Rabini używali symboliki światła bądź w sensie etycznym - na oznaczenie tego, co stanowi przeciwieństwo grzechu, bądź symbolicznym - na wskazanie dobra zbawczego - szczęście, radość, uzdrowienie, wyzwolenie. Mówili także o światłości Mesjasza. Tradycja żydowska łączyła motyw jasności z ideą pojawienia się Mesjasza: „Nasi mistrzowie nauczali: W godzinie, w której Mesjasz-Król się objawi, przyjdzie i stanie na szczycie świątyni, i usłyszy Go Izrael, gdy powie: «Ubodzy moi, oto nadszedł czas waszego odkupienia, a jeśli trudno wam w to uwierzyć, spójrzcie na moją światłość, która spływa na was»” („Pesikta Rabbai” 35, 37). Zadziwiające, że choć religijność Jezusa zakorzeniona jest w judaizmie, o swoim powtórnym przyjściu mówi, posługując się symboliką nocy: „Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie” (Mt 24, 43-44). Jeszcze większą niespodziankę może stanowić fakt, że Jezus przyrównuje swe przyjście do przyjścia złodzieja! Jednak egzegeci jednym chórem twierdzą, że celem tego porównania jest podkreślenie momentu zaskoczenia: jak złodziej przychodzi niespodziewanie, tak niespodziewane będzie przyjście Syna Człowieczego. Ten sam motyw pojawia się później u św. Pawła: „Nie potrzeba wam, bracia, pisać o czasach i chwilach. Sami bowiem dokładnie wiecie, że dzień Pański przyjdzie tak jak złodziej w nocy” (1Tes 5, 1-2). A przyjście to może być dwojakie, bądź w paruzji przy końcu czasów, bądź przy odejściu z tego świata, przy śmierci. Choć więc pojawienie się Chrystusa - czy to w chwili śmierci, czy w paruzji - wydawać się może mroczną godziną, warto pamiętać o tym, co pewnego razu wydarzyło się „o świcie, pierwszego dnia po szabacie”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu