Reklama

Boże prawa - wyraz normalności

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W naszej rzeczywistości spotykamy się z wieloma jakże zróżnicowanymi zjawiskami, szczególnie w mediach, bo one są nośnikiem informacji o tym, co mówią różne grupy społeczne, a przede wszystkim grupy światowych interesów. Gdy słucham tych opinii, nasuwają mi się na myśl pojęcia „Kościół” i „anty-Kościół”. Kościół to instytucja ustanowiona przez Chrystusa, trwająca ponad 20 wieków. Należy tu wziąć pod uwagę misję Jezusa Chrystusa, przekazaną uczniom: „Idąc, nauczajcie wszystkie narody”, zawartą w księgach Ewangelii (por. Mt 28, 19). To także wielowiekowa praca Kościoła na rzecz kultury, zgody, równowagi moralnej, etycznej, praca oparta na Dekalogu, który jest wyrazem woli samego Pana Boga, żeby człowiek mógł żyć w pokoju i cieszyć się sprawiedliwością międzyludzką.
Można wiele mówić na temat idei Kościoła i jego założeń, ale chodzi mi dziś szczególnie o hasła, które zioną nienawiścią do niego, które są nawoływaniem anty-Kościoła. Płyną one z działających w różnych krajach środowisk międzynarodowych, które chciałyby zniszczyć tę Bosko-ludzką instytucję. Wiele rzeczy dzieje się po to, by dokuczyć Kościołowi, by zniweczyć Boże przykazania, zawojować normalność. A przecież Boże przykazania są wyrazem właśnie takiej normalności. Nie zabijaj!; Nie cudzołóż!; Nie kradnij!; Nie mów fałszywego świadectwa! - to przykazania, które wskazują, że ludzie przestrzegając ich, zachowają pokój wewnętrzny, pokój w swoich rodzinach, w świecie. Tymczasem trwa zażarty bój skierowany przeciwko tym zasadom, których autorem jest sam Bóg i których naucza Kościół.
Krzyczy się dzisiaj, że jest w nas antysemityzm. Powiedziałbym raczej, że jest w ludziach bardzo wiele antyklerykalizmu, wrogości w stosunku do księży. Daje się to najlepiej zauważyć w Internecie. Ileż tam nienawiści do kapłanów, ile złości! Są nawet opcje polityczne, które bazują na antyklerykalizmie. Członkowie tych ugrupowań uważają, że jeżeli w ich hasłach będą dominować słowa skierowane przeciwko duchowieństwu i Kościołowi, to oni będą zwyciężać i zbierać głosy wyborcze.
Przedziwne jest to, że w naszym katolickim społeczeństwie tyle jest niechęci do Kościoła. A przecież nierzadko w kancelarii parafialnej pojawia się rodzina, prosząc o pogrzeb dla człowieka, który przez całe życie bluźnił, który pałał nienawiścią do Kościoła. Członkowie rodziny uważają, że skoro był ochrzczony, to taka uroczystość mu się niejako należy.
Z hasłami antyklerykalnymi i zawierającymi elementy sprzeciwu wobec Bożego prawa spotykamy się w dzisiejszym świecie często. Przykładowo - mocno nagłaśniany ostatnio problem zapłodnienia „in vitro”. Kościół, gdyby chodziło mu o poklask społeczny, o publiczne uznanie, nie musiałby się tej metodzie sprzeciwiać. Lecz nie jest to sprzeciw dla samego sprzeciwu. Kościół sprzeciwia się krzywdzie wyrządzonej organizmowi. Bo przecież m.in. przy zapłodnieniu „in vitro” zostaje zabitych wiele istnień ludzkich, które powstały w wyniku tegoż zapłodnienia. To niezwykle ważny argument. Kościół zawsze broni tych, którzy nie mogą się bronić - w tym przypadku są to istoty ludzkie w stadium embrionalnym. Podobnych sytuacji jest więcej. Może brakuje nam pewnej logiki myślenia, żeby zrozumieć te ważne sprawy, i dlatego nie umiemy opowiadać się za wartościami. Kościół głęboko zamyśla się nad czynami człowieka, by obronić go przed nim samym. Taka np. etyka seksualna: łatwo nawoływać do luzu moralnego, by zwłaszcza ludzie młodzi mogli bez przeszkód współżyć seksualnie, ale kto weźmie za to odpowiedzialność? Jakie są tego konsekwencje? Widzimy łzy tak wielu skrzywdzonych kobiet, dzieci, tyle demoralizacji.
Dlatego Kościół tak wielu współczesnym propozycjom innego, rzekomo łatwiejszego i szczęśliwszego życia mówi: nie. Bo nie wypełnia on misji świeckiej, ale Bożą. Zauważmy, że Kościół nie reaguje pochopnie, bo patrzy w przyszłość i jest związany prawem Bożym. Przez takie stanowisko ratuje dobro moralne jednostki, rodziny, społeczeństwa, państwa. Niech więc antyklerykałowie, tak łatwo rzucający kalumnie na Kościół i duchownych, zastanowią się nad swymi wypowiedziami. Rzutują one również na naród, państwo, niszczą nam dobrą opinię. Musimy bronić Polski i Polaków. Kościół w sposób spokojny, przemyślany i przemodlony stara się ukazać prawdę. Prasa katolicka jest tym medium, które wychodzi naprzeciw prawdzie i ją głosi. Katolik winien stać zdecydowanie po stronie prawdy. Dlatego serdecznie zachęcam do czytania pism katolickich, znajdziemy w nich bowiem nieraz nieco inną interpretację zdarzeń, w których uczestniczymy.
Anty-Kościół nie ustaje w działaniu. Ludzie, którzy kiedyś służyli ideom komunizmu, znów chcą dojść do głosu i mieć przemożny wpływ na rzeczywistość. Katolicy, którzy stanowią zdecydowaną większość w naszym kraju, mają jednak prawo do opcji katolickiej w życiu społecznym. Trzeba walczyć o polską rację stanu. Kard. Józef Glemp zachęcał niedawno, żebyśmy wrócili do normalności. Obudźmy się, bądźmy solidarni i sprawmy, by Polska stała się wreszcie krajem normalnym!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kto zarządza sprawami Kościoła po śmierci papieża?

2025-04-21 18:52

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO

Po śmierci papieża Franciszka najważniejszą osobą w Watykanie został 77-letni, urodzony w Irlandii, a następnie naturalizowany w USA kardynał Kevin Farrell, który jest Kamerlingiem Świętego Kościoła Rzymskiego. Zarządza on administracją Kościoła i troszczy się o dobra i prawa doczesne Stolicy Apostolskiej w okresie wakansu.

Urodzony w Dublinie w 1947 roku należy do Zgromadzenia Legionistów Chrystusa. Ukończył uniwersytet w Salamance w Hiszpanii i Papieski Uniwersytet Gregoriański w Rzymie, a następnie Uniwersytet Notre Dame w USA.
CZYTAJ DALEJ

Co dzieje się w liturgii po śmierci papieża?

2025-04-21 13:34

[ TEMATY ]

papież Franciszek

śmierć Franciszka

PAP/EPA/ANGELO CARCONI

21 kwietnia 2025 roku, o godz. 7.35, zmarł papież Franciszek. Kościół na całym świecie wchodzi w czas sede vacante – okres, w którym Stolica Apostolska jest nieobsadzona i cały Lud Boży oczekuje na wybór nowego Następcy św. Piotra.

W tym czasie warto zwrócić uwagę na kilka spraw w liturgii. Przede wszystkim, w modlitwie eucharystycznej nie wymienia się imienia papieża. Zamiast tego, kapłan wspomina jedynie biskupa diecezjalnego: „…razem z naszym biskupem N.” – pomijając słowa o papieżu.
CZYTAJ DALEJ

Bliskość, która budowała – bp Adam Bałabuch o spotkaniach z papieżem Franciszkiem

2025-04-21 23:13

[ TEMATY ]

papież Franciszek

bp Adam Bałabuch

śmierć Franciszka

Archiwum Vatican Media

Bp Adam Bałabuch podczas spotkania z papieżem Franciszkiem w czasie wizyty „Ad limina Apostolorum” w Watykanie

Bp Adam Bałabuch podczas spotkania z papieżem Franciszkiem w czasie wizyty „Ad limina Apostolorum” w Watykanie

Ojciec Święty Franciszek przez dwanaście lat przewodził Ludowi Bożemu jako Pasterz prostoty, czułości i duchowej głębi. Jego pontyfikat to czas licznych reform, modlitewnych gestów, troski o peryferie Kościoła i wezwania do braterstwa. Z tej okazji o osobistą refleksję poprosiliśmy bp. Adama Bałabucha, biskupa pomocniczego diecezji świdnickiej.

W rozmowie z redakcją bp Bałabuch wspomina przede wszystkim osobiste spotkania z papieżem Franciszkiem, zwłaszcza te, które odbyły się w ramach wizyt ad limina Apostolorum.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję