Narzekamy na coraz droższe koszty życia. Pod tym względem najdroższym miastem świata jest Tokio. Najtańszym zaś stolica Iranu - Teheran (raczej jednak nie polecam przeprowadzki w ten region świata). Utyskujemy też na wielkie bezrobocie. Okazuje się jednak (i bardzo dobrze), że daleko nam do światowej czołówki, i niech tak pozostanie. Największe bezrobocie panuje bowiem w Republice Liberii (zachodnia Afryka). Swego czasu przekroczyło ono... 80 proc. Najmniejsze natomiast, bo ponoć prawie zerowe, jest w Republice Nauru (wyspiarski kraj położony w tzw. Mikronezji, nieopodal Australii; nie ma on stałej stolicy i słynie z ogromnych złóż fosforytów).
Narzekamy niekiedy na postępującą inflację. Warto może zatem wiedzieć, że cztery lata temu w Republice Zimbabwe (dawna Rodezja usytuowana w południowej Afryce) w skali roku osiągnęła ona prawie 390 proc. (obecnie 2 tys. proc.). W tym samym czasie najniższym jej poziomem cieszyli się mieszkańcy chińskiego Specjalnego Regionu Administracyjnego Hongkong - nieco ponad 2 proc.
Jeśli zaś chodzi o nasze niezadowolenie z powodu zbyt wysokich podatków, warto wiedzieć, że w Królestwie Danii fiskus zabiera niektórym prawie 63 proc. z wypracowanych dochodów. Nie ma zaś podatków w Bahrajnie i Katarze (leżą we wschodniej części Półwyspu Arabskiego nad Zatoką Perską).
Pomóż w rozwoju naszego portalu