnienia wielu ważnych dokumentów, o jakie występowała sejmowa komisja. Wniosek: „nad Wojskowymi Służbami Informacyjnymi w Polsce nikt nie ma dzisiaj kontroli. To swoiste państwo w państwie” – powiedział poseł A. Macierewicz, obecnie przewodniczący sejmowej komisji ds. służb specjalnych.
Brak kontroli nad WSI – to oczywiście nieprawda, ponieważ służby te kontroluje SLD oraz prezydent A. Kwaśniewski.
Gen. M. Dukaczewski do niedawna pracował w Kancelarii Prezydenta, większość zaś oficerów to zasłużeni członkowie PZPR. Dlaczego to wszystko jest tak ważne? Ponieważ służby te w obecnym kształcie pochodzą z okresu komunizmu, funkcjonariusze byli szkoleni w Moskwie, współpracowali z GRU i KGB, udowodniono im fakty szpiegostwa na rzecz Rosji, a także udział w licznych aferach gospodarczych (FOZZ, afera paliwowa), również w prowokacjach politycznych. Wspomniany handel bronią dostarczał ogromnych korzyści finansowych. M.in. z braku wglądu do dokumentów WSI nie udało się sejmowej komisji ustalić, co stało się z pieniędzmi pochodzącymi z tych nielegalnych transakcji. Poseł Zbigniew Wassermann z PiS stwierdził ponadto, że służby specjalne układają dzisiaj scenę polityczną. Dodać należy informację, że prezydent A. Kwaśniewski podpisał ostatnio kontrowersyjną ustawę o WSI, dającą tym służbom jeszcze większą niezależność. Wniosek: rząd SLD pozwala zajmować się aferami własnych ministrów i polityków, poświęca nawet drobnych, skorumpowanych urzędników czy nawet posłów, w tzw. międzyczasie jednak pilnuje, aby trzon SLD-owskiego łańcucha trzymał się mocno. A odpowiadają za to właśnie służby specjalne. To one pilnują, aby nie powinęła się noga komuś w SLD wyżej od „barona”. Świadczą o tym afery starachowicka oraz Rywina. W tej pierwszej nawet małe dzieci wiedzą, że to z otoczenia szefa MSWiA Krzysztofa Janika, najpewniej od wiceministra Zbigniewa Sobotki, świętokrzyski baron SLD Henryk Długosz uzyskał informację o zaplanowanej akcji przeciw starachowickiej mafii. SLD robi wszystko, aby „oddać w ofierze” tylko Długosza, a wybronić Z. Sobotkę. Minister K. Janik jest oczywiście poza zasięgiem prokuratury. A także honoru. W sprawie L. Rywina nie udało się przesłuchać prezydenta, a premier zachował się tak, jak się zachował.
Brak lustracji w WSI oraz szeroko rozumiana korupcja, która dzisiaj niszczy państwo, łączą się z porozumieniami przy okrągłym stole, z przyzwoleniem elit Solidarności na przejęcie gospodarki i mediów przez byłych aparatczyków komunistycznych, a także zignorowaniem przez rządzących liberałów zagrożeń, jakie przynosi niekontrolowana wolność. Pozwolono wybielać zakłamany system komunistyczny, w jakim żyliśmy, niszczyć i ośmieszać wartości Solidarności. Niestety, w 1989 r. ludzie Solidarności nie rozliczyli zła, postawiono na wszystkim „grubą kreskę”. Zamiast oprzeć państwo na wartościach, postawiono na „wolny rynek”. Gospodarka miała stworzyć nowy ład. Nic więc dziwnego, że wybuchł kapitalizm w najostrzejszej formie, a szalejąca inflacja zniszczyła polskie zakłady i rzemiosło. Dziś na przykładzie upadającej fabryki „Wagon S. A.” w Ostrowie Wlkp. czy sprzedanej za bezcen huty w Ostrowcu Świętokrzyskim widać wyraźnie, że dla byłych komunistów (dziś SLD) nie jest ważne dobro narodu i państwa, że nie liczą się dla nich ludzie pracy fizycznej, robotnicy z wielkich zakładów, ponieważ te wielkie przedsiębiorstwa przestały być potrzebne, są zawadą.
Dzisiaj będzie już bardzo trudno odkłamać historię, dokonać jakiegoś aktu „sprawiedliwości dziejowej”, ponieważ to słudzy i agenci dawnego systemu pełnią najwyższe urzędy w państwie, a ci, którzy walczyli o wolność, ci, których gnębiono w PRL, są gnębieni także dzisiaj. Ten brak sprawiedliwości u początków Trzeciej Rzeczypospolitej zaważył nad naszą przyszłością, nad obecnym rozpadem poczucia wspólnoty narodowej. A co będzie po integracji z Unią Europejską, kiedy będzie trzeba walczyć o każdy przecinek w różnych aktach prawnych, a dokładniej o każdą piędź polskiej ziemi, o każdy dom i zakład pracy? Czy taki skorumpowany rząd może ocalić Polskę? Czy byli agenci i handlarze bronią mają jakąś moralność? Czy obecna większość sejmowa nie da zgody na każdą dewiację moralną, byle tylko spełnić posłusznie dyrektywy Brukseli, wymierzone w podstawy moralności katolickiej?
Polskę może uratować tylko nowe pokolenie rządzących, stawiających na wartości moralne, znających wartość ziemi i pracy, broniących każdego pracownika i każdego zakładu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

2025-09-30 07:06

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Damian Burdzań

Druga kwestia poruszona przez Jezusa dotyczy służby. Każe nam mówić: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać. Czy są to rzeczywiście nasze słowa? Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary». Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź zaraz i siądź do stołu”? Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił”? Czy okazuje wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”».
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: przed Bogiem zdamy sprawę z troski o bliźnich i świat stworzony

2025-10-01 17:47

[ TEMATY ]

Leon XIV

Monika Książek

„Bóg zapyta nas, czy pielęgnowaliśmy i dbaliśmy o świat, który stworzył (por. Rdz 2, 15), dla dobra wszystkich i przyszłych pokoleń, oraz czy troszczyliśmy się o naszych braci i siostry” - stwierdził Ojciec Święty podczas konferencji zorganizowanej w 10. rocznicę publikacji encykliki Laudato si’ w Centrum Mariapoli w Castel Gandolfo.

Zanim przejdę do kilku przygotowanych uwag, chciałbym podziękować dwojgu przedmówcom, [Arnoldowi Schwarzeneggerowi i Marinie Silva - brazylijska minister środowiska i zmian klimatycznych - przyp. KAI], ale chciałbym dodać, że jeśli rzeczywiście jest wśród nas dziś po południu bohater akcji, to są to wszyscy, którzy wspólnie pracują, aby coś zmienić.
CZYTAJ DALEJ

„Św. Jan Paweł II. Prorok nadziei” – wkrótce XXV Dzień Papieski

2025-10-02 11:30

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

prorok nadziei

XXV Dzień Papieski

Fundacja Dzieło Nowego Tysiąclecia

XXV Dzień Papieski

XXV Dzień Papieski

- To dzieło nie okazało się chwilową inicjatywą, ale nabrało poważnego charakteru. To tysiące osób, które skorzystały z pomocy fundacji - podkreślił abp Adrian Galbas SAC podczas dzisiejszej konferencji zapowiadającej XXV Dzień Papieski. W tym roku obchodzony będzie on 12 października pod hasłem: „Św. Jan Paweł II. Prorok nadziei”. Wydarzenie co roku przypomina o duchowym dziedzictwie Papieża Polaka i staje się okazją do modlitwy, refleksji oraz wsparcia programu stypendialnego dla młodzieży poprzez zbiórkę prowadzoną przez Fundację „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. W ciągu roku FDNT wspiera blisko 2100 stypendystów.

Abp Adrian Galbas SAC, metropolita warszawski i przewodniczący Rady Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”, podkreślił, że jubileusz działalności fundacji jest dowodem jej trwałości i realnego znaczenia w życiu Kościoła w Polsce. - To dzieło nie okazało się chwilową inicjatywą, ale nabrało poważnego charakteru. To tysiące osób, które skorzystały z pomocy fundacji. To naprawdę olbrzymie dobro także w wymiarze wspólnoty - konkretnej wspólnoty osób połączonych tymi samymi wartościami - zaznaczył hierarcha.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję