Wrocław odwiedzała wielokrotnie: można ją było usłyszeć na sympozjach, rekolekcjach, wykładach do studentów medycyny. Mimo wieku i licznych chorób cały czas aktywna. Dla mnie jednym z najważniejszych z nią spotkań było to 11 marca 2017 r. w parafii NMP Matki Miłosierdzia we Wrocławiu, podczas dnia skupienia dla kobiet. Mówiła o tożsamości kobiety. Mówiła w sposób sobie właściwy, trochę szorstko, twardo, ale bardzo prawdziwie. Docierała do serc tłumnie zgromadzonych kobiet.
– Twoim zadaniem jest odnaleźć swoją tożsamość, swoje zadanie, obowiązki. Twoje, nie koleżanki, sąsiadki – podkreślała 96-letnia dr Półtawska. – I jeszcze jedno: nie daj sobie wmówić, że ktoś cię zrozumie. Żaden mężczyzna nie zrozumie kobiety do końca. W nim wszystko jest inne. Ale miłość polega na przyjęciu drugiego człowieka takim, jaki jest. Na zrozumieniu, że jak jest motylkiem, to nie będzie hipopotamem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Wanda Półtawska krytykował przesadne koncentrowanie się kobiet na swoim ciele, kosztem troski o wnętrze. Przestrzegała przed nieustannym „poprawianiem” Boga przez manipulacje przy swoim wyglądzie. Stwierdziła, że większość z nas bardzo chce być zauważona, zaakceptowana, mieć tzw. powodzenie, a to z kolei powoduje, że za bardzo koncentrujemy się na tym, jak wyglądamy. – Nie jesteś przedmiotem, nie jesteś zwierzęciem. Jesteś człowiekiem. Nigdy nie myśl „jestem tylko kobietą”. Jestem „aż kobietą”! Jestem człowiekiem! – przekonywała. – Chciej podobać się przede wszystkim Jezusowi. Niech wzrasta też twój duch. Twoje życie ma być świadomym wzrastaniem ku świętości.
Przyjaciółka Karola Wojtyły mówiła o cudownej konstrukcji ciała kobiety i mechanizmach związanych z przekazywaniem życia. – Kobiety dziś uczą się i uczą, a nie znają cudu, jakim jest życie ludzkie. Dziecko nie jest brzuchem kobiety. Ono nawet nie jest w jej brzuchu. Ono ma w niej swój gościnny pokoik, który Jan Paweł II nazywał sanktuarium – tłumaczyła. – Ktoś powiedział, że jajnik to szkatułka z klejnotami zamkniętymi na klucz – dodała i podkreślała, że sposób funkcjonowania ludzkiego ciała wpisany jest w Boży plan.
Zachęcała do używania rozumu i myślenia o skutkach swoich czynów: – Każdy czyn, dobry i zły, ma swoje konsekwencje. Pomyśl o skutkach grzechu, zanim go popełnisz. Jezus ręką kapłana udzieli ci rozgrzeszenia, ale konsekwencje grzechu spadną na ciebie – po dokonaniu aborcji dziecko już nie ożyje, choroba weneryczna, jeśli się jej człowiek nabawi, też sama potem nie zniknie.
Wanda Półtawska ze smutkiem mówiła na zakończenie: – Polacy to naród ignorantów. Niby kochają Jana Pawła II, jeżdżą na pielgrzymki, śpiewają „Barkę” i zjadają kremówki, ale nikt nie zna jego nauki. Czy znacie Panie encyklikę i listy Jana Pawła II skierowane do kobiet?
Myślę, że to najlepszy prezent, jaki możemy dziś zrobić dla dr Półtawskiej i dla siebie – sięgnijmy po nauczanie i dokumenty św. Jana Pawła II!