– Po raz kolejny na ruinach wieluńskiej kolegiaty splatają się dzisiaj drogi Kościoła z drogami Ojczyzny, aby w tej Eucharystii polecać Bogu tych, którzy oddali swoje życie oraz ufnie prosić: „Od powietrza, głodu, ognia i wojny – wybaw nas, Panie!”, a także: „Ojczyznę wolną, suwerenną wśród narodów Europy i świata, pobłogosław, Panie!” – wskazał w homilii abp Depo.
Metropolita częstochowski zaznaczył, że „prawo do poznania prawdy jest prawem człowieka wpisanym w ludzką naturę”. – Dlatego jako naród mamy obowiązek poznania prawdy o swojej przeszłości i teraźniejszości, nie po to, aby pogłębiać procesy społecznych podziałów, ale po to, żeby na gruncie prawdy, wolnym od fałszów i niedomówień, budować naszą teraźniejszość i przyszłość. Nie możemy więc godzić się na narodową niepamięć, która może doprowadzić do moralnego znieprawienia i utraty wolności – podkreślił.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Maciej Orman/Niedziela
Reklama
Hierarcha odniósł się również do licznych słów krytyki kierowanych pod adresem prof. Wojciecha Roszkowskiego i jego najnowszego podręcznika „Historia i Teraźniejszość” dla młodzieży szkół ponadpodstawowych. Arcybiskup Depo zwrócił uwagę, że zamiast być „przedmiotem twórczego dialogu i spotkań, stał się nawet bez odczytywania go kolejnym sygnałem wygaszania historii Polski, gdyż dzisiejszych ludzi Europy i świata cechuje wprost nieprawdopodobna nieznajomość historii”. – Dlatego wciąż na nowo Kościół podejmuje zmagania z duchem tego świata, co jest niczym innym jak zmaganiem się o uznanie obecności Boga, który jest źródłem prawdy, a który objawił się w swoim Synu i ma ludzką twarz, ludzkie serce i jest jedynym Zbawicielem świata – przypomniał metropolita częstochowski.
Maciej Orman/Niedziela
Celebrans stwierdził, że obecna jest dzisiaj potężna antyewangelizacja wymierzona przeciwko Chrystusowi i Jego Ewangelii, która od najmłodszych lat proponuje dzieciom „programy wolności od prawdy i jakichkolwiek zasad moralności”.
Arcybiskup Depo przywołał również słowa Henryka Sienkiewicza: „Tylko nikczemne i złośliwe indywidua lub absolutni głupcy mogą porównywać nacjonalizm polski z charakterystycznym nacjonalizmem niemieckim lub czarnosecinnym rosyjskim. Nacjonalizm polski nie tuczył się nigdy cudzą krwią i łzami, nie smagał dzieci w szkołach, nie stawiał pomników katom. Zrodził się z bólu, największej tragedii dziejowej. Przelewał krew na rodzinnych i na wszystkich innych polach bitew, gdzie tylko chodziło o wolność”.
Maciej Orman/Niedziela
– Gromadząc się na modlitwę na ruinach, jesteśmy świadomi prawdziwej ciągłości dziejów, jaka istnieje pomiędzy przeszłością, poprzez teraźniejszość, ku przyszłości, bo jak pisał w poemacie „Myśląc Ojczyzna” kard. Karol Wojtyła: „Którędy przebiega dział pokoleń/ między tymi,/ co nie dopłacili,/ a tymi,/ co musieli nadpłacać?/ Po której jesteśmy stronie?” – kontynuował metropolita częstochowski.
Reklama
Zacytował także słowa prof. Witolda Kuleszy, który w wywiadzie dla „Dziennika Łódzkiego” w 2004 r. powiedział, że „atak na Wieluń był pogwałceniem wszystkich praw i zwyczajów wojennych. Żaden ze sprawców bombardowania miasta i ludzi, a w szczególności szpitala, nigdy nie został przesłuchany przez niemiecką prokuraturę, pomimo dokładnych raportów, a śledztwa były umorzone. Chcemy uświadomić niemieckiej opinii publicznej, że to, co się stało w Wieluniu o świcie 1 września 1939 r., to był wyrok śmierci na bezbronne miasto. To był akt zbrodni wojennej, który nie może ulec przedawnieniu”.
Maciej Orman/Niedziela
Arcybiskup Depo zwrócił uwagę, że „bestialskiej zbrodni dokonanej na bezbronnej ludności Wielunia nie można rozpatrywać w oderwaniu od innych zbrodni wojennych popełnionych już w pierwszych dniach wojny przez żołnierzy Wehrmachtu”. Wymienił tu spalenie 156 osób w Parzymiechach, głównie kobiet i dzieci, oraz zbrodnie tzw. krwawego poniedziałku 4 września 1939 r. w Częstochowie, gdzie obok dzisiejszej archikatedry rozstrzelano ponad 200 osób, nie licząc pozostałych ofiar na ulicach miasta.
– Zakłamywanie, pomniejszanie czy też usprawiedliwianie tragedii Wielunia w pełni wpisało się w propagandę i tak pozostało do dziś, niestety, z pomocą nawet tzw. polskojęzycznych źródeł tuszujących prawdę o tragedii miasta i ludności – stwierdził metropolita częstochowski.
Maciej Orman/Niedziela
Reklama
– Ta historia wpisana dzisiaj w naszą modlitwę o miłosierdzie nad światem, o pokój między narodami, jest naszym wspólnym językiem. Powiedzmy wprost: jeżeli ze spuścizny narodowej wymazalibyśmy wiarę w miłosiernego Boga, który jest sprawiedliwym Sędzią i który będzie sądził żywych i umarłych, to Polski by dzisiaj już nie było. Nie byłoby sensu podejmowania jakiegokolwiek wysiłku i walki z ogromem zła społecznego i politycznego, bo jak uczył nas Jan Paweł II w książce „Pamięć i tożsamość”, nadzieja na przyszłość świata ma swoje źródło w Sercu Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego. To On jest Odkupicielem świata i człowieka, bo w Jego ranach jest nasze uzdrowienie i życie – mówił abp Depo.
Maciej Orman/Niedziela
– Czuwajmy więc przy tym wszystkim, co stanowi autentyczne dziedzictwo pokoleń, któremu na imię Polska. To imię nas wszystkich określa i zobowiązuje. Nasze dzieci i wnuki mogą w przyszłości wystawić nam stosowny rachunek, jeżeli zaprzepaścimy to dziedzictwo kultury i wiary chrześcijańskiej, budowane w Polsce od 1056 lat. Ta dzisiejsza rocznica od 83 lat jest bolesna, ale pamięć historyczna o niej jest koniecznością dla przestrogi, jak głosi napis na dzwonie tutaj zawieszonym, a dar modlitwy jest naszym zobowiązaniem wobec miłości Boga i Ojczyzny – zakończył metropolita częstochowski.
Po Mszy św. delegacje złożyły kwiaty przy pomniku ofiar bombardowania Wielunia. Następnie abp Depo poświęcił kolejne tablice Wieluńskiej Golgoty – miejsca upamiętniającego mieszkańców ziemi wieluńskiej, którzy zginęli podczas II wojny światowej.
Maciej Orman/Niedziela
W uroczystościach uczestniczyli: Thomas Bagger – ambasador Republiki Federalnej Niemiec w Polsce, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, środowiska kombatanckie, rodziny ofiar bombardowania Wielunia, służby mundurowe, uczniowie, nauczyciele i mieszkańcy miasta.