Reklama

Niedziela w Warszawie

Dzień Pamięci Starówki

W archikatedrze warszawskiej odprawiono Mszę św. w intencji poległych w czasie Powstania Warszawskiego mieszkańców Starego Miasta.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Eucharystia, której przewodniczył ks. prał Bogdan Bartołd, proboszcz parafii archikatedralnej, związana była z 78. rocznicą wybuchu na starówce tzw. czołgu-pułapki. We wspólnej modlitwie uczestniczyli Powstańcy Warszawscy, władze dzielnicy Śródmieście oraz mieszkańcy Warszawy.

W homilii ks. Bartołd przytoczył słowa bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, który mówił, że w czasach trudnych, przełomowych dla narodu polskiego naród polski potrafi mobilizować wszystkie swoje siły. Widać to było szczególnie w dniach Powstania Warszawskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Pozostanie ono najwspanialszym świadectwem woli i prawa do życia narodu. Było potężnym zrywem, który za wszelką cenę, za cenę krwi najlepszej części mieszkańców i młodzieży, którzy pragnęli zaświadczyć w obliczu całego wolnego świata, że Polska, nasza Ojczyzna, chce żyć. Więcej: że Polska ma prawo żyć. I choćby wszyscy inni mówili coś innego, Polska ma prawo do wolności. Bo to wielkie prawo do wolności złożył w naturze człowieka sam Bóg” – cytował słowa bł. Prymasa Tysiąclecia ks. Bartołd.

Reklama

Bł. kard. Wyszyński przypominał też, że nie wystarczy narodu zabezpieczać tylko poprzez traktaty pokojowe i różnego rodzaju umowy międzynarodowe. „Niewiele to pomoże, gdy młodzież polska nie będzie zdolna do ofiary za swoją Ojczyznę. Jakże jest wielkie zobowiązanie dla was, rodziców, dla polskich rodzin, by wychowywać młode pokolenie w duchu ofiary i poświęcenia. By pokazywać im, jak wielką wartość ma służba. Trzeba chyba coraz więcej mówić o tym, że nie tyle coś nam się należy od narodu i państwa, ale co my jesteśmy winni narodowi, państwu”.

Ks. Bartołd przypomniał także słowa bł. Prymasa Wyszyńskiego, który powiedział, że gdyby w Polsce minęło pokolenie zdolne do ofiar, musielibyśmy już dzisiaj wątpić o zachowaniu wolności i suwerenności.

„Pamiętajcie, że nie wolno nam tworzyć jakiejś ojczyzny bez dziejów. Każdy naród musi mieć takie ambicje i nadzieje, że gdybyśmy któregoś dnia wyzbyli się powiązania z dziejami naszej Ojczyzny, to dopiero by się rozpoczął tragizm naszej Ojczyzny”.

Kaznodzieja wskazał ponadto na słowa Ojca Świętego Piusa XII, który mówił w trakcie trwania Powstania Warszawskiego, że Warszawa stała się wielkim płonącym tyglem.

- Papież mówił, że zanosi modlitwy, aby w tym tyglu spłonęło to, co jest słabe i liche. A ocalało to, co jest wielkie, wspaniałe, szlachetne, co jest dziś i na jutro.

- My jako naród mamy prawo do samostanowienia i nikt nie może nam ust zamknąć. My sami chcemy i pragniemy rzeczywiście budować naszą Ojczyznę, ale też chcemy dom Ojczyzny tak układać, jak sobie tego życzymy – podkreślił proboszcza archikatedry.

Dodał, że jako naród mieliśmy różne dzieje i historię.

Reklama

- Kiedyś car do nas, Polaków, krzyczał: „Porzućcie wy, Polacy, nadzieje, zamknijcie usta”. A Polacy to naród szczególny. Nie zamknęli ust. I któż dzisiaj ich potępi, skoro przekazali resztki ducha narodowego następnym pokoleniom? Dzięki nim Polska żyje – zaznaczył kaznodzieja.

Ks. Bartołd zwrócił również uwagę na znaczenie dla współczesności naszej dziejowej przeszłości.

- Jak niedawno żyliśmy kolejną rocznicą chrztu Polski, czasów Mieszka, duchem Ewangelii Krzyża. Czyż również nie żyjemy mądrością Bolesława Chrobrego, krwią męczeństwa św. Wojciecha i św. Stanisława? Czyż nie żyjemy męstwem króla Łokietka? Ofiarą Jadwigi Śląskiej i Jadwig Królowej? Czyż nie warto sięgać do tych pięknych wydarzeń? Czyż nie mamy żyć bitwą pod Grunwaldem, duchem Batorego pod Pskowem, męstwem Chocimia, czy Wiednia? Polska żyje też Powstaniem Warszawskim, obroną stolicy w 1939 r., która była tak odważnie prowadzona przez prezydenta Stefana Starzyńskiego. Polska żyje męstwem mieszkańców stolicy w trakcie Powstania Warszawskiego. Także wydarzeniem Cudu nad Wisłą, sprzed 102 lat, gdzie już wszelkie światła nadziei zgasły, a Matka Boża w sposób cudowny ocaliła nas, mieszkańców Warszawy i całej Ojczyzny – podkreślił.

Reklama

Nawiązując do słów św. Jana Pawła II, który powiedział, że wiek XX stał się na nowo czasem męczenników, ks. Bartołd przypomniał także słowa papieża Polaka odnoszące się do samego Powstania Warszawskiego: „Nie sposób zrozumieć tego miasta, Warszawy, stolicy Polski, która w roku 1944 zdecydowała się na nierówną walkę z najeźdźcą. Na walkę, w której została opuszczona przez sprzymierzone potęgi. Na walkę, w której legła pod własnymi gruzami – jeśli się nie pamięta, że pod tymi samymi gruzami legł również Chrystus Zbawiciel ze swoim krzyżem sprzed kościoła na Krakowskim Przedmieściu. Chrystus trzy razy padał pod krzyżem na Kalwarii i umarł. Tak po ludzku wydawać by się mogło, że to była przegrana i klęska. Żeby właściwie ocenić Powstanie Warszawskie i wszystkie polskie powstania, trzeba spojrzeć z dwóch perspektyw – pierwsza to perspektywa duchowa, apotem dopiero materialna.”

Kaznodzieja wskazał również na dewizę, przyjętą przez polskie siły zbrojne: Bóg – honor – Ojczyzna.

- Życie ludzie jest najwyższą wartością na ziemi, ale z punktu widzenia wiary nie jest najważniejsze. Życie wieczne jest darem o najwyższej wartości. Dlatego Bóg, honor i Ojczyzna – zostały postawione przez nas, Polaków, tak bardzo wysoko – podkreślił.

Zacytował słowa Zbigniewa Herberta, poety tragicznego czasu wojny: „Idź wyprostowany pośród tych, co na kolanach. Wasale i zdrajcy mogą być na kolanach, ale prawdziwi ludzie – nie”.

Ks. Bartołd kończąc homilię, przytoczył także fragment kazania wygłoszonego przez o. Józefa Warszawskiego, kapelana zgrupowania „Radosław”, z 13 sierpnia 1944 r.:

„Dlatego walka ta przegraną skończyć się nie może, Bóg przegrać walki żadnej z nikim nie może. Dlatego my przegrać nie możemy. Choćby nam trzeba było wstąpić aż na krzyż, tak jak Chrystusowi. Choćby nam trzeba było w grobie się położyć, tak jak Zwycięzca na Golgocie, choćby nam mieli kamień grobowy przywalić na ciało Ojczyzny naszej, tak jak uczynili Temu, który Boga dał ludzkości. I my mamy się lękać tego boju, i ma nas zatrwożyć wielka ich liczba i wielka przewaga ich broni? Nie będziemy się lękać, bo w słusznej sprawie walczymy. Bóg był i jest.”

Po Mszy św. na pl. Zamkowym odbył się spektakl „KOBIETY 44 – Powstanie Warszawskie oczami jego uczestniczek” w wykonaniu Ewy Dałkowskiej, Jadwigi Jankowskiej-Cieślak, Aleksandry Justy, Dominiki Ostałowskiej, Karoliny Brodackiej, Zuzanny Saporznikow z muzyką w opracowaniu Mateusza Dębskiego i wykonaniu Małgorzaty Kozłowskiej (na podstawie utworów literackich Anny Świerszczyńskiej oraz Agnieszki Cubały).

Obchody na warszawskiej Starówce nawiązywały do wydarzeń z 13 sierpnia 1944 r. Wówczas przy ul. Kilińskiego nastąpił wybuch zdobytego przez Powstańców transportera ładunków, którego pierwotnym przeznaczeniem było zniszczenie barykady. Powstańcy nie byli jednak świadomi z jakim sprzętem mają do czynienia. W środku nowej konstrukcji, z którą warszawiacy wcześniej się nie zetknęli, znajdowało się 500 kg materiałów wybuchowych. Kierujący pojazdem podczas triumfalnej jazdy po starówce najprawdopodobniej przypadkowo nacisnęli dźwignię zwalniającą skrzynię z półtonową bombą. Materiał wybuchowy upadł na ziemię. To uruchomiło zapalnik czasowy. W wyniku eksplozji zginęło ponad 300 osób. Byli to głównie cywile, którzy zbiegli się aby podziwiać zdobyty „czołg”. Wydarzenie to znane jest odtąd w polskiej historii jako „wybuch czołgu pułapki” i jest uznawane za jeden z najtragiczniejszych epizodów obrony Starego Miasta.

2022-08-14 10:35

Oceń: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Potrafił dostrzegać dobro

Biskup Michał Janocha przewodniczył Mszy św. w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w intencji śp. premiera Jana Olszewskiego w 3. rocznicę jego śmierci.

Eucharystię koncelebrował również bp Antoni Pacyfik Dydycz z Drohiczyna, który wygłosił kazanie, a także m.in. ks. dr Paweł Rytel-Andrianik, dyrektor Biura ds. Komunikacji Zagranicznej w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski i ks. prał Bogdan Bartołd, proboszcz parafii archikatedralnej.
CZYTAJ DALEJ

Rewolucyjny dokument Watykanu? Pokazujemy prawdę

2025-04-14 16:13

[ TEMATY ]

Msza św.

Karol Porwich/Niedziela

W Niedzielę Palmową media obiegła wiadomość o rzekomo „rewolucyjnym dokumencie Watykanu”, biły po oczach „klikbajtowe” tytułu o tym, że papież czegoś zakazał, że postanowił, zdecydował, nakazał itd. A jak to jest naprawdę? Zobaczmy zatem!

W wielu miejscach przyjął się zwyczaj celebracji tzw. Mszy świętych zbiorowych, czyli takich, gdzie podczas jednej celebracji jeden kapłan sprawuje ją w kilku różnych intencjach przyjętych od ofiarodawców. Trzeba tu odróżnić ją od Mszy koncelebrowanej, gdy dwóch lub więcej kapłanów celebruje wspólnie, każdy w swojej indywidualnej intencji. Stolica Apostolska zleca, by w ramach prowincji (czyli metropolii) ustalić zasady dotyczące ewentualnej częstszej celebracji takich właśnie zbiorowych Mszy świętych. Zasady ustalone w roku 1991 na mocy dekretu Kongregacji ds. Duchowieństwa o intencjach mszalnych i mszach zbiorowych Mos iugiter przewidywały, że taka celebracja może odbywać się najwyżej dwa razy w tygodniu. Tymczasem biskupi mogą zdecydować, by można było takie zbiorowe Msze święte sprawować częściej, gdy brakuje kapłanów a liczba przyjmowanych intencji jest znaczna. Oczywiście ofiarodawca musi wyrazić wprost zgodę, by jego intencja została połączona z innymi w jednej celebracji. Celebrans może zaś pozostawić dla siebie jedynie jedno stypendium mszalne (czyli ofiarę za jedną intencję). Wszystkie te zasady – oprócz uprawnienia dla biskupów prowincji do ustalenia innych reguł – już dawno obowiązywały, zatem… rewolucji nie ma.
CZYTAJ DALEJ

Najpobożniejsza dziewczyna w parafii - bł. Karolina Kózkówna

2025-04-14 21:04

[ TEMATY ]

bł. Karolina Kózkówna

Mat.prasowy

Bł. Karolina Kózkówna

Bł. Karolina Kózkówna

Zgłębiając publikowane teksty kaznodziejskie o bł. Karolinie Kózce, można dojść do stwierdzenia, że niejednokrotnie głosiciele starali się w swoich kazaniach znaleźć klucz albo klucze w postaci słów, określeń, wyrażeń, które stawały się zwornikami w przybliżaniu postaci błogosławionej, jej życia i drogi do świętości. Niewątpliwie takimi słowami, wyrażeniami-kluczami opisującymi bł. Karolinę Kózkę są wielorakie tytuły, jakie ją charakteryzują.

Co znamienne, wiele z nich funkcjonowało już za życia bł. Karoliny w świadomości jej współczesnych. Tytuły te bardziej odżyły w świadomości wiernych i zostały przekazane do współczesnych czasów jako „świadkowie” osobowości i świętości bł. Karoliny Kózki. W publikowanych kazaniach bardzo często pojawiają się odniesienia do świadków życia bł. Karoliny Kózki, którzy niejako na co dzień mieli możliwość obserwacji jej dążenia do świętości. Na tej kanwie pojawiły się bardzo szybko określenia – wyrażenia, jak: „Gwiazda ludu”, „prawdziwy anioł”, „najpobożniejsza dziewczyna w parafii”, „pierwsza dusza do nieba”, które były odzwierciedleniem jej dobroci, pobożności, uczynności, dobrego serca i otwartości na innych. To przekonanie o świętości bł. Karoliny Kózki wyrażone tytułami z czasów jej współczesnych także znajduje wyraz w przepowiadaniu kaznodziejskim.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję