Reklama
Zaznaczył, że trzeba stworzyć dla nich systemową i długofalową pomoc.
Podsumowując pomoc niesioną w całej Polsce uchodźcom z Ukrainy w trzecim miesiącu od wybuchu wojny bp Zadarko powiedział CNA, że "skala pomocy humanitarnej udzielanej przez Kościół w Polsce jest gigantyczna".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
"Nie ma parafii, która nie włączyłaby się w pomoc - czy poprzez przyjmowanie uchodźców, czy organizację zbiórek pieniędzy i darów rzeczowych. Całe społeczeństwo zaangażowane jest w pomoc. Wszyscy czujemy to samo pragnienie pomocy biednym i potrzebującym".
W ocenie przewodniczącego Rady ds. Migracji - w Polsce obecnie wszyscy stali się wolontariuszami.
Zwrócił uwagę, iż mimo że minęły już ponad dwa miesiące od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia napływu uchodźców do Polski, wciąż brakuje profesjonalnie zorganizowanej sieci wolontariatu.
"Spontaniczna pomoc, która stała się dzisiaj formułą, wręcz marką naszej formy pomocy, jest dobra na krótki czas. Możemy apelować o solidarność i wytrwałość tej pomocy, co dziś jest bardzo potrzebne, bo słabnie i wyczerpuje się naturalna kondycja społeczeństwa, napotyka na przeszkodę, którą jest wypalenie i zmęczenie" – podkreślił polski biskup.
Podkreślił, że "konieczne jest stworzenie systemowej, długofalowej i strukturalnej pomocy zabezpieczonej prawnie i finansowo - programu opartego na spójnej polityce migracyjnej". "Będziemy apelować w dalszym ciągu o to, by nie zapominać o tych, którzy dzisiaj nie tylko wśród nas są, ale również o tysiącach osób, które codziennie docierają do nas z Ukrainy" - zaznaczył przewodniczący Rady ds. Migracji polskiego episkopatu.
W ocenie hierarchy państwo polskie coraz lepiej, z tygodnia na tydzień, stara się sprostać niezwykle trudnej sytuacji.
Reklama
"Został powołany Pełnomocnik Rządu do Spraw Pomocy Uchodźcom z Ukrainy oraz przyjęta przez rząd specustawa ułatwiająca dostęp migrantom z Ukrainy do rynku pracy, służby zdrowia i szkolnictwa. Trzeba jednak stworzyć dużo bardziej rozbudowaną i długofalową pomoc, niż ta doraźna i humanitarna. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego nie ma wsparcia z Unii Europejskiej i innych państw" – podkreślił bp Zadarko.
"Potrzebujemy funduszu, który idzie w miliardy euro, na pomoc nie Polsce, tylko tym uchodźcom, którzy do nas docierają. Nie chcemy funduszu dla siebie, chcemy funduszu na pomoc uchodźcom" – powiedział wiceminister MSWiA Paweł Szefernaker po zakończonej w Warszawie międzynarodowej konferencji poświęconej pomocy uchodźcom z Ukrainy.
Zauważył, że "wielu przedstawicieli rządów, organizacji międzynarodowych przyjeżdża do Polski na wizyty studyjne, jednak nie ma to - jak dotąd - przełożenia na konkretną pomoc materialną". Dodał, że wiele państw popiera polskie starania na rzecz utworzenia dodatkowego funduszu unijnego dla uchodźców.
"Myślę, że ten postulat Polski, aby zwołać jak najszybciej szczyt Unii Europejskiej, żeby móc rozmawiać o dodatkowych środkach, ma w naszej części Europy, wśród tych państw, które graniczą z Ukrainą, duże poparcie" – oznajmił wiceszef MSWiA.
Od wybuchu wojny z Ukrainy uciekło 5,3 mln osób, z czego granicę z Polską przekroczyło 3,36 mln uchodźców. Dla porównania 1,3 mln uchodźców zostało przyjętych przez 28 państw EU 2015 roku.
Wśród przybywających ukraińskich uchodźców 47,9 proc. to dzieci, 44,9 proc. kobiety poniżej 65 roku życia. Obecnie każdego dnia granicę polsko-ukraińską przekracza ok. 20 tys. osób uciekających przed wojną.
.