Reklama

Kościół

KUL: System wartości w dobie COVID-19 - ruszył cykl debat "Areopag uniwersytetów"

Czy epidemia COVID zmieniła świat naszych wartości? Czy zmiany te mają trwały charakter? Nad tymi pytaniami zastanawiali się rektorzy i eksperci z czterech uniwersytetów - KUL, UW, UJ i UAM. Na KUL odbyła się pierwsza debata z cyklu "Areopag uniwersytetów".

[ TEMATY ]

KUL

kul.pl

Areopag Uniwersytetów

Areopag Uniwersytetów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Otwierając ją rektor KUL ks. prof. Mirosław Kalinowski podkreślił wagę dialogu. – Może nie znajdziemy odpowiedzi na pytania, które będą się rodziły, ale znajdziemy więcej elementów, które nas łączą niż dzielą – mówił.

"Areopag uniwersytetów" to cykl debat na aktualne, ważne społecznie tematy. Inicjatywa serii dyskusji poświęconych problemom świata w dobie COVID-u wyszła od Rektora KUL ks. prof. Mirosława Kalinowskiego, a propozycję jej współtworzenia podjęły Uniwersytet Warszawski, Uniwersytet Jagielloński oraz Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. 18 października eksperci z wszystkich czterech uniwersytetów podjęli temat systemu wartości w dobie COVID-u.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Otwierając debatę rektor KUL podkreślił wagę dialogu. Z kolei rektor UW prof. Alojzy Nowak zauważył, że półtora roku epidemii znacząco zmieniło warunki funkcjonowania społeczeństwa, m.in. dzięki postępowi robotyzacji. – Jestem przekonany, że miejsce człowieka w świecie za 10-15 lat będzie zupełnie inne niż dziś. Rektor UJ prof. Jacek Popiel wyraził nadzieję na konkretne efekty debat. – Chcielibyśmy, żeby dialog, który toczy się wśród naukowców, przełożył się na dialog w polskim społeczeństwie. Reprezentujący UAM prorektor prof. Tadeusz Wallas przypomniał, że koronawirus nie jest pierwszą pandemią w dziejach ludzkości. – Każda z nich prowadziła do istotnych zmian i z reguły były to zmiany na lepsze.

Reklama

We wprowadzeniu do dyskusji prof. Jacek Wojtysiak z KUL zwrócił uwagę, że zmiany preferencji wartości dokonują się pod wpływem silnych doświadczeń życiowych, związanych m.in. z sytuacjami granicznymi. - Epidemie często doprowadzały do sytuacji przewartościowania – podkreślał. Zachęcał do podjęcia refleksji m.in. nad wartościami witalnymi (jak zdrowie), kulturowymi, poznawczymi czy religijnymi. Jego zdaniem w społeczeństwach Zachodu życie ludzi toczy się wokół produkowania, kupowania i obsługiwania zakupionych przedmiotów.

Zwrócił także uwagę na narastające procesy laicyzacji oraz wysoką pozycję nauki w społeczeństwach Zachodu. – Większość ludzi traktuje ją, jako skuteczny sposób opanowania przyrody. Jego zdaniem pandemia pokazała, że można żyć inaczej, ale raczej nie zdołała nas skłonić do porzucenia konsumpcjonizmu i zmiany stylu życia, nie wzbudziła również większej religijności. Podsumowując stwierdził, że szok pandemiczny był zbył słaby, aby ewentualne zmiany miały trwały charakter, a pandemia pokazała, że nasza cywilizacja i nauka wciąż natrafiają na liczne ograniczenia.

Do słów prof. Wojtysiaka odnieśli się eksperci z pozostałych uniwersytetów. - Pandemia odsłoniła nam wartość, którą jest miłość, przybierająca wiele różnych form: współcierpienie, zrozumienie, pomoc, braterstwo, patriotyzm, tęsknota za bliskością – mówił ks. dr hab. Cezary Smuniewski z Uniwersytetu Warszawskiego. Zdaniem księdza profesora dzięki pandemii wartości odsłoniły się z nową wyrazistością, tak jak stało się to choćby z niepowtarzalnością każdej z osób. To szansa, by na nowo pochylić się nad personalizmem, który ma moc chronić nas przed Scyllą indywidualizmu i Charybdą kolektywizmu. To także szansa, by na nowo przemyśleć jak ważna jest nasza zdolność do wchodzenia w relacje – podkreślił.

Reklama

- Jesteśmy karmieni bylejakością, w efekcie zatracamy powoli smak dobra – stwierdził prof. Leszek Sosnowski z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Naszą rzeczywistość społeczną demoluje nie tylko koronawirus, ale szereg pandemii: nienawiści, postprawdy i głupoty. Szczególną uwagę prelegent poświęcił pandemii obojętności i braku solidarności. Solidarność jest wartością, która ma moc zbliżania do siebie ludzi, nawet będących daleko od siebie. – Solidarność jest zawsze z kimś i dla kogoś – dodał. Profesor zauważył, że tej wartości nie można nikomu narzucić, bowiem zawsze jest ona wyrazem dobrej woli człowieka. Niepokojącym objawem jej braku w czasie pandemii stały się głosy nawołujące do nieszczepienia się.

Prof. Zbyszko Melosik z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu zauważył, że z perspektywy historii pandemia nie jest faktem odosobnionym. – Epidemia pokazała, że kondycja człowieka jest bardzo krucha i uderzyła w jego aroganckie przekonanie, że już ujarzmił naturę – podkreślił. Jego zdaniem pandemia nie zmieni na stałe świata wartości współczesnego człowieka, jest to możliwe jedynie w przypadku osób, które spotkała indywidualna tragedia, np. śmierć bliskich.

– Nasz system wartości pozostał w sensie społecznym bez większym zmian, a ludzie powrócili do konsumpcyjnego stylu życia – stwierdził. Dodał, że ludzkość nigdy nie była i nie będzie zorientowana jedynie na wzniosłe wartości, ale nie można także powiedzieć, że dziś mamy do czynienia z bankructwem ludzkości i jej ideałów, a trwałości wartości dowodzi choćby pasja stale obecna w życiu społeczności akademickiej.

Kolejne debata z cyklu, poświęcona zagadnieniom medycyny i zdrowia publicznego – „Granice etyczne medycyny”, odbędzie się 8 listopada na Uniwersytecie Jagiellońskim.

2021-10-18 20:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Współpracownicy i uczniowie o. Krąpca w obronie filozofa

[ TEMATY ]

KUL

Roman Czyrka

Deprecjonowanie pracy o. Alberta Krąpca i kalanie jego dobrego imienia zarzuca Dariuszowi Rasiakowi, autorowi książki "Wielka odmowa" Zarząd Polskiego Towarzystwa Tomasza z Akwinu oraz współpracownicy i uczniowie wybitnego filozofa. W przesłanym KAI oświadczeniu, książę Rosiaka oceniają jako zaplanowany atak na autorytet nieżyjącego od sześciu lat rektora KUL.

Publikujemy pełny tekst Oświadczenia: OŚWIADCZENIE W związku z opublikowaniem książki Dariusza Rosiaka pt. „Wielka odmowa”, w której autor próbuje wykreować obraz o. M. A. Krąpca jako tajnego współpracownika SB – wszystkich zainteresowanych tym problemem informujemy, że: 1) Książka została napisana pod przyjętą wcześniej tezę, a mianowicie, że skoro Ojciec Krąpiec obronił KUL przed likwidacją, zaplanowaną przez władze komunistyczne, to na pewno musiał „dogadywać się” z ówczesną władzą, a zatem musiał być tajnym współpracownikiem. Aby tezę tę dowieść autor wkomponowuje postać Ojca Krąpca w opowieść o dwóch innych osobach: o zdeklarowanym agencie SB (E. Kotowskim) i działaczu niepodległościowym (J. Krupskim). W tym układzie Krąpcowi została przydzielona rola „gracza” z SB, którą miałby rzekomo prowadzić dla ocalenia KUL, jednak w grze tej został przechytrzony przez SB. Na czym to „przechytrzenie przez SB” miałoby polegać, nie jest jasne, skoro każdy, kto zna historię KUL-u z czasów komunizmu, wie, że chociaż KUL został przeznaczony do likwidacji przez władze komunistyczne, to właśnie dzięki staraniom Ojca Krąpca został ocalony i rozbudowany jako miejsce wolnych badań i poszukiwań naukowych. 2) Książka w części dotyczącej Ojca Krąpca jest zlepkiem domysłów wybranych rozmówców autora, nadinterpretacji, a nierzadko także i insynuacji (jak choćby tych, że był on rzekomo w stałym konflikcie z kard. Karolem Wojtyłą oraz Prymasem kard. Stefanem Wyszyńskim) – z których przebija jeden cel: zdeprecjonować jego pracę na rzecz KUL i Kościoła, a także dla polskiej humanistyki. 3) Autor dokonał „wielkiej manipulacji” dokumentami wytworzonymi przez SB (a także gen. K. Straszewskiego). Po pierwsze, bez sprawdzenia i rzetelnego badania przypisał wszystkie wytworzone przez SB (a także Straszewskiego) dokumenty, sygnowane „TW Józef” Ojcu Krąpcowi. A przecież badacze rozmiarów esbeckiej inwigilacji KUL-u wskazują, że osób o pseudonimie „TW Józef” było więcej. Po drugie, jednoznacznie przypisał wytworzone przez SB i Straszewskiego raporty z rozmów z „TW Józef” Ojcu Krąpcowi na podstawie oświadczenia jednego z członków komisji dominikańskiej, który dopiero w 1981 r. wstąpił do zakonu i nie mógł znać wcześniejszej działalności Ojca Krąpca. Po trzecie, każdy kto osobiście znał Ojca Krąpca i styl jego dyskursu, łatwo odkryje, że nie oddają one ani charakteru, ani stylu, ani sposobu jego wypowiadania się. Po czwarte, autor miał możliwość skonfrontować wytworzone przez SB raporty z osobistymi wypowiedziami Ojca Krąpca, zawartymi w książce „Porzucić świat absurdów”, do której miał dostęp, a jednak tego nie uczynił. Ponadto – by ujawnić manipulację informacjami – wystarczy zacytować wpis w kartotece SB z 29.05.1952 r., że Krąpiec został poddany rozpracowaniu „jako podejrzany o wrogą propagandę i wychowywanie młodzieży na wrogów obecnego ustroju”. Wszystko to odsłania niejasne intencje autora reportażu i stawia pod znakiem zapytania jego rzetelność. 4) Wszystkie rozmowy Ojca Krąpca z władzami komunistycznymi – w czasie lat rektorstwa (1970–1983) stanowiły konieczny element jego służby Uniwersytetowi. Prowadzona przez niego polityka zaowocowała dla KUL-u uratowaniem go od likwidacji materialnej (odbudowa zrujnowanego gmachu), naukowej (zatrzymanie likwidacji wydziałów) i kadrowej (rozwój kadry naukowej), a także zainteresowanie zagranicy losem jedynego wolnego w bloku wschodnim Uniwersytetu. Próba zinterpretowania tej wielkiej pracy jako formy współpracy z SB jest nadużyciem i przejawem manipulacji oraz przeczy zdrowemu rozsądkowi. Wystarczy postawić pytanie: jaki niby osobisty cel i korzyść miałby odnieść z tej współpracy Krąpiec – by odsłonić bezsens stawianych zarzutów. Ponadto, mimo jednoznacznego oświadczenia agenta Kotowskiego, że relacji Krąpca z gen. Straszewskim nie można określać w kategoriach agent – oficer, autor uparcie buduje tezę o rzekomej agenturalnej działalności Ojca Krąpca. 5) Publikacja nie jest zatem naukowym opracowaniem, lecz dziennikarską ekspresją zbudowaną z fragmentów rozmów i informacji oraz dokumentów wytworzonych przez funkcjonariuszy SB, nie jest też próbą dociekania prawdy, lecz manipulowaniem nią, dla niszczenia autorytetu Ojca Krąpca, a także i KUL-u. 6) Trudno więc nie postawić pytania, komu zależy na tym, aby po sześciu latach po śmierci dokonywać tego typu deprecjacji pracy Ojca Krąpca i kalać Jego dobre imię, skoro materiały wytworzone przez służby SB były cały czas dostępne i można było za Jego życia podjąć próbę wyjaśnienia tych kwestii, jeśli ktoś był rzeczywiście zainteresowany wyjaśnieniem. Natomiast to, co widzimy, to zaplanowany atak na autorytet Ojca Krąpca, który ciągle oddziałuje na społeczeństwo polskie, a także i na polskie i zagraniczne ośrodki filozoficzne. Narzuca się pytanie: Po co? Na czyje zamówienie? Cui bono? Zarząd Polskiego Towarzystwa Tomasza z Akwinu oraz współpracownicy i uczniowie Ojca prof. M. Krąpca z Zakładu Metafizyki KUL Ks. prof. Andrzej Maryniarczyk, S. prof. Zofia Zdybicka, prof. Piotr Jaroszyński, prof. Henryk Kiereś, prof. Włodzimierz Dłubacz, prof. Krzysztof Wroczyński
CZYTAJ DALEJ

Rodziny zostawiają seniorów w szpitalach na święta. "To już powszechne"

2025-04-15 09:08

[ TEMATY ]

szpital

chorzy

seniorzy

rodziny

Adobe Stock

Zjawisko pozostawiania przez rodziny seniorów w szpitalach na święta jest już powszechne

Zjawisko pozostawiania przez rodziny seniorów w szpitalach na święta jest już powszechne

Seniorzy w okresie świąt są przywożeni i pozostawiani w szpitalach. Jest to zjawisko powszechne i dotyczy od kilku do kilkunastu procent chorych - podkreślił w rozmowie z PAP pomorski lekarz wojewódzki Jerzy Karpiński.

Rzadko lekarze z SOR zauważają, że może to wynikać z nagłego pogorszenia stanu zdrowia bliskich i szukania pomocy medycznej.
CZYTAJ DALEJ

Wyciekły dane pochówków z zakładu pogrzebowego. Okoliczności są zdumiewające

2025-04-15 14:10

[ TEMATY ]

pochówek

Puławy

zakład pogrzebowy

wyciek danych

Adobe Stock

Kara dla zakładu pogrzebowego w związku z wyciekiem danych

Kara dla zakładu pogrzebowego w związku z wyciekiem danych

Prezes UODO Mirosław Wróblewski nałożył 33 tys. zł kary na zakład pogrzebowy z Puław, który nie wdrożył odpowiednich zabezpieczeń dla danych osobowych w dokumentach dotyczących pochówku. Doszło przez to do incydentu z utratą danych – poinformował we wtorek ten urząd.

Zakład nie zgłosił tego do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych choć miał taki obowiązek, bo wtedy dzięki pomocy urzędu można zminimalizować skutki wycieku danych i wdrożyć odpowiednie postępowanie naprawcze. Teraz prezes UODO zobowiązuje zakład pogrzebowy do wdrożenia w 30 dni środków minimalizujących zagrożenie dla danych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję