Reklama

Apel z Jasnej Góry do rodaków w kraju i za granicą

Niedziela Ogólnopolska 35/2006, str. 8

Przeor Jasnej Góry pozdrawia pielgrzymów
Krzysztof Świertok

Przeor Jasnej Góry pozdrawia pielgrzymów<br>Krzysztof Świertok

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Wielka Boga-Człowieka Matko!” - te pierwsze słowa Ślubów Królewskich Jana Kazimierza, wypowiedziane przed obliczem Matki Bożej Łaskawej w katedrze lwowskiej 1 kwietnia 1656 r., powtarzane były później wielokrotnie przed Jasnogórskim Obrazem.
Do duchowego dziedzictwa Królewskich Ślubów Jana Kazimierza nawiązał sługa Boży Stefan kard. Wyszyński w sytuacji, gdy na Polskę przyszedł nowy „potop” komunistycznej niewoli. W niezwykle trudnej rzeczywistości bezgranicznie zawierzył Matce Bożej Polskę i siebie. W odosobnieniu, w Komańczy, przygotował tekst Jasnogórskich Ślubów Narodu. Swój radykalny program religijno-moralnej odnowy Narodu oparł na skale jasnogórskiej, na jasnogórskim fundamencie zawierzenia Bogu przez Maryję. Z Komańczy napisał na Jasną Górę pełne mocy i nadziei słowa: „Tak mocno wierzę w to, że Opatrzność dała Polsce dodatkową pomoc, wiążącą Naród w trudnych chwilach. Jasna Góra jest tą ostatnią deską ratunku dla Narodu. Występuje w sposób szczególnie widoczny wtedy, gdy jest ciężko i gdy już znikąd, zda się, nie widać ratunku” (Stefan Kardynał Wyszyński, Komańcza, 24 czerwca 1956 r.).
Trudno nie dostrzec, jak głęboko to heroiczne zawierzenie Bogurodzicy, Matce Kościoła, wiąże się z jednym z największych wydarzeń w naszych dziejach - z wyborem Jana Pawła II na Stolicę Piotrową. Kiedy stanął on po raz pierwszy jako papież na Jasnej Górze, nawiązał do tych pamiętnych słów: „Wielka Boga-Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico i Pani Jasnogórska (...). Niech mi wolno będzie dzisiaj od tych samych słów rozpocząć nowy jasnogórski akt oddania, który rodzi się z tej samej wiary, nadziei i miłości, z tradycji ojczystej, w której przez tyle lat uczestniczyłem, a równocześnie z nowych zadań, które za Twoją sprawą, o Maryjo, zostały powierzone mnie, niegodnemu człowiekowi, a równocześnie Twemu przybranemu synowi” (Jan Paweł II, Jasna Góra, 4 czerwca 1979 r.).
Dzieje nasze naznaczone są cierpieniem, wojnami, rozbiorami, niewolą. Nigdy jednak pod krzyżem cierpień i doświadczeń nie zabrakło nam Matki. Bywało, że my składanym Ślubom nie dochowywaliśmy wiary. Ona, Królowa Polski, wiary dochowała i nigdy nas nie opuściła, nigdy nie przestała być naszą pomocą i obroną. Sięgając do korzeni narodowej tradycji, do Ślubów króla Jana Kazimierza, do heroicznej wiary Prymasa Tysiąclecia, do niezłomnej nadziei Jana Pawła II, pragniemy w roku 350-lecia Królewskich Ślubów Jana Kazimierza i 50-lecia Jasnogórskich Ślubów Narodu odnowić nasze przymierze z Maryją.
O dochowanie wierności Jasnogórskim Ślubom Narodu prosił nas Ojciec Święty Jan Paweł II: „Trzeba nam stale wracać do tego Ślubowania, tak jak dawniejsze pokolenia wracały do Ślubów Jana Kazimierza. Trzeba nam stale na nowo ponawiać rachunek sumienia z tych wszystkich zobowiązań, które w nich się zawierają. Są one podstawowe, dotyczące życia Narodu, budują się na prawie Bożym, które jest zarazem prawem wpisanym w ludzkie sumienia. Prawo to odczytują zarówno wierzący, jak też niewierzący. Nie co innego też - tylko to moralne prawo winno stanowić naturalną podstawę ustroju państwa i życia społecznego” (Jan Paweł II, Castel Gandolfo, 26 sierpnia 1990 r.).
Dzisiaj nieprzyjaciel Boga przychodzi do nas podstępnie. Wchodzi w życie Narodu nie przemocą, ale pod pozorami dobra, postępu, tolerancji, prawa do złudnego szczęścia, do przyjemności. Taki wróg jest bardzo niebezpieczny, rozkłada nas od wewnątrz, często niedostrzegalnie, ale skutecznie. Ciągle w naszej Ojczyźnie głośniejsze jest zło niż dobro. Młodzi ludzie tracą sens życia, nie widzą perspektyw przyszłości, często nie mają pracy, uciekają za granicę. W naszych rodzinach ciągle tyle biedy i łez. A my się spodziewaliśmy, że przyjdzie wolność i będzie lepiej. Wolność nie przychodzi bez trudu, bez ofiary, bez odnowy sumienia, bez zrzucenia niewoli grzechu. Dlatego i dzisiaj wołamy w niebo o ratunek i prosimy o pomoc Tę, która dana jest ku obronie naszego Narodu.
Zapraszam wszystkich, kto tylko może, na Jasną Górę na 26 sierpnia br., zapraszam też do duchowej łączności w tym dniu. Przygotujmy się na to spotkanie z Maryją przez Nowennę we wszystkich parafiach w Polsce. Do tej modlitwy serdecznie zapraszam.
Od tronu Matki Chrystusowej, Królowej Polski, przesyłam wszystkim Rodakom w kraju i poza jego granicami słowa nadziei i wiary, że i w naszych czasach Bogurodzica okaże się od kolubryn burzących mocniejsza.

Jasna Góra, sierpień 2006 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Matka ubogich

2025-12-15 13:00

Niedziela Ogólnopolska 51/2025, str. 20

[ TEMATY ]

patron tygodnia

pl.wikipedia.org

Papież Jan XXIII nazwał ją matką powszechnego miłosierdzia.

Maria Małgorzata przyszła na świat w Varennes, w prowincji Quebec w Kanadzie. Kiedy miała zaledwie 7 lat, umarł jej ojciec. Rodzina żyłaby w skrajnej nędzy, gdyby nie pomoc pradziadka – Pierre’a Voucher. To on sfinansował jej wyjazd do szkoły urszulanek w Quebec. 12 sierpnia 1722 r. Małgorzata wyszła za mąż za Francois’a d’Youville. Niedługo po ślubie mąż przestał interesować się rodziną i zaczął znikać z domu – zajmował się nielegalnym handlem alkoholem wśród Indian. Zmarł, gdy miał zaledwie 30 lat. Małgorzata została sama z dwojgiem dzieci. Żeby spłacić ogromne długi, które zaciągnął mąż, i zarobić na utrzymanie siebie i synów, otworzyła niewielki sklepik. Pomagała też każdemu, kto potrzebował pomocy, wszystkim dzieliła się z biedniejszymi od siebie. Z biegiem lat jej dwaj synowie zostali kapłanami.
CZYTAJ DALEJ

Polonez Boga. Królowa polskich kolęd

2025-12-23 20:07

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Red

Tajemnica tej kolędy nie kończy się na historii. „Bóg się rodzi” nie jest tylko opowieścią o Betlejem sprzed dwóch tysięcy lat, ani tylko o Polsce sprzed wieków. Śpiewając ją, wyznajemy coś bardzo osobistego: że Bóg wciąż może rodzić się w ludzkim sercu.

Wystarczą pierwsze słowa: „Bóg się rodzi…” – i nagle wszystko wokół się zmienia. Cichną rozmowy przy wigilijnym (a potem świątecznym) stole, ustaje brzęk sztućców, jakby ktoś nacisnął niewidzialny przycisk pauzy. Zostaje tylko dźwięk – dostojny, polonezowy, śpiew, który wciąga wszystkich.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję