Reklama

Sport

W Soczi dzień upadków

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W czwartym dniu Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi rozdano aż 8 kompletów medali - dwa w konkurencjach męskich i sześć w damskich. W klasyfikacji narodów na prowadzenie wrócili Norwegowie, którzy liderują z 11 krążkami na koncie (4 złote, 3 srebrne i 4 brązowe). Drugie miejsce zajmują z 9 medalami Kanadyjczycy (4-3-2), trzecie - Holendrzy (8 medali: 3-2-2).

Oczy Polaków były w większości zwrócone na biathlonistki, które rywalizowały w biegu na dochodzenie na 10 km. Mistrzynią olimpijską w tej konkurencji została, z czasem 29.30.7, Białorusinka Darya Domracheva, która na trasę wybiegła jako 9. z kolei (zawodniczki do biegu przystępowały w kolejności, w jakiej zakończyły niedzielny sprint). Niespełna 38 sekund za nią na metę wbiegła Norweżka Tora Berger (po sprincie 10.). Brązowy medal zdobyła Teja Gregorin ze Słowenii, która startowała jako 15. Zwyciężczyni niedzielnych zawodów, Anastasia Kuzmina, zameldowała się na mecie jako 6. (dwa razy pudłowała na strzelnicy). Druga po sprincie Olga Vilukhina uplasowała się z jednym pudłem na koncie tuż za Słowaczką.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dla Domrachevej dzisiejszy złoty medal jest drugim w kolekcji olimpijskich krążków - przed czterema laty w Vancouver zdobyła brąz w biegu indywidualnym.

Reklama

Polki spisały się nieco poniżej oczekiwań - najlepszego wyniku spodziewano się po Weronice Nowakowskiej-Ziemniak, która sprint zakończyła na 7. pozycji. Choć startowała z niewielką stratą do liderki, wyraźnie źle czuła się na trasie i ostatecznie skończyła zawody na 20. miejscu. W biegu znakomicie spisywała się Monika Hojnisz, która, gdyby nie spudłowała dwukrotnie w czasie ostatniego strzelania, miała realne szanse na zdobycie brązowego medalu. Bieg na dochodzenie zakończyła na 20. miejscu. Krystyna Pałka była 34., Magdalena Gwizdoń natomiast - 38.

W ramach biegów narciarskich rozegrano zawody sprinterskie, zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Złoty medal w konkurencji pań powędrował do Norwegii, jednak nie do faworytki Marit Bjoergen (która tym samym nie spełni marzenia o sześciu medalach olimpijskich w Soczi), a do Maiken Caspersen Falli. Druga na mecie finałowego biegu była jej rodaczka Ingvild Flugstad Oestberg, trzecia natomiast Słowenka Vesna Fabjan.

Marit Bjoergen w swoim wyścigu półfinałowym przewróciła się niedługo przed metą, wobec czego zajęła dopiero szóste miejsce i nie zdołała zakwalifikować się do finału.

Reprezentantki biało-czerwonych, Sylwia Jaśkowiec i Agnieszka Szymańczak, odpadły w eliminacjach (zajęły odpowiednio 63. i 41. miejsce). O ogromnym pechu może mówić pierwsza z nich, która zaprzepaściła swoje szanse na dobry wynik, upadając na trasie. Podobny los spotkał w biegu eliminacyjnym mężczyzn Macieja Staręgę, który, jak sam stwierdził, „przegrał sam ze sobą” i ostatecznie uplasował się dopiero na 67. pozycji. Justyna Kowalczyk nie startowała w zawodach sprinterskich - na trasie zobaczymy ją w czwartek, w biegu na 10 km stylem klasycznym.

Reklama

Niespodzianek nie zabrakło również z biegu mężczyzn - w finale na jednym z zakrętów upadło aż trzech zawodników, Anders Gloeersen z Norwegii, Szwed Marcus Hellner i Rosjanin Sergey Ustiugov. Sytuację wykorzystał Emil Joensson, którego bieg od początku finału nie układał się pomyślnie. Ostatecznie Szwed zdobył brązowy medal, plasując się za Norwegiem Olą Vigenem Hattestadem z Norwegii i swoim rodakiem Teodorem Petersonem.

Po raz drugi na igrzyskach w walce o medale nie liczył się Petter Jr. Northug sklasyfikowany ostatecznie dopiero na 10. pozycji.

Poza Maciejem Staręgą Polskę reprezentował Sebastian Gazurek, który zakończył zawody na 57. miejscu.

Swoje kolejne mecze w systemie każdy z każdym rozegrali curlerzy. Ich wyniki przedstawiają się następująco:

Kobiety, sesja 2:
Korea Południowa - Japonia 12:7
Rosja - USA 9:7
Szwajcaria - Dania 7:6
Szwecja - Kanada 3:9

Mężczyźni, sesja 3:
Norwegia - Rosja 9:8
Kanada - Szwecja 6:7
USA - Chiny 4:9
Wielka Brytania - Niemcy 7:6

Kobiety, sesja 3:
Korea Południowa - Szwajcaria 6:8
Wiela Brytania - USA 12:3
Chiny - Rosja 7:5
Dania - Japonia 3:8

W ramach łyżwiarstwa figurowego rywalizowały pary sportowe. Dziś w programie krótkim, jutro - w programie dowolnym, który rozstrzygnie, do kogo powędrują medale. Na półmetku rywalizacji w pierwszej trójce są aż dwie pary reprezentujące gospodarzy: na pierwszym miejscu Tatiana Volosozhar i Maxim Trankov (84.17), na trzecim - Ksenia Stolbova i Fedor Klimov (75.21). Rozdziela ich para niemiecka: Aliona Savchenko i Robin Szolkowy (79.64), brązowi medaliści igrzysk w Vancouver. Do konkursu zakwalifikowało się 16 spośród 20 biorących udział w eliminacjach par. Przypomnijmy, że w żadnej z konkurencji rozgrywanych w ramach łyżwiarstwa figurowego nie ma przedstawicieli biało-czerwonych.

Reklama

Pierwszą złotą medalistką w narciarskim slopestyle’u kobiet - konkurencja ta debiutuje na igrzyskach, podobnie jak slopestyle w snowboardzie - została 19-letnia Kanadyjka Dara Howell (z łączną notą 95.20 pkt). Zwycięstwo zapewniła sobie znakomitym pierwszym przejazdem, bo w drugim zanotowała dopiero piąty wynik. Srebrny medal, z wynikiem o niespełna 9 punktów gorszym od mistrzyni, zdobyła Amerykanka Devin Logan. Trzecia była rodaczka Howell, Kim Lamarre (85.00 pkt), która po pierwszym przejeździe zajmowała dopiero 11. lokatę, ale była z kolei najlepsza w drugim.

Walkę w meczach grupowych podjęły hokeistki. W grupie B Niemki uległy Szwedkom 0:4, Rosjanki wygrały z reprezentacją Japonii 2:1.

Mistrzynią olimpijską wśród saneczkarek (przejazd jedynek kobiet) została z czasem 3:19.768 brązowa medalistka z Vancouver Niemka Natalie Geisenberger. Druga była jej rodaczka Tatjana Huefner, której nie udało się w ten sposób obronić tytułu sprzed czterech lat, brąz powędrował do reprezentantki USA, Erin Hamlin. Geisenberger objęła prowadzenie już po pierwszym z czterech przejazdów i nie oddała go do końca zawodów. W przejazdach startowały dwie Polki, Natalia Wojtuściszyn i Ewa Kuls. Pierwsza z nich poprawiła swój wynik osiągnięty na półmetku zawodów (po dwóch przejazdach była 18., skończyła jko 16.), druga spadła ostatecznie o jedną pozycję i zakończyła rywalizację na 21. miejscu.

Reklama

Pierwszą złotą medalistką w skokach narciarskich kobiet została Niemka, 22-letnia Carina Vogt. O 1.2 pkt wyprzedziła drugą w klasyfikacji Austriaczkę Danielę Iraschko-Stolz. Trzecia była zaledwie 18-letnia Coline Mattel z Francji. Faworytka zawodów, Japonka Sara Takanashi zajęła najgorsze dla sportowca - 4. miejsce, ze stratą 4.4 pkt do mistrzyni. Panie rywalizowały na skoczni, na której w niedzielę historyczny sukces odniósł Kamil Stoch. Był to pierwszy i jednocześnie ostatni konkurs kobiet na igrzyskach. Na emocje związane ze skokami musimy poczekać do piątku, wówczas bowiem odbędą się kwalifikacje do konkursu indywidualnego mężczyzn na dużej skoczni.

W ramach konkurencji snowboardowych odbyły się eliminacje i finał halfpipe’u mężczyzn. Jedyny Polak, Michał Ligocki, przepadł w kwalifikacjach (zajął dopiero 16. miejsce w swojej grupie i nie zdołał awansować do półfinału). Trzeciego z rzędu złotego medalu olimpijskiego w tej konkurencji nie udało się zdobyć Amerykaninowi Shaunowi White’owi, który uplasował się dopiero na 4. pozycji. Mistrzem z Soczi z notą 94.75 został reprezentant Szwajcarii Iouri Podladtchikov. Srebrny medal zdobył Japończyk Ayumu Hirano, brąz - jego rodak Taku Hiraoka.

Łyżwiarki szybkie rywalizowały na dystansie 500 m. Złudzeń rywalkom nie pozostawiła Koreanka Sang Hwa Lee, która obroniła tytuł sprzed czterech lat, a poza tym pobiła dwa rekordy olimpijskie: w czasie pojedynczego przejazdu (37:28) i łącznym wyniku biegów (74:70). Druga w tej konkurencji była Rosjanka Olga Fatkulina, trzecia natomiast była Holenderka Margot Boer.

2014-02-12 07:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydent Duda: trzymam kciuki, by igrzyska w Tokio się odbyły

[ TEMATY ]

Olimpiada

Andrzej Duda

Tokio

Igrzyska Olimpijskie

PAP

Noworoczne Spotkanie Rodziny Olimpijskiej

Noworoczne Spotkanie Rodziny Olimpijskiej

Prezydent Andrzej Duda przyznał, że pandemia znacząco utrudniła życie sportowców, ale ma nadzieję, że w 2021 roku będą mieli szansę walczyć o medale olimpijskie. "Wierzę i trzymam kciuki, by igrzyska w Tokio się odbyły" - zapewnił.

Prezydent zwykle osobiście uczestniczył w Noworocznym Spotkaniu Rodziny Olimpijskiej. Tym razem odbywa się ono, ze względu na pandemię Covid-19, w reżimie sanitarnym, a Andrzej Duda połączył się zdalnie ze znacznie węższym niż zwykle gronem uczestników.
CZYTAJ DALEJ

Św. Hubert - prawda i legendy

Niedziela toruńska 44/2003

[ TEMATY ]

św. Hubert

en.wikipedia.org

Ponad 1200 lat dzieli nas od czasów, w których żył i działał św. Hubert. Właśnie ta różnica dwunastu wieków sprawiła, że na to, co o nim wiemy, składają się: prawda, legendy i mity. Prawdopodobnie urodził się w 655 r. w znanej i znakomitej rodzinie, na obszarze dzisiejszych Niderlandów. W wieku około 18 lat został oddany na dwór króla Frankonii, a tam poślubił córkę Pepina z Heristal, z którą miał przynajmniej jednego syna. Przez kilka lat pełnił życie pełne przygód jako rycerz. Później został kapłanem i uczniem św. Laparda, a po jego śmierci, ok. 708 r. objął po nim półpogańską diecezję Maastricht. Miał ogromne zasługi w nawracaniu na wiarę chrześcijańską swoich ziomków, którzy dotychczas czcili bożków germańskich. Zmarł w Liege około 727 r., gdzie pochowano go w tamtejszej katedrze. W 825 r. część jego relikwii przeniesiono do Andage, które od tej chwili otrzymało nazwę Saint Hubert. Kult św. Huberta bardzo szybko szerzył się w Europie. Jako patron myśliwych odbierał cześć od XI w., co szczególnie może dziwić, gdyż w najstarszych pismach brak informacji na temat jego działalności na niwie łowieckiej. W XIV w. kult św. Huberta połączono z elementami kultu św. Eustachego. Św. Eustachy żył na przełomie I i II w. Z tego okresu pochodzi słynna legenda o jeleniu. Św. Eustachy jeszcze jako Placydus był naczelnikiem wojskowym cesarza Trajana i oddawał cześć bożkom rzymskim. W czasie jednego z polowań ujrzał jelenia z krzyżem pośrodku poroża. Jeleń nakazał Placydusowi ochrzcić się i przyjąć imię Eustachy. Kult św. Eustachego popularny był zwłaszcza w Kościele wschodnim. Apokryfy o św. Hubercie przeniosły motyw jelenia na grunt chrześcijaństwa zachodniego, umieszczając je w realiach VII w. Mówi się, że gdy żona Huberta wyjechała do swojej umierającej matki, jej osamotniony mąż zaczął hulaszcze życie, a nade wszystko pokochał polowania, które zmieniły się w rzezie zwierzyny prowadzone bez umiaru. W trakcie jednego z takich polowań Hubert ujrzał wynurzającego się z kniei wspaniałego jelenia z krzyżem, jaśniejącym niezwykłym blaskiem pomiędzy pięknymi rozłożystymi rogami. Jednocześnie usłyszał nieziemski głos: „Hubercie! Dlaczego niepokoisz biedne zwierzęta i zapominasz o zbawieniu duszy?”. Wydarzenie to spowodowało wewnętrzną przemianę Huberta, który od tego momentu zmienił swoje życie. Kanonizowany po śmierci, został patronem myśliwych, a dzień jego śmierci i przeniesienia jego relikwii do klasztoru w Andagium - 3 listopada jest świętem myśliwych. Kolejne wątki kultu Świętego dodali pewnie sami myśliwi, którzy mają niezwykłą wyobraźnię. Ze względu na swoje życie, związane z radykalnym, gwałtownym nawróceniem, jest św. Hubert dzisiaj niezwykle popularny. Dynamizm jego życia i nawrócenia może utwierdzać w przekonaniu, że każdy z nas ma szansę zmienić swoje życie na lepsze, a dla każdego chrześcijanina głos z nieba: „Hubercie! Odmień swoje życie...” - jest wezwaniem do stawania się lepszym, bardziej doskonałym, świętym.
CZYTAJ DALEJ

Niepełnosprawni dla św. Jana Pawła II

2025-11-03 20:59

fot. Archiwum Caritas

Niepełnosprawni dla Jana Pawła II

Niepełnosprawni dla Jana Pawła II

Wśród świętych i błogosławionych, którzy są bliscy osobom z niepełnosprawnością wyjątkowe miejsce zajmuje św. Jan Paweł II. „Nasz papież” doświadczył, czym jest choroba, starość, niepełnosprawność i dlatego dobrze rozumiał ludzi cierpiących i słabych. Własnym życiem pokazał, jak w obliczu cierpienia można i trzeba być wiernym Chrystusowi.

Dziękując za dar świętego Jana Pawła II – Caritas Diecezji Rzeszowskiej na czele z Warsztatami Terapii Zajęciowej Caritas w Rzeszowie 24 października 2025 r. zorganizowała spotkanie osób z niepełną sprawnością. Rozpoczęło się ono Mszą św. w kościele Podwyższenia Krzyża świętego w Rzeszowie, której przewodniczył Biskup Rzeszowski Jan Wątroba. W okolicznościowym kazaniu arcypasterz Diecezji Rzeszowskiej przypomniał, że św. Jan Paweł II zawsze był blisko osób cierpiących, troszcząc się, aby podczas pielgrzymek spotkać się z nimi. Zwrócił także uwagę na misyjny aspekt pontyfikatu, zachęcając do włączenia się w dzieło misyjne. „Nie musimy wyjeżdżać na inne kontynenty, aby spełniać misyjną posługę. Wystarczy ofiarować swoją modlitwę i cierpienie w tej intencji, a Pan Bóg przyjmie ten dar” – mówił biskup Wątroba.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję