Reklama

Sympozjum na Jasnej Górze

Od Aktu Oddania do wielkich zawierzeń

8 grudnia 1953 r., a więc 50 lat temu, Stefan Kardynał Wyszyński, więziony przez władze komunistyczne w klasztorze w Stoczku Warmińskim, złożył osobisty akt oddania się w niewolę Matce Najświętszej. Mówił m.in.: „Pragnę przez Ciebie, z Tobą, w Tobie i dla Ciebie stać się niewolnikiem całkowitym Syna Twojego, któremu Ty, Matko, oddaj mnie w niewolę, jak ja Tobie oddałem się w niewolę”. Znamienne było ukierunkowanie słów tego aktu na Chrystusa.
Jakie znaczenie miał ów akt oddania się w niewolę Maryi dla samego Prymasa oraz dla Kościoła w Polsce?

Niedziela Ogólnopolska 51/2003

W Kaplicy Cudownego Obrazu podczas Mszy św. na rozpoczęcie sympozjum

W Kaplicy Cudownego Obrazu podczas Mszy św. na rozpoczęcie sympozjum

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od Aktu Oddania Matce Bożej Prymasa Wyszyńskiego w Stoczku Warmińskim do wielkich Jasnogórskich Aktów Zawierzenia - to temat zorganizowanego na Jasnej Górze 8 grudnia 2003 r. sympozjum naukowego. Jego organizatorem był Jasnogórski Instytut Maryjny. Sympozjum rozpoczęto Mszą św., koncelebrowaną w Kaplicy Matki Bożej, której przewodniczył ks. inf. Ireneusz Skubiś, redaktor naczelny tygodnika Niedziela. W homilii, przypominając 50. rocznicę osobistego aktu oddania się Matce Bożej przez uwięzionego kard. Stefana Wyszyńskiego, ks. Skubiś stwierdził, że słowa, które wówczas wypowiedział sługa Boży kard. Stefan Wyszyński, zawierały głęboką wizję duszpasterstwa, którą Ksiądz Prymas miał później wprowadzić w swoje posługiwanie Kościołowi. „Ten akt oddania się Niepokalanej tłumaczy maryjną drogę, jaką obrał Prymas Polski do realizowania w swoim osobistym życiu i w życiu duszpasterstwa polskiego - powiedział ks. Skubiś. - To była owa maryjna linia, zasadzająca się na słowach: «Wszystko postawiłem na Maryję»”.
Przypomnijmy: Stefan Kardynał Wyszyński, bezprawnie odsunięty przez władze komunistyczne od pełnionej funkcji Prymasa Polski, był przetrzymywany w odosobnieniu ponad trzy lata (25 września 1953 - 28 października 1956 r.). Wszystkie cierpienia składał uwięziony Prymas Matce Chrystusowej za Kościół.
O uwięzieniu Prymasa i jego cierpieniach w tym czasie była mowa podczas sesji w referatach dr. Jana Żaryna z Instytutu Pamięci Narodowej oraz ks. prof. Piotra Niteckiego z Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu. Prymas zwyciężył - jak to dokumentował ks. prof. Nitecki - ponieważ zawierzył całego siebie Maryi. Prelegent przypomniał, że tylko Prymas Wyszyński powrócił z więzienia na swój kościelny urząd. Nie udało się to żadnemu z uwięzionych hierarchów w innych krajach rządzonych przez komunistów.
Ks. dr Janusz Strojny z Wyższego Seminarium Duchownego w Warszawie, przedstawiając temat: Teologiczny wymiar Aktu Oddania Matce Bożej, powiedział, że Księdzu Prymasowi chodziło w tym akcie o obronę wiary i Kościoła. Zwrócił się do Tej, która mogła obezwładnić zło. Oparł się na miłości nadprzyrodzonej. Nie czując do nikogo żalu za wyrządzone mu krzywdy, wszystko składał w ręce Niepokalanej, aby przekazała jego zawierzenie Trójcy Świętej. W konsekwencji takiej postawy zrodziło się w duszy więzionego Prymasa Tysiąclecia pragnienie, aby nie tylko siebie, ale całą Polskę w sposób szczególny oddać Matce Bożej, aby Ona stanęła na straży wiary i wolności Kościoła w Ojczyźnie i w całym świecie.
16 maja 1956 r. kard. Wyszyński, internowany w Komańczy, napisał tekst Jasnogórskich Ślubów Narodu, które stały się podstawą Wielkiej Nowenny - społecznego programu religijno-moralnej odnowy Narodu przed Tysiącleciem Chrztu Polski. Przypomniały to wydarzenie Anna Rastawicka i Janina Michalska z Instytutu Świeckiego Pomocnic Maryi Jasnogórskiej Matki Kościoła. Akt oddania się w 1953 r. - jak podkreśliły - nie był czymś jednorazowym. Ksiądz Prymas żył doświadczeniem obecności Matki Bożej w Kościele polskim, także w swoim życiu. Stąd szczytowym punktem na drodze zawierzenia był Milenijny Akt Oddania Polski w Niewolę Maryi za Wolność Kościoła, złożony 3 maja 1966 r. na Jasnej Górze przez kard. Stefana Wyszyńskiego, cały Episkopat Polski (z kard. Wojtyłą jako arcybiskupem krakowskim) i lud wierny. W tym Akcie dochodzi do głosu wielkie dziedzictwo zawierzenia Matce Bożej - od pierwszego polskiego hymnu Bogurodzica, poprzez Śluby króla Jana Kazimierza, Śluby kard. Dalbora w 1920 r., Akt Poświęcenia Narodu Polskiego dokonany 8 września 1946 r. przez Episkopat Polski wraz z kard. Augustem Hlondem i Jasnogórskie Śluby Narodu złożone 26 sierpnia 1956 r. Intencją Aktu Milenijnego było nie tylko ubezpieczenie skarbu wiary w dłoniach Maryi, ale oddanie się Jej za wolność Kościoła.
Drogowskazem na drodze zawierzenia były dla kard. Stefana Wyszyńskiego słowa jego poprzednika - kard. Hlonda: „Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Najświętszej Maryi Panny”. Tym zwycięstwem był wybór Ojca Świętego Jana Pawła II, o czym Prymas Tysiąclecia był głęboko przekonany.
O duchowości aktu oddania Matce Bożej mówił podczas sesji ks. prof. Marek Chmielewski z KUL. Stwierdził, że praktyka osobistego oddania się Matce Bożej, jak również zawierzanie Jej swojej własności, innych ludzi oraz całych społeczności sięgają zamierzchłych czasów, a powszechną praktyką stały się w XVII wieku. Promotorami praktyki oddania siebie Maryi było wielu świętych i wybitnych teologów, wśród których za najgorliwszego uważa się powszechnie św. Ludwika Marię Grignion de Montfort († 1716). Praktyka składania aktów oddania Matce Bożej przybierała różne formy. W ujęciu montfortańskim było to niewolnictwo maryjne, w duchowości jezuickiej - przynależność do sodalicji mariańskiej, w duchowości wincentyńskiej, zwłaszcza od czasu objawień św. Katarzynie Labouré - dziecięctwo maryjne, a u św. Maksymiliana Marii Kolbego - rycerstwo Niepokalanej. Już w okresie II wojny światowej z inicjatywy Piusa XII upowszechniał się zwyczaj oddawania Matce Bożej całego świata, poszczególnych krajów, diecezji i parafii, a także rodzin. W nawiązaniu do tego, Narodowy Akt Oddania Polaków dokonał się na Jasnej Górze dnia 8 września 1946 r., z udziałem ponadmilionowej rzeszy pielgrzymów. W takim szerokim społeczno-eklezjalnym kontekście praktyki powierzania siebie Maryi - jak mówił ks. prof. Marek Chmielewski - należy sytuować osobisty akt oddania Stefana Kardynała Wyszyńskiego, jakiego dokonał w czasie swego uwięzienia w Stoczku Warmińskim w uroczystość Niepokalanego Poczęcia 1953 r. Prelegent omówił następnie strukturę aktu oddania według św. Ludwika, wyróżniając w niej inwokację, autoprezentację, przedmiot oddania, nadprzyrodzony motyw, prośbę o pomoc. Jak podkreślił, akt oddania kard. Wyszyńskiego całkowicie wypełniał powyższą klasyczną strukturę.
O. dr Jan Pach - dyrektor Jasnogórskiego Instytutu Maryjnego, organizator sesji, wygłosił wykład poszerzający temat obrad - Od indywidualnego wymiaru Aktu Oddania się Prymasa Wyszyńskiego Matce Bożej do społecznych i eklezjalnych zawierzeń jasnogórskich. Prelegent, wychodząc od więziennego oddania się Matce Bożej sługi Bożego Stefana kard. Wyszyńskiego, ukazał szeroką panoramę jego prymasowskiego posługiwania oraz wielkiego dzieła zawierzania wszystkiego Matce Bożej Jasnogórskiej, które znalazło swe ukoronowanie w jasnogórskich zawierzeniach Jana Pawła II. Skupił uwagę na maryjnej drodze Prymasa oraz jego mariologii kerygmatycznej, związanej z coraz głębszym zrozumieniem roli Maryi w życiu Kościoła i narodu.
Najlepszym podsumowaniem tej maryjnej drogi jest wyznanie Prymasa w 50-lecie kapłaństwa, wypowiedziane przed Cudownym Obrazem 5 sierpnia 1974 r. „Wydaje mi się - mówił - że cokolwiek bym powiedział o swoim życiu, jakkolwiek bym zestawił swoje pomyłki, to na tym jednym odcinku nie pomyliłem się: na drodze duchowej na Jasną Górę. Drogę tę uważam za najlepszą cząstkę, którą Bóg pozwolił mi obrać. Pragnąłbym, aby nigdy nie była mi odebrana”. Kard. Wyszyński zaufał bezgranicznie Maryi i znalazł zrozumienie u biskupów i kapłanów, którzy włączyli się w dzieło zawierzenia. Na Jasną Górę przyjeżdżały całe diecezje, seminaria, zakony i wszyscy oddawali się Bogurodzicy. Zawierzenie Matce Bożej było przypieczętowaniem ogromnego wysiłku duszpasterskiego, można by powiedzieć - ewangelicznego przeorania Polski. Współbrzmiało ono z pracami Soboru Watykańskiego II, zwłaszcza przez Czuwania Soborowe z Maryją Jasnogórską. Gromadziły one parafie polskie, aby modlitwą, ofiarą i poświęceniem wspierać Ojców Soboru. Może nie zawsze zdajemy sobie sprawę, iż ta modlitwa Polski na Jasnej Górze była wspaniałym wyrazem uniwersalizmu polskiego Kościoła!
Powołanie kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową i jego kolejne akty zawierzenia Matce Bożej, dokonywane w różnych sanktuariach świata, były potwierdzeniem maryjnej linii Prymasa. Jasnogórski Akt Zawierzenia Matce Bożej dokonany przez Następcę św. Piotra był oficjalnym usankcjonowaniem polskiej drogi maryjnej - powiedział o. Pach. Natomiast na płaszczyźnie ogólnokościelnej był on jednym z elementów systematycznego przygotowania opinii katolickiej do kolegialnego oddania Kościoła i świata Matce Bożej. Dokonał go Jan Paweł II 7 czerwca 1981 r. Podczas kolejnych pielgrzymek na Jasną Górę Ojciec Święty ustawicznie wskazywał nam na „jasnogórskie światła”, ucząc zawierzenia Maryi.

* * *

Ponieważ sesja odbywała się również w dniu 50. rocznicy odmówienia po raz pierwszy Apelu Jasnogórskiego, w nawiązaniu do tego wydarzenia o. dr Józef Płatek oraz ks. prał. Zdzisław Peszkowski przypomnieli, że ślady praktykowania tej modlitwy o godz. 21.00 w łączności z Jasną Górą były już znane wcześniej, ale jego systematyczne odmawianie rozpoczęło się 8 grudnia 1953 r. - w dniu, kiedy uwięziony w Stoczku Prymas Polski zawierzał całkowicie siebie Maryi w niewolę. Wówczas w Sanktuarium Jasnogórskim ówczesny przeor - o. Jerzy Tomziński w kazaniu podczas Mszy św. celebrowanej przez bp. Zdzisława Golińskiego, ordynariusza częstochowskiego, wezwał rodaków do modlitewnej więzi z Jasną Górą każdego dnia o godz. 21.00 - o uwolnienie więzionego Prymasa Polski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Rusza system kaucyjny - na etykiecie butelek trzeba szukać znaku kaucji

2025-10-01 07:10

[ TEMATY ]

kaucja

PAP/Zubrzycki Marian

Mimo, iż od października rusza system kaucyjny, to nie za każdą plastikową butelkę czy puszkę po napoju otrzymamy zwrot kaucji. Decydować o tym będzie specjalne oznaczenie na etykiecie. Nie we wszystkich sklepach będzie można też oddać takie opakowanie.

Po latach prac legislacyjnych od 1 października zacznie w Polsce obowiązywać system kaucyjny. Na czym będzie on polegać? W skrócie - do napojów w butelkach plastikowych, metalowych puszkach i szklanych butelkach wielorazowego użytku (choć w tym ostatnim przypadku od 2026 roku), będzie doliczana kaucja, którą będzie można odzyskać po ich oddaniu.
CZYTAJ DALEJ

Rozpoczęła się peregrynacja relikwii świętego Carlo Acutisa

2025-10-01 11:41

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

peregrynacja relikwii

ks. Emil Dudek

św. Carlo Acutis

ks. Aksel Mizera

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Relikwie świętego Carlo Acutisa podczas spotkania młodych Lite for Life w Wambierzycach

Relikwie świętego Carlo Acutisa podczas spotkania młodych Lite for Life w Wambierzycach

Święty Carlo Acutis to młody człowiek, który swoim krótkim życiem pokazał, że świętość jest możliwa także w XXI wieku. Wyróżniała go niezwykła dojrzałość wiary i konsekwencja w codziennych wyborach. Nie uciekał od świata młodych, ale potrafił odnaleźć w nim głębię – grał w gry komputerowe, korzystał z internetu, miał przyjaciół. A jednocześnie żył tak, jakby codziennie chciał zostawić po sobie ślad miłości Boga. To właśnie jego świadectwo stało się punktem odniesienia dla rozpoczętej w diecezji świdnickiej peregrynacji relikwii.

28 września w kolegiacie Matki Bożej Bolesnej i Świętych Aniołów Stróżów w Wałbrzychu zainaugurowano czas nawiedzenia relikwii świętego nastolatka. W związku z tym wydarzeniem przez całą niedzielę kazania głosił ks. Aksel Mizera, wikariusz parafialny. Jego słowa, pełne odniesień do życia Carlo, wybrzmiały szczególnie mocno.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję